Pomnażasz czy zakopujesz?

Pomnażasz czy zakopujesz?

Autor John Bevere opowiada o swoich dwóch dziadkach i ich dwóch skrajnych podejściach do codzienności.

Jeden z nich po przejściu na emeryturę zaczął wieść spokojne, wygodne życie. Praktycznie nic nie robił. Siedział sobie pod drzewem w ogrodzie i palił fajkę. Wyglądało to bardziej jak egzystencja niż życie. Drugi dziadek po przejściu na emeryturę zaczął działać. Zapisał się na uniwersytet trzeciego wieku, by studiować rolnictwo. W ciągu kolejnych dwudziestu lat napisał dwie książki, założył i utrzymywał spory ogród, hodował zwierzęta, pomagał stawiać domy dla starszych ludzi, angażował się w wiele społecznych inicjatyw. Pomagał tym, którzy byli w potrzebie. Jeden z nich zmarł w wieku siedemdziesięciu pięciu lat, drugi jak miał dziewięćdziesiąt jeden. Zgadniesz, który żył dłużej? Tak, ten, który miał wizję, ten, który się rozwijał.

Bóg jest specjalistą od pomnażania. Pamiętasz, co zrobił z pięcioma chlebkami i trzema rybkami? Nakarmił nimi 5 tysięcy osób (a nawet 15 tys., wliczając kobiety i dzieci) i jeszcze zostało 12 koszy okruchów. Taka jest Boża matematyka, Boża moc pomnożenia. On oczekuje tylko, że nie spoczniesz na laurach, że nie zrzucisz odpowiedzialności na innych, że oddasz Jemu swój czas, siły i środki, by On je mógł zwielokrotnić. Nawet kosztem rezygnacji z wygodnego stylu życia, ze swoich przyjemności. Ale wiesz co, bardzo szybko okaże się, że to właśnie służenie Jemu, czyli tak naprawdę innym, stanie się największą przyjemnością.

Pasja życia dla Boga musi się jednak opierać na postawie serca, na decyzji, nie na uczuciach. To ważne, bo entuzjastyczne emocje nie zawsze będą nam towarzyszyły. Mogą nawet nie pojawić się wcale. Patrząc na innych dokoła, którzy prowadzą wygodne życie, będziesz czuć pokusę, by zrezygnować, poddać się. Apostoł Paweł przypomina nam: „Nie popadajcie w lenistwo, ale z całym zapałem służcie Panu” (Rz 12,11). Potrzebujesz wtedy kierować na nowo swoje myśli w górę i czytać Boże obietnice: „Bądźcie niezłomni i stali, poświęcając całą swoją energię dla pracy Pańskiej, bo wiecie, że nie jest daremny żaden wysiłek podejmowany dla Pana” (1 Kor 15,58).  „Gdzie Ja jestem, tam będzie też mój sługa. Jeśli ktoś mi służy, Ojciec okaże mu cześć” (J 12,26).  „Niech nas nie nuży czynienie dobra, bo jeśli się nie zniechęcimy, wnet będziemy zbierać plon błogosławieństwa” (Ga 6,9).  

„Ojcze, pokaż mi, gdzie i jak mogę Tobie służyć, by nie zaniedbać tego daru, który mi dałeś. Popchnij mnie w tym kierunku, połóż na sercu zadanie, by nie dawało mi spokoju. Chcę wykorzystywać czas, bo dni są złe”.

O autorze

Bogusława Król, od wielu lat wraz z mężem zaangażowana w rozwój mediów chrześcijańskich w Polsce. Współorganizatorka projektów internetowych Platformy „Szukając Boga”, trenerka, koordynatorka kursu „Odkrywanie Chrześcijaństwa”. Inicjatorka „Śniadań dla kobiet” w Wiśle.
 
Jej pasją i pragnieniem jest rozwijanie małych grup wzrostowych oraz zachęcanie do aktywnego odkrywania Boga w Jego Słowie, między innymi poprzez studiowanie Biblii prostą metodą 3 kroków.
„Modlę się, by ten „codzienny chleb”, który będziesz czytał był łaską i prawdą od samego Pana! By pomagał Ci wytrwać i iść do przodu, bo to, co Bóg przygotował dla każdego z nas przekracza nasze wyobrażenia”.Pokaż mniej

Polecamy także: