Od momentu, gdy się budzimy aż do chwili, gdy ponownie kładziemy się spać, nieustannie myślimy, czujemy oraz decydujemy. Każdego dnia wciąż na nowo mamy więc szansę uświadomić sobie, że nasza wiedza bywa nieprzejrzysta, a perspektywa niepełna; że być człowiekiem to doświadczać ograniczeń w każdej możliwej formie.
Przed kilkoma tygodniami, gdy wraz z grupą bliskich znajomych siedzieliśmy do późnych godzin nad przygasającym już ogniskiem, przyjemnie wtuleni w wyjątkowo gwieździste niebo, padły na pozór przypadkowe słowa, które natychmiast odbiły się dźwięcznym echem w moim umyśle: „wiesz… najtrudniej jest chyba przyznać się przed samym sobą, że przez niemal czterdzieści lat życia można było tkwić w błędzie”.
Dwoje zupełnie sobie obcych ludzi, z różną historią, różnymi oczekiwaniami, różnymi wzorcami, różnymi… – właśnie! Tych „różnych” jest zwykle zasadniczo więcej niż podobnych – podejmuje decyzję i zaczyna budować swoje małżeństwo. W sumie niezależnie od tego jak długo młodzi znają się przed ślubem, czeka ich wszystkich kilka niespodzianek. I nie wszystkie są miłe.
Niezależnie od tego, czy jesteśmy zwolennikami postanowień noworocznych, czy raczej do zmiany daty podchodzimy sceptycznie lub obojętnie – Nowy Rok powoduje pewnego rodzaju napięcie.
Rozmawiając o Świętach Bożego Narodzenia często pojawiają się słowa nadzieja i pokój. To w końcu najbardziej "magiczny czas" w roku. Jak dbać o pokój i mieć nadzieję, kiedy tak często nie mamy do tego powodu?
Cała Biblia opowiada historię o miłości, łasce i wierności Boga do człowieka. Zostały one najpełniej objawione przez śmierć i zmartwychwstanie zapowiedzianego przez proroków Zbawiciela - Jezusa. Bóg kocha człowieka tak bardzo, że oddał za niego swego Jedynego Syna. Jednak ta wiadomość nie wyczerpuje Ewangelii, nie jest jej pełną treścią.
Kintsugi [z japońskiego – złote łączenia] – to japońska sztuka naprawiania stłuczonej ceramiki poprzez łączenie poszczególnych elementów szlachetnymi materiałami. W efekcie rozbity przedmiot wygląda jeszcze lepiej niż przed stłuczeniem.
Każdy z ludzi postępuje według jakiegoś kodeksu moralnego, obojętnie od tego, czy jest on uświadomiony, czy też nie. Kodeks taki może być bardzo prosty, może sprowadzać się do takich działań, które za cel stawiają sobie maksymalizację zysków czy przyjemności...
Wszyscy opowiadamy historie. Jednych jesteśmy tylko odbiorcami, inne tworzymy każdego dnia. Całe nasze życie to jeden wielki storytelling. To przez historie się uczymy, wzorujemy się i dążymy do jakichś celów.
Pamiętacie beztroskie huśtanie się na placu zabaw? Koziołki na trzepaku pod blokami? Bieganie godzinami za piłką bez zmęczenia? Godziny spędzone na świeżym powietrzu, pływanie w jeziorze/ morzu i zjeżdżanie na basenowych zjeżdżalniach tyle razy, ile się tylko da?
Emocje – często zabarwiają naszą rzeczywistość, niektórzy mówią, że nie mają znaczenia, bo są ulotne i nie można im ufać. Głupio przecież podjąć jakaś decyzję na podstawie tylko emocji, która szybko wyparuje. Czy emocje naprawdę są bez znaczenia? A może skrywa się pod nimi coś jeszcze innego?
Lato to może nie jest najlepszy czas na pisanie artykułu na temat cierpienia. Prażące Słońce sprzyja raczej wypoczynkowi na świeżym powietrzu niż wpatrywaniu się w strugi szarego, zimnego deszczu. Bo w końcu to wtedy zapadamy na chandry, ryzyko wystąpienia depresji jest większe. Wraz z pierwszymi promieniami słońca, pochmurny nastrój się ulatania i wszyscy mamy więcej energii do życia. Ale może to nie o to chodzi, może pora roku nie ma tu nic do rzeczy. Bo cierpienie przychodzi w najmniej spodziewanych momentach.
Człowiek jest istotą relacyjną – stadną, posługują się żargonem naukowym, jeśli ktoś tak woli. Przeprowadzono nawet badania udowadniające, że ludzie, którzy mają przyjaciół, żyją szczęśliwiej i dłużej. Nawet największy introwertyk potrzebuje połączenia/relacji z drugą osobą. Ale kim są nasi przyjaciele? Ilu z nich możesz naprawdę ich tak nazwać? Czym charakteryzują się Twoje przyjaźnie?
Gdybym Was zapytała teraz ilu z Was ma problem z czytaniem Biblii, ile rąk zobaczyłabym w górze?
Niezależnie czy jest się chrześcijaninem od lat, od niedawna, a może w ogóle się nim nie jest, czytanie Biblii sprawia problemy...
Jezus zdecydowanie jest jedną z bardziej kontrowersyjnych postaci. Niektórzy nazywają Go mitem, inni wspaniałym nauczycielem i człowiekiem, żałując, że Jego nauki nie zdominowały moralności świata. Kolejna grupa nazwie to głupotą – zwykłym człowiekiem, wokół, którego ukuto religię potrzebną do manipulacji społeczeństw. Dla innych Jezus był ważna postacią religijną i tyle. Postacią historyczną. Człowiekiem i Bogiem jednocześnie. Prorokiem. Mesjaszem i Chrystusem, a dla innych – zagrożeniem.
To już ostatni artykuł na temat „Modlitwy Jezusowej". Jeśli jeszcze nie czytałeś/aś – zajrzyj do poprzednich części i wróć tutaj!
W tej części przyjrzymy się ostatnim okresom w rozwoju tradycji hezychastycznej, a refleksje na temat modlitwy Jezusowej – co oznacza i jaką niesie za sobą mądrość – mogą pomóc Ci w lepszym wykorzystywaniu tej dyscypliny duchowej w swoim codziennym życiu!
Kolejna część rozważań o Modlitwie Jezusowej. Zachęcamy do sięgnięcia najpierw po pierwszą część.
Modlitwa to jeden z najważniejszych składników życia chrześcijańskiego. Dzięki niej mamy nieprzerwany dostęp do Boga. My jednak traktujemy ją różnie.
W tej serii artykułów omawiamy historię i tradycję modlitwy Jezusowej.
Kolejna część już za tydzień! Zapraszamy!
Modlitwa to jeden z najważniejszych składników życia chrześcijańskiego. Dzięki niej mamy nieprzerwany dostęp do Boga. My jednak traktujemy ją różnie, zapominając o tym, co Biblia mówi na jej temat.
W tej serii artykułów omawiamy historię i tradycję modlitwy Jezusowej.
Kolejna część już za tydzień! Zapraszamy!
Dziś 15 lutego. Dzień po Walentynkach. Promocje w sklepach jubilerskich i drogeriach wygasły, plakaty zdjęte, nawet w Lidlu skończyła się promocja na tulipany. Wracamy do codzienności. I dopiero teraz okazuje się jak to naprawdę jest z naszą miłością.
Miłość to nie zawsze “żyli długo i szczęśliwie”, czasem to ból, bo szukanie tej „drugiej połowy” trwa za długo, czasami pragnie się dziecka, jednak droga do tego wiedzie przez walkę z bezpłodnością, może pojawia się groźna choroba, wypadek lub śmierć, która zmienia wszystko. Miłość to nie zawsze „żyli długo i szczęśliwie”.
Styczeń to trudny miesiąc. Po Świątecznych i noworocznych przerwach trudno wrócić do normalnego rytmu i pracy. Zmotywować i zorganizować się może wymagać sporego wysiłku. Szczególnie jeśli ma się dzieci w wieku szkolnym, które spędziły w domu kilka minionych tygodni i spędzą kolejną przez rozpoczynające się ferie.
Czas robienia listy świątecznych zakupów minął. Przed nami koniec roku, początek nowego. I przy tej okazji powstają listy noworocznych postanowień. Często dotyczą one naszego zdrowia, zadbania o siebie. Co może znaleźć się na takiej liście?
Zauważyłam, że kiedy piszę artykuły o Świętach Bożego Narodzenia, często poruszam w nich tematy trudne – samotność, rodzinne niesnaski, zagubienie w czasie świątecznej gonitwy.
Rozpoczął się adwent. Dla wielu ludzi czas ten oznacza wzmożoną pracę, wydawanie pieniędzy i planowanie Wigilli. Oczekiwanie na „magiczny czas świąt”. Czy za przedświąteczną gorączką kryje się coś więcej? Jak dobrze i mądrze wykorzystać ten czas?
Ten artykuł jest kontynuacją, czy lepiej: dobrym uzupełnieniem poprzedniego tekstu zamieszonego na blogu. Jeśli jeszcze nie miałeś/aś okazji się z nim zapoznać – zachęcamy, by przeczytać go najpierw.
Jaka jest Twoja reakcja, kiedy słyszysz, że komuś dzieje się krzywda? Patrzysz obojętnie, krytykując i próbując znaleźć wyjaśnienie, dlaczego tak jest, jednak tak, byś nie musiał nic z tym robić?
Najbardziej rozpowszechnionym obrazem Boga Starego Testamentu jest postać surowego, siedzącego na tronie starca w białej szacie, który wtrąca się niechciany w życie ludzi i narodów. Realizuje On swoje tajemnicze plany, surowo karząc za nieprzestrzegania danych przez siebie nakazów. Czy naprawdę Bóg jest despotycznym staruszkiem? I czy to na pewno ten sam miłosierny Ojciec, o którym mówi Jezus?
Dzięki relacjom tworzymy podstawowe sieci połączeń międzyludzkich. Rodzinne, przyjacielskie, biznesowe, koleżeńskie – większość z nas (oprócz kilku nielicznych przypadków) bez kontaktu z innymi nie jest w stanie funkcjonować.
Każde z wyżej wymienionych relacji potrzebują czasu, zaangażowania, pracy, szczerości, otwartości i komunikacji (a to tylko kilka z ważnych cech!), by mogły dobrze funkcjonować.
Czasami przychodzą takie dni, kiedy nie czujemy się najlepszą wersją siebie. Właściwie to nie czujemy się nawet żadną wersją siebie. W reakcji na dane wydarzenie lub nawet bez specjalnej okazji wydaje nam się, że wszystko poszło nie tak, jak powinno. Czujemy się zagubieni, bezsilni, zmarnowani, pozbawieni sensu i celu, być może z dala od Boga, czujemy się niewysłuchani i zapomniani…
Rozgrywki piłkarskie rozpalają w ostatnim miesiącu serca i umysły wielu kibiców na całym świecie. Czy jest coś, czego jako kościół możemy się nauczyć, obserwując grających na boisku piłkarzy?
Czy wiara w Boga to tylko modlitwa, czytanie Biblii, kościół? A może wiarę w Boga da się połączyć z realizacją pasji?
Kiedy otwieram Biblię, pierwsze, co czytam, to historia stworzenia świata i człowieka. Bóg z przyjemnością patrzy na to, co powołał do życia i nazywa to dobrym.
Jak często zdarzyło Ci się ugryźć w język, ale tak o kilka sekund za późno? Słowa poleciały, jakby z procy, ale bez wcześniej przemyślanej trajektorii lotu, mimo to trafiły, prosto w serce drugiej osoby i to wcale nie w ten pozytywny sposób.
Według niektórych to posiadanie definiuje człowieka – to, co mamy, jakiej jakości i jak bardzo modne, określa nasz status społeczny. Niektórzy oceniają innych po tym, jak się noszą, jakim jeżdżą autem lub jaka metka wisi przy ich ubraniu. Zresztą idzie to dużo dalej – jaki ma się dom, a nawet czy z półki sklepowej ściąga się te droższe, czy tańsze płatki śniadaniowe.
Lektura z podstawówki. Jednak chętnie sięgają po nią dorośli. Dla wielu ważna. Mówią (i piszą) o niej, że jest uniwersalna i ponadczasowa. Co takiego jest w tej historii złotowłosego chłopca? Co ja w niej znalazłam i dlaczego pojawia się ona na blogu związanym z Bogiem?
Nasze życie jest na tyle krótkie, że nie jesteśmy w stanie odwiedzić większości pięknych miejsc na Ziemi, poznać, chociaż połowy interesujących ludzi czy przeczytać wszystkich ciekawych książek. Nie jesteśmy również w stanie objąć rozumem całej ludzkiej wiedzy.
Obserwując różne zjawiska w kościele, ale też wśród kręgów różnych znajomych, pojawiły się w mojej głowie refleksje nad istotą wiary, jej rozwojem i tym, czym jest dla współczesnych wierzących.
Nie chodziło o zastanawianie się nad światowymi systemami religijnymi i rozpracowaniem ich, ale po prostu o wierze ludzi żyjących wokół mnie.
Zastanawiałam się ostatnio nad tym, których bohaterów filmowych lubię najbardziej. I kiedy przyjrzałam się stworzonej przeze mnie liście, stwierdziłam, że wszystkie te postaci łączy jedno – historia w stylu „from zero to hero”, trudna przeszłość, odkupienie, zmiana.
Nawyk to coś wyuczonego, co nie przychodzi łatwo. Zwykle trzeba coś poświęcić lub stracić, by zyskać wyuczoną umiejętność do np. wczesnego wstawania. Nauka nawyków może nie jest zbyt przyjemna, lecz efekty świadomego wypracowania nawyków często rekompensują wcześniejsze trudności.
Bardzo lubię fragment z Ewangelii Mateusza, w którym Jezus nazywa swoich uczniów światłem tego świata. Jak lampa, która postawiona w widocznym miejscu, ma świecić skutecznie dla innych. Jako Jego uczniowie, też jesteśmy powołani do tego, by być taką lampą w ciemności. Ale czy rozumiemy czym jest skuteczne świecenie i jak to robić?
Święta Wielkanocne są mniej celebrowane niż Święta Bożego Narodzenia. Trudniej przecież wytłumaczyć i cieszyć się ze śmierci niewinnego człowieka, niż celebrować narodziny Zbawiciela. Wielu uważa, że to właśnie zmartwychwstanie jest najbardziej nieprawdopodobne w wierze w Boga. Dlatego przyjrzymy się dziś odwadze, która pokonała lęk i wbrew rozsądkowi poszła wprost za Chrystusem, stanowiąc doskonały przykład na prawdziwość tego wydarzenia na przykładzie 11 uczniów.
Od wieków wszyscy chcą poznać jakimi zasadami kieruje się przyroda. Badacze od czasów starożytnych próbowali rozwikłać sens życia. Dlaczego życie tak nas pasjonuje? Oraz dlaczego i jak chrześcijanie powinni to życia badać?
Niedawno trafiłam w Internecie na kolekcję młodej projektantki zainspirowanej Biblią. A przy okazji porządków w szafie, pomyślałam o roli ubrań. I o tym, że oprócz ochrony przed chłodem, mają inne jeszcze zadanie. I że o czymś podobnym czytałam w Biblii.
W dzisiejszym świecie, którym rządzi egoizm i kapitalizm wciąż słyszymy, że powinniśmy się skupiać na sobie. Jednak coraz częściej dochodzą nas głosy, że powinniśmy być życzliwi. Czy życzliwość jest przereklamowana i mimo wszystko powinniśmy skupiać się na sobie? Czy chrześcijanin powinien być życzliwy? Co o życzliwości mówi Bóg?
Przez dłuższy czas może czujesz się beznadziejnie, nie wiesz co robić, kim chcesz być, może towarzyszy Ci brak poczucia celu, przygnębiający smutek. Aż nagle! Sam nie potrafisz w to uwierzyć, nagle znajdujesz wszystko, czego szukałeś całe swoje życie, wszystko się zmienia – odnajdujesz radość, cel i sens. Co robisz?
Wdzięczność to jedna z najbardziej charakterystycznych postaw dojrzałego w wierze chrześcijanina. Pismo Święte jest wręcz przepełnione zachętami, aby na każdym miejscu i o każdej porze dziękować Bogu za wszystkie łaski, które zsyła.
Relacje determinują nasze życie. To wszystko kim jesteśmy i co robimy, ma swoje korzenie w relacjach, jakie pojawiły i wciąż pojawiają się w naszym życiu. Często te relacje z dzieciństwa odwzorowują te, które tworzymy w przyszłości. Relacje nie są łatwe, wymają pracy i samozaparcia.
To jest artykuł o tym, że nawet mając pełny dostęp do wiedzy, możemy wpaść w pułapkę tworzenia rzeczywistości i budowania opinii na informacjach wyrwanych z kontekstu i o tym, jak w tę pułapkę nie wpaść. Trochę o Avengersach. Bardzo o Panu Bogu.
Dokąd uciekasz, kiedy cierpisz? Do kogo biegniesz, kiedy pragniesz wydusić swoje rozradowanie? Gdzie i przy kim czujesz się bezpiecznie? No właśnie. Dla każdego z nas taki „schron” jest ważny i newralgiczny, jak dom, który zapewnia bezpieczeństwo, miłość i możliwość bycia w stu procentach sobą.
„Szedł przez cały dzień, aż usiadł pod jakimś jałowcem i życzył sobie śmierci.” To wycinek pewnej historii pewnego człowieka. Eliasza. Dopadło go coś, co sprawiło, że zatrzymał się, usiadł pod krzakiem i życzył sobie śmierci. Brzmi znajomo? Zobaczmy, kim był Eliasz i jak się skończyła jego historia.
Autentyczność to słowo, które przewija się bardzo często. Słyszymy o tym, by być sobą, by nie bać się iść do przodu, by żyć w zgodzie ze swoimi wartościami i przekonaniami. Ale czy jest jakieś jedna uniwersalna definicja autentyczności? Myślę, że dla każdego z nas jest czymś innym, bo właśnie taka jest szczerość i autentyczność. Dla każdego unikalna, inaczej rozumiana.
Stajesz i nie możesz się ruszyć. Czujesz się jak nad przepaścią. Albo przed wysoką i stromą górą. Tak może działać lęk. Pogłębia przepaść. Sprawia, że góra wydaje się wyższa. Jak go pokonać? Jak nie dać się zatrzymać?
Zapewne tak samo, jak i ja nie lubisz sloganów, wszechobecne rzucanych haseł bez praktycznie żadnego pokrycia. Zwłaszcza dziś, kiedy szeroko pojęte media jak rak chcą przejąć kontrolę nad naszym umysłem, „wygadując” rzeczy, które doprowadzają nas szaleństwa.
Koniec starego roku i nadejście nowego to czas podsumowań.
W wielu kościołach i wspólnotach chrześcijańskich naturalnym odruchem ludzi wierzących jest organizowanie specjalnych spotkań, które są okazją do wyrażenia Bogu wdzięczności za minione wydarzenia.
Przebaczenie to temat niełatwy. Zresztą w chrześcijaństwie mało jest tematów prostych. O tym pisał C.S. Lewis mówiąc, że chrześcijaństwo po prostu nie jest proste to„ jedna z przyczyn, dla których wierze chrześcijaństwu. To religia, której byś nie przewidział”*.
Widziałam wiele memów, słyszałam wiele rozmów o tym, że rok 2021 jeszcze bardziej nas przygniecie. Ludzie potrafią sobą manipulować, pozawalają wpuszczać wiele, nawet najgorszych myśli do swoich umysłów. Trzecia, czwarta, dziesiąta fala…
1 stycznia 2021 świat nie zaczął istnieć od nowa. Mimo, że skończył się rok 2020 wciąż żyjemy w środku ogólnoświatowego kryzysu spowodowanego pandemią covid-19. Wciąż jest nam trudno, jak więc dojrzeć promyk nadziei na horyzoncie i znaleźć siłę na kolejny rok?
Poniedziałek rano. Tak, jak miliony polaków zmierzam zatłoczoną drogą do pracy. W radiu para radiowców z popularniej stacji komercyjnej serwuje słuchaczom żarty na poprawę humoru. Śmieją się z pominięcia wujka Ryśka na Wigilii, bo przecież ograniczenia związane z pandemią wielu nie pozwolą spotkać się w rodzinnym gronie.
Pamiętam, bardziej z opowieści niż własnych przeżyć, jak w 2000 roku wieszczono koniec świata, bo przejście do kolejnego milenium miało zaobfitować wielką katastrofą technologiczną. Komputery nie dadzą sobie rady z przerzuceniem się z tysiąca na dwa tysiące. Wszystko przestanie działać – mówiono.
Nie jest prosto łatwo żyć – do jednego z naszych ostatnich projektów potrzebowaliśmy pomocy naszych obserwatorów. W ankiecie internetowej pytaliśmy o poczucie szczęścia. Jedna osoba napisała, że życie po prostu nie jest proste. Zainspirowało mnie to, by przyjrzeć się temu, jak wygląda świat i ewangelizacja w XXI wieku.
Podzielona polityka. Podzielone społeczeństwo. Podzielone rodziny, aż w końcu podzielone „jednostki”, między tym, co słyszą, a tym, czego nie rozumieją. Stajemy przed pytaniami, na które należałoby sobie odpowiedzieć, ponieważ bez odpowiedzi wpadniemy w wir „słownych przepychanek”, które nie zaprowadzą nas do prawdy…
Potwory istnieją i zmagamy się z nimi każdego dnia – chociaż ich nie widzimy, sieją spustoszenie w każdym aspekcie naszego życia. Zapytasz gdzie one są? To proste, one żyją w nas.
Nie zdążysz otworzyć oczu, a już Twoja ręką znad krawędzi łóżka powoli wyciąga się i prostuje, sięgając w kierunku nocnej szafki, gdzie niewątpliwie będzie leżał on…Twój smartphone. Nie zdążyłeś jeszcze nawet przełknąć pierwszego kęsa obiadu, a już obejrzałeś dziesięć relacji Twoich znajomych na Instagramie? A może ciągle czujesz się zdołowany tym, że Twoje życie nie wygląda tak samo, jak życie instagramowych influencerów? Uważaj, być może i Ty cierpisz na FOMO.
Jeśli miał/abyś pomyśleć o czymś czego Ci brakuje, co by to było? Czego nie masz, a bardzo pragniesz? Może to coś czego zazdrościsz innym? Coś co powoduje negatywne myśli i złe emocje? A może wolał/-abyś być kimś innym – wyglądać inaczej, żyć inaczej? Porównywanie się i zazdroszczenie innym to jedne z głównych tendencji szczególnie nasilonych, które mogą powodować poważne problemy psychiczne.
Niektórzy uważają, że są głupie i zapewniają jedynie chwilową atrakcje, niczym wielkie parki rozrywki nie przynoszące żadnych korzyści czy zmian dla społeczeństwa. Inni sądzą, że tych filmów nie oglądają dla górnolotnych myśli czy poszerzenia wiedzy, ale by odciąć się na chwilę od codziennego życia i po prostu dobrze się bawić.
Jedną z najpopularniejszych rzeczy w internetowych wydaniach prasowych stały się poradniki przekonujące nas, że dzięki wykonaniu kilku kroków będziemy mieć lepsze i pełniejsze życie...
Jeszcze chyba nigdy w historii ludzkości nie żyło nam się tak przyjemnie. Celowo nie piszę „łatwo”. Ale to nie zmienia faktu, że ilość rzeczy mające zaspokajać poczucie naszego spełnienia jest ogromna. Czy jednak idzie za tym poczucie szczęścia?
Wydaje mi się, że żyjemy w świecie, w którym toczy się jakiegoś rodzaju walka między „lepszością” chrześcijańskich Świąt – Wielkanocne czy Bożego Narodzenia? A Wielkanoc ciągle przegrywa. Każdy lubi mieć wolne, stąd dla większości fajnie, że są jakiekolwiek święta. Niestety pod względem atrakcyjności zawsze wygrywa Boże Narodzenie.
Pewnie wielu ludzi zadaje sobie wiele różnych pytań takich jak: "Czy koronawirus CoVID 19 jest znakiem czasów ostatecznych?",
"Czy koronawirus CoVID 19 jest sądem Bożym?", "Dlaczego Bóg miałby pozwolić koronawirusowi CoVID 19 na zarażanie ludzi?", "Czy Biblia daje jakieś rady odnośnie postępowania z koronawirusem CoVID 19?".
Współczesny świat cierpi na wiele chorób – jedną z nich jest zdecydowanie brak miłości. Można powiedzieć więcej – cierpi na brak prawdziwej, szczerej, dobrej i zdrowej miłości. Przywykliśmy do kultury instant – wszystko co dostajemy musi być szybkie, skompresowane i na już.
Są książki, które przeczytać po prostu trzeba. Bynajmniej nie mam na myśli szkolnych lektur, które prawdopodobnie najskuteczniej zniechęcają do czytania. Są książki, które przeczytać trzeba dla siebie samego, no i dlatego, że są piękne. Na mojej liście jest ich kilka, niedawno (choć stanowczo za późno) dodałam do niej Małe Kobietki.
Biegam po domu, jak oszalała… Szukam torebki, która pasowałaby mi do sukienki i nawet jedną mam na myśli, ale zupełnie nie wiem, gdzie ją położyłam… Już prawie jestem gotowa do wyjścia, aż tu nagle… Okulary przeciwsłoneczne – bez nich ani rusz!
Nowe jest zawsze lepsze to jedna z głównych zasad jednego z bohaterów popularnego amerykańskiego sitcomu. Barney uważa, że ta dewiza pasuje do każdej sytuacji – zaczynając od nowych początków i życiowych wyborów, aż kłócąc się z przyjacielem...
„A bo ja bym chciał nową kolejkę pociągową i takie wypasione tory!”, „ A ja drogi Mikołaju, to bym chciała pieska takiego fajnego!”, „- A Ty, co byś chciał dostać od Mikołaja?
Kilka lat temu świat obiegła niezwykła reklama jednego z popularnych serwisów internetowych. Samotny starszy pan spędza święta samemu. Jego syn mieszka daleko i nie przyjeżdża do Polski...
Czy poza mnóstwem własnych obowiązków, jestem odpowiedzialny również za tych, którzy żyją się dookoła mnie? Jak sprawić, żeby ktoś w ogóle chciał mnie słuchać?
Wszyscy znamy to uczucie. Nowy, wymarzony telefon. Jest idealny, lśniący. Kupujemy futerał, przyklejamy szybkę, dokładnie sprawdzamy każde miejsce, w którym go kładziemy. Odsuwamy od krawędzi stołu, przesuwamy jak najdalej od kubka z herbatą. Jest idealny, lśniący.
Też tak macie, że temat grzechu traktujecie niby poważnie, a jednak kiedy przychodzi co do czego, to wolicie o tym nie mówić i udawać, że pewne rzeczy nigdy nie miały miejsca? Pokusa przychodzi w różnych momentach życia. Atakuje najcelniej i pozwala nam się zagrzebać w wyrzutach sumienia, zepsutych relacjach i sam Bóg wie czym jeszcze….
Też tak macie, że temat grzechu traktujecie niby poważnie, a jednak kiedy przychodzi co do czego, to wolicie o tym nie mówić i udawać, że pewne rzeczy nigdy nie miały miejsca? Pokusa przychodzi w różnych momentach życia. Atakuje najcelniej i pozwala nam się zagrzebać w wyrzutach sumienia, zepsutych relacjach i sam Bóg wie czym jeszcze….
Co jeśli przytrafia się coś, z czym nie potrafimy się pogodzić, coś co przygniata nas tak bardzo, że nie potrafimy się podnieść? Właśnie teraz potrzebujesz pocieszenia? Zajrzyj tutaj.
