Modlitwa Jezusowa zwana również modlitwą serca lub modlitwą nieustanną to krótkie wezwanie, mające zazwyczaj formę: “Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną grzesznikiem”, lub zbliżoną. Jest ono powtarzane wielokrotnie: na głos, szeptem lub jedynie w myślach. Istotą modlitwy tej nie jest jednak bezrefleksyjne recytowanie wyuczonej formuły. Zewnętrzna forma, czyli samo wezwanie jest jedynie sposobem, aby nieustannie trwać w Bożej obecności. Ma ono przypominać o adresacie modlitwy i prowadzić do ciągłego uwielbienia Stwórcy.
Początkowo wezwaniem tym był fragment Psalmu lub inny krótki werset z Biblii. Chrześcijański Zachód za Augustynem nazywał takie modlitwy aktami strzelistymi, zaś Wschód posługiwał się terminem modlitwy jednozdaniowej - monologicznej. Z czasem, zamiast odmawiania konkretnego wersetu z Pisma Świętego zaczęto kierować modlitwę bezpośrednio do Boga Ojca lub Jezusa. Ta bezpośrednia modlitwa jest jednak głęboko osadzona w Biblii, będąc niejako syntezą wezwań ślepego żebraka Bartymeusza, prośbą celnika z przypowieści i prośbą kobiety Kananejskiej. Posługiwano się m. in. formułami “Panie zmiłuj się”, “Panie Jezu”, “Bądź mi miłościw”, “Boże wejrzyj ku wspomożeniu memu”. Wspominając imię Jezusa przypominano sobie o całym dziele zbawienia. W obecnej, pełnej formie, wezwanie “Panie Jezu Chryste, synu Boży, zmiłuj się nade mną” pojawia się po raz pierwszy w VII wieku, a rozpowszechnia się w XIV wieku. Wezwanie połączone z pamięcią o Bożej obecności staje się naturalnym rytmem życia, przenikając każdą minutę czy godzinę modlącego się. Początkowo pełne ciszy i skupienia serca wsłuchiwanie się w głos Ducha Świętego pozwala na zachowanie pamięci o Bogu również podczas pracy czy odpoczynku, w każdej chwili dnia.
Pierwotnie modlitwa serca ukształtowała się w obrębie tradycji chrześcijańskiego Wschodu, zwłaszcza działalności monastycznej różnych okresów. Choć okresy te przenikają się, wyróżnić można cztery zasadnicze etapy: duchowość związanych z Egiptem Ojców Pustyni, duchowość synajską w której główną rolę odgrywał klasztor św. Katarzyny, następnie związaną z Konstantynopolem duchowość studycką i na końcu duchowość atonicką, sformułowaną w obrębie półwyspu i góry Athosi. Jednak w XX wieku modlitwa Jezusowa przeniknęła również na chrześcijański Zachód i dzięki swojej głębi stała się znana i praktykowana również w środowiskach protestanckich i katolickich. Wzrost popularności tej modlitwy wpisuje się w szerszy dwudziestowieczny renesans myśli Ojców Kościoła we współczesnej teologii i filozofii, a także odnowienie zainteresowania życiem ascetycznym i monastycznym. Jest również poniekąd odpowiedzią na poszukiwania autentycznej duchowości w zlaicyzowanych społeczeństwach Zachodu, zorientowanych obecnie raczej na niechrześcijańską duchowość dalekiego Wschodu niż własne dziedzictwo.
Najbardziej znanym zbiorem tekstów o modlitwie Jezusowej jest Filokalia, czyli antologia traktatów pisarzy wczesnochrześcijańskich i Ojców Kościoła, w przeważającej większości ojców greckich i bizantyjskich. Teksty te powstawały na przestrzeni ponad tysiąca lat, od IV do XV wieku. W jeden zbiór teksty zostały zredagowane na Górze Athos w XVIII wieku i wydane w Wenecji. W późniejszym czasie, antologia została przełożona na język cerkiewnosłowiański pod tytułem Dobrotolubie i wydana w Moskwie w XIX wiekuii.
