Co robić, gdy czujesz się przygnębiony (1)
„Eliasz był człowiekiem podobnym do nas”.
List Jakuba 5,17Eliasz był tak zdołowany, że chciał skończyć ze wszystkim. A działo się to tuż po jego największym zwycięstwie. Właśnie ściągnął ogień z nieba na Górze Karmel, po czym ze stanu euforii wpadł w stan wyczerpania. Zapominamy, że nawet jeśli odnosimy sukcesy i kochamy to, co robimy, bywa to wyczerpujące fizycznie, psychicznie i emocjonalnie. Jeśli więc jesteś osobą zorientowaną na cel i nieznającą granic, uważaj!
(1) Wyczerpanie sprawiło, że Eliasz stracił perspektywę. Właśnie pokonał 850 fałszywych proroków (zob. 1Krl 18,19), a teraz uciekał przed jedną kobietą: Izebel. Generał George Patton Jr. powiedział: „Zmęczenie czyni z nas wszystkich tchórzy”. Kiedy pojawia się zmęczenie, wiara odchodzi! Zmęczenie zniekształca nasze myślenie i sprawia, że nie dostrzegamy Bożej mocy i Jego obietnic. Zmęczenie psychiczne w połączeniu z wyczerpaniem fizycznym to zabójcza kombinacja, która prowadzi do poczucia beznadziei i fałszywego przekonania, że nie mamy wyboru.
(2) Strach sprawił, że Eliasz odizolował się od innych. Zostawiwszy swego sługę w Beer-Szebie, udał się na pustynię i powiedział Bogu: „Pozostałem tylko ja sam, lecz i tak nastają na moje życie, aby mi je odebrać” (1Krl 19,10). W tej chwili Eliasz znajdował się w najgorszym możliwym towarzystwie – swoim własnym! Kiedy czujesz się przygnębiony, nie jest to czas na izolowanie się. Właśnie wtedy musisz iść do Boga i ludzi, którzy cię kochają, i mogą pomóc ci się podnieść. Nawet apostoł Paweł potrzebował pomocy.
Po tym jak napisał: „Po przybyciu do Macedonii nie zaznaliśmy spokoju. Zewsząd otoczyły nas kłopoty i trudności, byliśmy pełni strachu i przerażenia” – dodał: „Wtedy Bóg, który pociesza przygnębionych, podniósł nas na duchu, przysyłając Tytusa” (2Kor 7,5-6).
Do kogo zatem musisz zadzwonić? Do kogo pójść? Nie odkładaj tego na później!