Każdy z nas, gdyby mógł napisać swoje życie od nowa, podjąć decyzje, na które nie miał wpływu, zapewne wybrałby zupełnie inaczej. A przynajmniej, większość z nas, chociaż w jednym momencie swojego życia, myślała o tym „jakby to mogłoby być, gdyby tylko móc zaplanować to inaczej”. Jedno jest pewne – warto marzyć. Jednak dlaczego czasami rozpływamy się w marzeniach o nierealnych rzeczach albo takich, o których wiemy na pewno, że nie byłyby dla nas dobre?
Nie będzie wielkim odkryciem, jeśli postawimy tezę, że we współczesnym świecie słowo „wiara” nie ma wielkiego znaczenia dla większości ludzi – przeważnie tych spoza kościoła. Niestety czasami słowo to traci sens nawet dla tych, którzy do kościoła należą.
Jeśli miałbyś chwilę na przeprowadzenie rozmowy z Bogiem, co byś mu powiedział, o co byś zapytał? Czy skupił byś się na problemach świata, czy mówił osobiście - o swoim własnym życiu? Zobacz moją rozmowę z Bogiem.
Dlaczego w XXI wieku tak wiele osób cierpi z powodu dojmującej samotności? Skończyła się era gołębi pocztowych i telegrafów, ale jednak jakość naszych znajomości uległa znacznemu pogorszeniu. Co jest tego przyczyną i jak możemy sobie z tym radzić?
Żyjemy coraz szybciej. Coraz mniej czasu mamy na zatrzymanie się w miejscu i zobaczenie, gdzie w ogóle się znajdujemy. Czasem tracimy przez to zbyt wiele, ale zwykle orientujemy się za późno i już nic nie można na to poradzić. Czy warto nie mieć czasu na odpoczynek? Na dbanie o relację? Czas by nie robić nic konkretnego? Warto to tracić?
Kolejny raz w swoim życiu musisz coś zmienić. Musisz, bo nie ma już innego wyjścia. Zostałeś zwolniony, a może dopiero wchodzisz na rynek pracy, współlokatorzy zaczynają się wyprowadzać, albo kupować coś swojego, a Ty stoisz tak nieporadnie, wiedząc, że musisz znów zaczynać od początku. Nowe studia, nowy dom, nowe miasto, nowi znajomi, nowa praca, nowy kościół.
Nikt o tym nie myśli, nikt o tym nie rozmawia, nikt tego nie chce, a jednak jest to coś, co spotyka każdego. W pewnym momencie swojego życia (dla każdego jest to inny moment), przez śmierć kogoś bliskiego, może kogoś zupełnie nieznanego, czy inne dramatyczne okoliczności, czasem przez mały i niepozorny moment, zdajemy sobie sprawę, że i my umrzemy.
Irytujemy się, gdy słyszymy o niej za dużo. Tak samo reagujemy słysząc o niej za mało. Właściwie dlaczego, skoro może, dzięki temu coś się w końcu zmieni. Może trzeba zacząć dostrzegać w ludziach światło i wydobywać go tam, gdzie jest niedostępne, by przykryło ciemność, która nas otacza. Nienawiść, ta zła, może przejść do „lamusa” dzięki nam.
Odkryłem drogę do tego, by modlitwa nigdy więcej nie była „chrześcijańską powinnością”. Proste pytania jak walec rozjechały moją rutynę. To było jak rentgen umysłu i duszy. Krótka historia mojej rozprawy z kursem „Jak się modlić?”
Decyzje, które podejmujemy każdego dnia, drogi, które wybieramy – wszystko to prowadzi nas w określone miejsca. Czasem niektóre drogi są dla nas niedostępne, niektóre – zbyt przerażające, a jeszcze inne stoją otworem, jeśli tylko zrobimy ten właściwy krok na przód. Zbyt często stoimy przed zamkniętymi drzwiami, bojąc się poprosić o klucz, przekroczyć próg i….. no właśnie – i żyć.
Życie jakie prowadził Jezus, cuda jakich dokonywał, Jego nauczanie, śmierć na krzyżu, a potem zmartwychwstanie i wniebowstąpienie – wszystko wskazuje na to, że nie był tylko człowiekiem, ale kimś więcej.
Pracoholizm doprowadził mnie do utraty zdrowia i możliwości założenia rodziny. Szukałam i znalazłam Boga w najbardziej trudnych chwilach życia. Doświadczam Bożego wsparcia w chorobie i niepełnosprawności syna.
Jak myślisz, czy Bóg się ukrywa? Czy po prostu jest gdzieś daleko od nas? Oddzielony? Niewidzialną barierą, poza którą nie możemy wejść? Czy też odwrócił twarz od nas ludzi, i już nami się nie interesuje!
