Wstań i spróbuj jeszcze raz


„Choć sprawiedliwy siedem razy upadnie, jednak znowu się podniesie”.
Księga Przysłów 24,16Thomas Edison przeprowadził tysiące eksperymentów z różnymi materiałami, szukając odpowiedniego włókna do lampy z żarnikiem węglowym. Gdy kolejne próby kończyły się niepowodzeniem, wyrzucał włókna przez okno, aż w końcu sterta porażek sięgała drugiego piętra jego domu! Dopiero po trzynastu miesiącach od pierwszej nieudanej próby odnalazł włókno, które wytrzymało napięcie elektryczne. Jak do tego doszło?
Ot, od niechcenia chwycił odrobinę sadzy z lampy, wymieszał ją ze smołą, uformował z niej delikatną nitkę i pomyślał: „A może spróbować z włóknem zwęglonym?”. Przez pięć godzin pracował nad stworzeniem włókna, które… pękło na pół, zanim zdążył je wyjąć z formy. Zużył dwa motki bawełnianej nici, zanim udało mu się stworzyć doskonałą nić. I to tylko po to, by ją uszkodzić przy próbie włożenia do szklanej bańki. Nie spał przez dwie doby, aż w końcu udało mu się wsunąć jedną z nitek do żarówki z próżnią. Kiedy włączył prąd, zobaczył światło elektryczne, które dziś przyjmujemy za oczywistość.
Porażka nie musi oznaczać końca. Może właśnie jesteś o jeden krok bliżej do upragnionego celu. Jeśli coś ci nie wyszło, spróbuj jeszcze raz. Popatrz na to z innej perspektywy. Daj pomysłowi czas dojrzeć. Notuj. Nigdy nie rezygnuj z celów i marzeń, w które wierzysz. Bóg jest z tobą, również podczas opóźnień czy kiedy musisz pójść okrężną drogą (zob. Hbr 13,5-6). Gdy determinacja stanie się twoim przyjacielem, cierpliwość twoim sługą, a Bóg twoim partnerem – osiągniesz cel!