Biblijne korzenie Modlitwy Jezusowej
Praktyka modlitwy nieustannej ma swoje źródła już w księgach Biblii hebrajskiej. Pragnienie takiej modlitwy wyraża król Dawid w psalmie 27: O jedno proszę PANA i tylko tego pragnę: abym przebywał w domu PANA przez wszystkie dni mego życia. Bym się wpatrywał we wspaniałość PANA i mógł oglądać Jego świątynię. (...) Rozważam twoje słowo: Trwajcie przy Mnie”. Pragnę być przy Tobie Panie (Ps 27, 4. 8).
Praktyka ta pochodzi również z chęci naśladowania Jezusa, który znajdował czas na spotkanie z Ojcem o różnych porach dnia: A wczesnym rankiem, przed świtem, wstał, wyszedł i udał się na puste miejsce, i tam się modlił (Mk 1, 35). A gdy rozpuścił lud, wstąpił na górę, aby samemu się modlić. A gdy nastał wieczór, był tam sam (Mt 14, 23). Jezus czuwał także w nocy: I stało się w tych dniach, że wyszedł na górę, aby się modlić, i spędził noc na modlitwie do Boga (Łk 6, 12).
Uczniowie Jezusa, naśladując swojego nauczyciela, również modlili się o różnych porach dnia i nocy: A gdy nadszedł dzień Zielonych Świąt, byli wszyscy razem na jednym miejscu (...) Albowiem ludzie ci nie są pijani, jak mniemacie, gdyż jest dopiero trzecia godzina dnia (Dz 2, 1.15). A Piotr i Jan wstępowali do świątyni w godzinie modlitwy, o dziewiątej. (Dz 3, 1). A nazajutrz, gdy oni byli w drodze i zbliżali się do miasta, wyszedł Piotr około godziny szóstej na dach, aby się modlić (Dz 10, 9). A Korneliusz rzekł: Przed czterema dniami około tej godziny, o dziewiątej, modliłem się w domu swoim, gdy nagle stanął przede mną mąż w lśniącym odzieniu (Dz 10, 3.30). A około północy Paweł i Sylas modlili się i śpiewem wielbili Boga, więźniowie zaś przysłuchiwali się im (Dz 16, 25). Zachętę do pustelniczego życia widzieli również Ojcowie Pustyni w listach Apostoła Pawła: Zawsze się radujcie. Bez przestanku się módlcie. Za wszystko dziękujcie; taka jest bowiem wola Boża w Chrystusie Jezusie względem was. (1 Tes 5, 16-18).
Kolejną postacią, do której często odwoływali się ojcowie duchowi był Jan Chrzciciel. Był on postrzegany jako wzór pustelnika, poświęcającego całe życie na modlitwę: Na pustyni wystąpił Jan Chrzciciel i głosił chrzest upamiętania na odpuszczenie grzechów (...) A Jan miał na sobie odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany wokół bioder swoich, i jadał szarańczę i miód leśny (Mk 1, 4. 6). Tak życie Jana Chrzciciela komentuje Klemens Aleksandryjski:
Święty Jan wyrzekł się odzienia ze skór owczych jako zbyt bogatego, niosąc jedynie odzienie z sierści wielbłądziej, by ukazać swoje życie jako naznaczone prostotą i przemijalnością. Żywił się zaś “szarańczą i miodem leśnym”, słodkim i duchowym pokarmem, przygotowując pokorne i wstrzemięźliwe drogi Pana. Jakże mógłby bowiem nosić purpurową szatę ten, który odrzucił fałszywe roszczenia miasta dla Boga, żył spokojnie na pustyni z dala od wszelkiej próżności, podłości czy nikczemnościiii?
Nie bez znaczenia pozostawał również fakt, że ojciec Jana Chrzciciela, Zachariasz, był kapłanem w Świątyni Jerozolimskiej. Jan Chrzciciel nie wybrał więc życia, które mu się należało - zamiast tego został się pustelnikiem. Na fakt ten zwraca uwagę Hieronim, odnajdując w postawie Jana zachętę do poświęcenia życia na modlitwę:
Jan Chrzciciel miał świętą matkę i był synem arcykapłana, a jednak ani uczucia matki ani dostatki ojca nie mogły go skłonić do życia w domu rodzicielskim, gdzie jego czystość mogła się znaleźć w niebezpieczeństwie. Przebywał na miejscach pustynnych i oczami stęsknionymi za Chrystusem nie spoglądał na nic innego. Szorstka suknia, pas skórzany, pokarm z szarańczy i miodu leśnego, wszystko było odpowiednie dla cnoty i wstrzemięźliwości. Synowie proroków - czytamy w Starym Testamencie, że nazywano ich mnichami – budowali sobie chatki w pobliżu rzeki Jordan, a porzuciwszy tłumne miasta żywili się kaszą i roślinami polnymi. Dopóki jesteś w swojej ojczyźnie, uważaj swoją celę za raj, zrywaj różne owoce Pisma, ciesz się z tej zażyłości i nie miej innych rozkoszyiv.
