Nowe myślenie?

Jeden z czytelników codziennych rozważań opowiadał mi niedawno o tym, jak przez długi czas ulegał wpływom tzw. nowego myślenia, czyli nurtu, który głosi, że wszyscy możemy osiągnąć to, co chcemy, jeśli tylko wystarczająco mocno skupimy na tym swoje myśli. Na przykład jeśli będziesz intensywnie wyobrażać sobie pieniądze, po prostu je przyciągniesz.

Jakie to zwodnicze i jak bardzo mylne. Nie zadziała, a może tylko zaszkodzić. Wokół czego błądzą twoje myśli? Na czym tak bardzo ci zależy, że nie możesz przestać tego analizować? Czy są to większe pieniądze, ambitniejsza praca, niespełnione marzenie, urodzenie dziecka czy pragnienie poznania drugiej połówki? Chcesz do siebie przyciągnąć szczęście, radość? A może tak bardzo koncentrujesz się na własnej samotności i użalaniu nad sobą, że odsuwasz się od innych? Wierzę, że Boża recepta na dobre życie, radosne, spełnione, zaopatrzone i spokojne jest najlepsza. Bóg, który cię skonstruował, dobrze wie, jak funkcjonujesz i co u ciebie zadziała, a co nie. I dlatego tak często w Słowie przypomina o tym, jak wielki wpływ na jakość twojego życia ma to, co myślisz. 

„Pożyłem dziś przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierz przeto życie, abyś żył, ty i twoje potomstwo” (Pwt 30,19) .

Tak, to co myślisz, ma znaczenie i ma wpływ! Na twoje wybory, na twoje działanie. Decyduje nie tylko o tym, jakie będzie twoje życie, ale i życie kolejnych pokoleń. Chciałabym, byśmy przez kilka kolejnych dni przyjrzeli się tym Bożym wskazówkom dotyczącym naszego myślenia. One prowadzą do lepszego życia, pełnego pokoju.  Dzisiaj, przyjrzyj się swoim myślom. Wokół czego najczęściej się kręcą? Co je wywołuje?

„Ojcze, przebacz, że tak często moje myśli dają się nakręcać emocjom i idą w złym kierunku. Pomóż mi dokonywać dobrych wyborów w tej sferze. W imieniu Jezusa, amen”.