Twoje wsparcie może wywołać różnicę


„Dlatego zachęcajcie się nawzajem i budujcie jeden drugiego”.
1 List do Tesaloniczan 5,11Podczas igrzysk olimpijskich w 1996 roku gimnastyczka Kerri Strug dźwigała na swoich barkach ciężar zdobycia złotego medalu dla swojej drużyny. Musiała tylko wykonać jeden udany skok, aby Stany Zjednoczone zdobyły złoto. Jednak za pierwszym razem skręciła kostkę i ledwo mogła chodzić. Upadła i nie zdobyła wymaganej liczby punktów, aby wygrać. Siedząc na macie ze łzami spływającymi po twarzy, płakała z dwóch powodów.
Po
pierwsze, odczuwała ból.
Po
drugie, nie widziała sposobu, aby nadrobić wymaganą liczbę
punktów, by zwyciężyć.
Ale
miała jeszcze jedną szansę!
Chciała
zrezygnować, ale jej trener stojący z boku powiedział: „Dasz
radę, Kerri!”.
Utykając,
próbując przygotować się do skoku, miała trudności z
poruszaniem się.
Po
skoku wyjaśniła dziennikarzowi, że jedyne, co mogła zrobić, aby
wytrwać, to patrzeć na trenera.
Nie
pozwolił jej skupić się na bólu w kostce.
Cierpiała,
płakała, ale jej trener wierzył w nią.
A
ona znalazła siłę w jego zachęcie, której sama nie miała.
Utykając
ruszyła
biegiem i wykonała skok.
Musiała
dobrze wylądować, aby wygrać.
Musiała
spróbować zrobić to z jedną zdrową kostką i jedną
kontuzjowaną.
I
udało się!
Dzięki zachęcie trenera, która ją podtrzymywała, dokonała niemożliwego: drużyna USA zdobyła złoto. Twoje wsparcie może wywołać różnicę.