Pamiętam z dzieciństwa taki dowcip o dwóch milicjantach stojących na skraju lasu. Jeden z nich pyta drugiego, czy widzi jaki ładny las, a drugi mu odpowiada, że nie, bo drzewa mu zasłaniają...
Mówiąc „syndrom Judasza” myślę o postawie, która nie dotyczy zdrady. Dotyczy pieniędzy. W Ewangelii znajdujemy opis uroczystej kolacji, podczas której pewna kobieta szarpnęła się na niezły gest.
Wyobraźmy sobie, że katecheta zadał dzieciom na religii takie zadanie: wypiszcie opisane w Ewangeliach czynności, które wykonywali uczniowie Pana Jezusa.
Wiem, na czym zapisać notatkę na dziś lub jutro. Fiszka będzie najlepsza. A zdanie, które ma przetrwać wieki? Czy moja spuścizna nie zginie? Jaki nośnik wybrać, jak go zabezpieczyć?
W świecie, w którym ludzie dbają bardziej o ochronę życia albatrosa żółtodziobego niż swojego własnego gatunku musi zachodzić jakaś dysharmonia. Naturalnie nie mam nic przeciwko albatrosowi żółtodziobemu...
Opowiem o mandacie, który otrzymałem. Nie chodzi o sytuację sprzed kilku tygodni, to jest błysk fotoradaru, który stoi pod Pszczyną przy drodze krajowej nr 86. Na ten mandat jeszcze trochę poczekam.
Prosty tytuł, proste pytanie, prosty temat. Czy zgodnie z chrześcijańskim światopoglądem troska o sprawy narodu jest naszą powinnością? Czy chrześcijanin powinien być patriotą?
Jest kilka powodów, dla których rutyna jest w życiu potrzebna, a nawet niezbędna. W dużej mierze dzięki rutynie jesteśmy w stanie zbudować coś trwałego, dojść do celu, a nawet dokonać przełomu...
Na czym polega szczęśliwe życie? Przytoczę historię miasteczka o pięknej włoskiej nazwie Roseto w USA w stanie Pensylwania, które zostało założone w 1882 przez włoskich imigrantów.
Niewielka miejscowość, nocna pora, pusta droga. 90 km/h na liczniku sportowego samochodu w terenie zabudowanym. Znajomy jak zwykle pewnie prowadzi samochód...
Wielki prorok, nauczyciel i pasterz tysięcy, oblegany i sławny, popularny i skuteczny – taki obraz Jezusa często przychodzi na myśl. Zaskakujące jest, jak wiele fragmentów Ewangelii temu przeczy.
Każdy ma prawo do słabszego dnia. Do takiego, gdzie nie chce się ruszyć ręką, ani nogą. Pogoda, stres, zmęczenie, wypalenie i inne czynniki skłaniają nas do zrobienia “resetu” raz na jakiś czas.
Z szyderstwem spotykamy się bardzo często w codziennym życiu, zwłaszcza w internecie. Co najgorsze, szydzi się nie tylko z wiary chrześcijańskiej. Nieraz, o zgrozo, sami chrześcijanie obrzydliwie szydzą.
Bill Bryson jest amerykańskim pisarzem książek podróżniczych i popularnonaukowych. Jego pióro jest przyjemne i przystępne. A skoro nawet ja rozumiem wszystko co ma do powiedzenia...
Żyjąca niemoralnie Samarytanka, poborca podatkowy, kobieta, która jeszcze niedawno była owładnięta demonami. Co łączy tych ludzi, którzy na swój sposób reprezentowali ówczesny margines społeczny?
Projekt ustawy całkowicie zakazującej przerywania ciąży stał się nową linią frontu w konflikcie fundamentalnych wartości, orientacji politycznych, pomysłów na życie społeczne w naszym kraju.
Pewien mój znajomy skomentował: „Nie przekonuje mnie to, co napisałeś o stworzeniu i o Bogu”. Nieco zaskoczony spytałem: „Poważnie? A co ci się nie zgadza?”. Odparł: „No więc, z Twoich słów wynika, że wierzysz, iż Bóg stworzył świat”.
Bunt wobec zastanej rzeczywistości, bunt wobec fałszywej religii i kłamstwom społecznym – to wszystko jest właściwe. W wielu przypadkach sam chciałbym mieć taką pasję do walki o prawdę jak moi przyjaciele – ateiści.
Natknęłam się niedawno na stronę internetową postanowienianoworoczne.pl, gdzie można dopisywać swoje postanowienia oraz przeglądać i oceniać postanowienia innych.
Ksiądz wdaje się w romans. Para prowadząca w kościele spotkania małżeńskie rozwodzi się. Uwielbiany przywódca duchowy odchodzi ze służby, mówiąc, że ma wątpliwości, czy jeszcze wierzy.