Jezus wychodzi ci naprzeciw!

Jezus wychodzi ci naprzeciw!

Czy wiesz, że najpiękniejsza historia miłosna opisana jest w Biblii? Już na samym początku, zanim jeszcze wszystko powstało, była miłość (zob. J 17,24). I wszystko na miłości się skończy – bankietem z okazji zaślubin oblubieńca i Jego oblubienicy.

Wątek miłości przewija się na każdej stronie Słowa. To nie jest tak, że Bóg uważa: „Raz powiedziałem: »Kocham cię« i tego nie odwołałem”. Chce, byśmy słyszeli te słowa każdego dnia, nie tylko w niedziele. Dlatego tak Mu zależy, byśmy otwierali Jego Słowo.

Znajomy opowiadał, że jego kolega, wyznający inną religię, przyszedł do niego zmęczony i sfrustrowany i zapytał: „Dlaczego z Jezusem jest inaczej?”. Na co znajomy odpowiedział: „Religia ma miejsce wtedy, kiedy to ty zabiegasz o łaski jakiegoś boga, który stale jest niezadowolony i nigdy nie wychodzi ci naprzeciw. Naśladowanie Jezusa, zaczyna się od świadomości, że to On zawsze wychodzi do ciebie”. To On pierwszy robi krok, to On wyciąga rękę, to On obmyślił plan ratunku: „Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł” (Rz 5,8).   

To Jego miłość wyszła tobie, naprzeciw. Jeśli jesteś rodzicem, pewnie pamiętasz, jak budować bliskość z dzieckiem. Dotykając, czule rozmawiając, licząc paluszki, przytulając, uśmiechając się, głaszcząc, wdychając jego zapach i odpowiadając na każdy grymas i kwilenie. To jest kluczem, by zbudować intymną relację. Jeśli pozwolisz, by Boża miłość cię dotknęła, oczyściła, przebaczyła wszystkie twoje grzechy, staniesz się Jego dzieckiem. I teraz On będzie chciał rozwijać z tobą piękną więź, jaka zachodzi tylko pomiędzy najbliższymi sobie osobami. 

„Tymczasem on swą ręką głowę mi podtrzymuje, drugą mnie przyciąga, przytula do siebie” (PnP 2,5).  Bez jej mocy nie masz szans żyć chrześcijańskim życiem. Nigdy nie wypełnisz nie tylko dziesięciu przykazań, ale i tego jednego: „Nowe przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem” (J 13,34). Widzisz tę kolejność? By umieć kochać miłością, która nie jest egoistyczna, ale gotowa, by dawać siebie, najpierw potrzebujesz przyjąć Jego miłość. To proces. Potrzeba czasu na uzdrowienie wielu zranień, rozczarowań, zawodów. Bóg daje go tobie, i mnie, by pokazać, w jakie kłamstwa o Nim jeszcze wierzymy. W zamian chce nasączyć twoje serce prawdą o sobie i o tobie. A na odkrywanie Bożej miłości będziesz potrzebować życia tu na ziemi i tam w niebie.

Razem z apostołem Pawłem chcę modlić się dzisiaj o ciebie: „Abyście mogli odczuć i zrozumieć (…) jak długa, jak szeroka, jak głęboka i wysoka jest Jego miłość i żebyście mogli doznać tej miłości, choć jest tak wielka, że nigdy nie ujrzycie jej końca ani nie poznacie i nie zrozumiecie jej w pełni” (Ef 3,18-19). 

O autorze

Bogusława Król, od wielu lat wraz z mężem zaangażowana w rozwój mediów chrześcijańskich w Polsce. Współorganizatorka projektów internetowych Platformy „Szukając Boga”, trenerka, koordynatorka kursu „Odkrywanie Chrześcijaństwa”. Inicjatorka „Śniadań dla kobiet” w Wiśle.
 
Jej pasją i pragnieniem jest rozwijanie małych grup wzrostowych oraz zachęcanie do aktywnego odkrywania Boga w Jego Słowie, między innymi poprzez studiowanie Biblii prostą metodą 3 kroków.
„Modlę się, by ten „codzienny chleb”, który będziesz czytał był łaską i prawdą od samego Pana! By pomagał Ci wytrwać i iść do przodu, bo to, co Bóg przygotował dla każdego z nas przekracza nasze wyobrażenia”.Pokaż mniej

Polecamy także: