Czekasz na lepszy czas?

Ostatnie jesienne miesiące okazały się dla mnie bardzo intensywne. Byle do grudnia – powtarzałam sobie – potem będzie lżej. Grudzień jednak przyniósł nowe napięcia, stres, ból i żal. Umarł mój ojciec. Wspaniały człowiek, dobry, miły, myślący o innych bardziej niż o sobie. Zawsze zadowolony, nigdy się nieskarżący. Choć lekarze 20 lat temu dawali mu najwyżej 10 lat, przeżył jeszcze kolejne 10. W świetnej kondycji fizycznej, umysłowej i duchowej. Jestem ogromnie wdzięczna Bogu za niego, za całe duchowe dziedzictwo, które dostałam w spadku.

Jaka była tajemnica jego radości, zadowolenia i siły, tego, że ciągle mu się chciało uczyć, angażować, podróżować w takim wieku? Że każdy dzień witał z uśmiechem? Inwestował przede wszystkim w Boże Królestwo. Tego szukał, do tego dążył, a Bóg zatroszczył się o resztę, także o potrzebną do tego energię i zdrowie. Jezus do tego właśnie każdego zachęca: „Szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane. Nie troszczcie się więc o dzień jutrzejszy (…) Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie” (Mt 6,32-34) .

Czekasz na lepsze czasy? Na odpoczynek, na bardziej sprzyjające okoliczności? To nie tak! Dzisiaj jest dzień, który dał ci Pan. Korzystaj z niego, ciesz się nim. Poddaj się Bożemu prowadzeniu i poznawaj plany, które Bóg ma dla ciebie. Szukaj Bożego Królestwa.

Jak tato to robił? Czytał Pismo Święte w różnych tłumaczeniach i językach. Studiował je, uczył się go na pamięć. Szukał okazji do angażowania się w misyjne działania. Był otwarty, odwiedzał i zapraszał różne osoby, słuchał, czasem przenocował, nakarmił. Ty, możesz mieć mnóstwo innych możliwości i okazji. Wykorzystaj je, wykorzystaj dzień dzisiejszy, bo nie wiesz, co będzie jutro. Dążmy do tego, co najważniejsze w życiu, inwestujmy w to, co nie przemija. By podobnie jak mój ojciec móc powiedzieć za apostołem Pawłem: „Dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem” (Flp 1,21) .
Posłuchaj: Janusz Bigda „Dzień po dniu”