Miałka wiara

Obserwując różne zjawiska w kościele, ale też wśród kręgów różnych znajomych, pojawiły się w mojej głowie refleksje nad istotą wiary, jej rozwojem i tym, czym jest dla współczesnych wierzących. Nie chodziło o zastanawianie się nad światowymi systemami religijnymi i rozpracowaniem ich, ale po prostu o wierze ludzi żyjących wokół mnie.

Autor

Kornelia Arndt


Jaka jest Twoja wiara? 


Wydaje mi się, że współcześnie dużo rzeczy budujemy na doświadczeniu i własnych przekonaniach, mało na Słowie i wiedzy, która jest niezbędna do świadomej wiary i jest trwałym fundamentem niepozwalającym upaść, gdy nadejdą wichury wątpliwości. 


Wielu ludzi nie zna podstawowych doktryn, historii chrześcijaństwa, reformacji, kościoła, a nawet Biblii….


Nie zrozumcie mnie źle, wiara oparta na doświadczeniu jest niesamowicie istotna, lecz warto ją wzmacniać bardziej „suchymi” rzeczami, by nabrała kształtu. 


Wiele frustracji i nieporozumień wiąże się z brakiem prawdziwej świadomości o istocie chrześcijaństwa – jakiegoś poznania i zbadania, a nie tylko zapamiętania jakiś podstawowych informacji z nauk komunijnych czy konfirmacyjnych, na czym często kończy się związek wielu ludzi z kościołem. Ci, którzy w nim zostali, lecz nie wzmacniają swoje wiary, też nie świadczą za dobrze o tym kościele, bo nie potrafią odpowiedzieć na niekiedy podstawowe pytania. 


Mleko a pokarm stały? 



To od nas zależy, jak będzie wyglądała nasza wiara – czy szybko porzucimy ją na rzecz czegoś mniej trwałego lub, czy pozwolimy, by była wciąż podstawowa, nie rozwijając jej i nie dowiadując się więcej. Możemy też ją rozwijać – dbać o codzienny kontakt z Bożym Słowem, modlić się, uczestniczyć w małych grupach i o wiele więcej. 


Autor listu do Hebrajczyków o duchowym mleku i pokarmie stałym pisał tak:


„Biorąc pod uwagę czas, powinniście być nauczycielami, tymczasem znowu potrzeba wam kogoś, kto by was uczył elementarnych zasad, zawartych w wyroczniach Boga. Potrzebujecie mleka, a nie pokarmu stałego. Ten zaś, kto się karmi mlekiem, nie doświadczył jeszcze nauki o sprawiedliwości — jest on niemowlęciem. Pokarm stały jest dla dojrzałych, którzy dzięki doświadczeniu mają władze poznawcze wyćwiczone do rozróżniania między dobrem a złem”. Hebr. 5:12-14


Każdy, kto wybrał świadomie chrześcijaństwo, był na etapie mleka – podstawowej nauki i podstawowych założeń, lecz nie można pozostać w tym etapie na zawsze. W końcu wiara powinna zostać rozwinięta, przeskoczyć na wyższy poziom. 


Nie możemy się zatrzymywać tylko na emocjach i pozytywnych odczuciach, które mamy zaraz po nawróceniu czy też wydarzeniach, kiedy najbardziej odczuwamy Bożą obecność (koncerty, obozy, ewangelizacje, dobre kazanie). Wiara kształtuje się wtedy, kiedy tego wszystkiego nie ma – w poniedziałek, kiedy trzeba wstać zdecydowanie za wcześnie i łatwo wpaść w gniew w drodze do pracy widząc, jak ktoś przed nami wymusza pierwszeństwo, czy gdy dzieci są niegotowe lub zapomniały kleju do szkolnego projektu. To tam może rozwinąć się to przemieniając kazanie z niedzieli, uwielbienie z soboty, mądre refleksje z grupki biblijnej w piątek.


Bez tego nasze chwilowe doświadczenie ekscytacji jest niczym – nie jest trwałym fundamentem, może nim być tylko wtedy, kiedy go wypróbujemy, utrwalimy w działaniu, w chwili próby. 


Wzmacnianie swojej wiedzy na tematy doktrynalne czy rozróżnianie podstawowych założeń różnych wyznań, czy też wiedza o podstawowych fundamentach chrześcijaństwa może być bardzo dobrym narzędziem nie tylko dla umocnienia własnej wiary, ale też dobrym sposobem na docieranie do innych osób, które będą miały wiele pytań. Nie na wszystkie będziemy znali odpowiedź, ale przynajmniej pokażemy tej osobie, że nasza wiara nie jest bezrefleksyjna, że wiemy na czym została oparta i o co w niej naprawdę chodzi. 


Dlaczego warto? 



Dlatego, że burze i wichury przyjdą na pewno. Mogą spaść na Twój dom, lecz on się nie zawali, nie porwie go tornado, jak w „Czarnoksiężniku z krainy Oz". Bo Twoja wiara będzie zbudowana na dobrym fundamencie. Więc warto mieć dojrzałą, świadomą i mądrą wiarę, by w trudnej sytuacji ją zachować i mieć pokój – nie uzależniać swojej wiary od przeżyć i duchowego „odlotu", lecz codziennie doświadczać miłości i łaski Bożej.


Warto zacząć od początku – od podstaw, od duchowego mleka do poważniejszych rozmyślań i nauczań, pokarmu stałego. Dlatego, jeśli dziś jeszcze nie wiesz, jak budować trwałą wiarę, a może zmagasz się ze stawianiem fundamentów czy pierwszych kroków na tej niezwykłej drodze, to zajrzyj do kursu „Początki wiary z Nickiem Vujicicem”. Wysłuchanie historii Nicka i świadectwa jego wiary może być dobrym startem do świadomego życia pełnego Bożej miłości i chwały! 



Kornelia Arndt


Początki wiary z Nickiem Vujicicem

Jeżeli całkiem niedawno powiedziałeś Bogu swoje „TAK", na pewno masz wiele pytań. Zapraszam Cię do kursu „Początki wiary", w którym omówimy kilka podstawowych zagadnień związanych z życiem Chrześcijanina, takich jak relacja z Jezusem, z Duchem Świętym i Bogiem Ojcem, a także znaczenie relacji z innymi wierzącymi. 

Zapraszam Cię serdecznie!

Nick


Podobne artykuły

Jestem, więc wątpię

Jestem, więc wątpię

28/04/2023, Mateusz Jakubowski
Apologetyka, Droga do Boga, Rozwój charakteru

Od momentu, gdy się budzimy aż do chwili, gdy ponownie kładziemy się spać, nieustannie myślimy, czujemy oraz decydujemy. Każdego dnia wciąż na nowo mamy więc szansę uświadomić sobie, że nasza wiedza bywa nieprzejrzysta, a perspektywa niepełna; że być człowiekiem to doświadczać ograniczeń w każdej możliwej formie.

Najważniejsze pytanie

Najważniejsze pytanie

27/05/2021, Mateusz Lesiuk
Droga do Boga, Sens życia

Nasze życie jest na tyle krótkie, że nie jesteśmy w stanie odwiedzić większości pięknych miejsc na Ziemi, poznać, chociaż połowy interesujących ludzi czy przeczytać wszystkich ciekawych książek. Nie jesteśmy również w stanie objąć rozumem całej ludzkiej wiedzy.

(Nie)wierzę?

(Nie)wierzę?

01/08/2019, Kornelia Arndt
Relacja z Bogiem, Uncategorized

Nie będzie wielkim odkryciem, jeśli postawimy tezę, że we współczesnym świecie słowo „wiara” nie ma wielkiego znaczenia dla większości ludzi – przeważnie tych spoza kościoła. Niestety czasami słowo to traci sens nawet dla tych, którzy do kościoła należą.

Select country

Americas

Europe

Asia + Pacyfic

Middle East + Africa