W przytoczonych komentarzach widać niewątpliwie rys szkoły aleksandryjskiej, interpretującej Biblię w sposób alegoryczny, odnosząc różne historie do relacji duszy człowieka i Boga. Szkole aleksandryjskiej zarzuca się nieraz przesadną alegoryzację treści biblijnych. Zwracając jednak uwagę na inne teksty – m. in. przytoczone fragmenty Psalmów, Ewangelii czy Dziejów Apostolskich – wydaje się, że w tym przypadku Ojcom udało się uchwycić istotną cechę postawy Jana Chrzciciela.
Być może najważniejszym impulsem do powstania praktyki modlitwy nieustannej były słowa Jezusa: Powiedział im też podobieństwo o tym, że powinni zawsze się modlić i nie ustawać (18, 1). Właśnie te odczytywane z wielką powagą słowa, potwierdzone wspomnianym już wersetem z listu do Tesaloniczan, były przez stulecia traktowane jako zachęta lub nawet zobowiązanie ucznia Jezusa do modlitwy nieustannej, przy czym różnie próbowano odpowiedzieć na pytanie jak możliwa jest realizacja tego zalecenia. Zdaje się, że najczęstsza odpowiedź, obecna np. u Orygenesa, Augustyna czy Bazylego Wielkiego to osiągnięcie swego rodzaju “stanu modlitewnego”, stanu ciągłej pamięci o Bogu. Miało się to dokonać poprzez modlitwę w wielu momentach dnia, o regularnych porach. Dzięki temu człowiek nie traci pamięci o Bogu, ale wciąż na nowo do Niego wraca. Zaś pomiędzy ustalonymi porami na właściwą modlitwę, jest ona dalej kontynuowana w formie “modlitwy niebezpośredniej”, czyli każdego działania czy pracy, wykonywanych z pamięcią o Stwórcyv. W większości pism zawartych w Filokalii znajduje się podobne zrozumienie, z tym, że modlitwa nie jest zazwyczaj odmawiana o konkretnych porach a raczej w każdej możliwej chwili. Inaczej rozumieli nakaz apostolski mnisi zwani akoimetami czy też akemetami (nieśpiącymi). Kilka ich klasztorów założono w Konstantynopolu na początku V wieku. Mnisi w jednym klasztorze dzielili się na trzy lub więcej chórów, które odprawiały liturgię bez przerwy, nocą i dniem. W ten sposób modlitwa wspólnotowa trwała w obrębie jednego monasteru dwadzieścia cztery godziny na dobęvi. Najbardziej znany z tych klasztorów, Studium, miał w późniejszym okresie istotny wpływ na rozwój duchowości ascetycznej oraz liturgii. Był też jednym z miejsc, gdzie formowała się obecna w duchowości Zachodu liturgia godzin, odmawiana w klasztorach o stałych porach dnia.
To pierwsza część rozważań na ten temat. Za tydzień kolejna część artykułu.
Mateusz Lesiuk
___________________
i J. Naumowicz, W. Zatorski (red.), Filokalia: teksty o modlitwie serca, wyd. III, TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 2012, s. 10
ii tamże, s. 20
iii Klemens Aleksandryjski, Pedagog 2, 11, cyt. za L. Misiarczyk, J. Naumowicz, T. Skibiński SAC (red.) Ojcowie Kościoła komentują Biblię. Nowy Testament II. Ewangelia według św. Marka, APOSTOLICUM, Ząbki 2009, s. 6
iv Hieronim, List 125, 7, cyt. za L. Misiarczyk, J. Naumowicz, T. Skibiński SAC (red.) Ojcowie Kościoła komentują Biblię. Nowy Testament II. Ewangelia według św. Marka, APOSTOLICUM, Ząbki 2009, s. 6
v J. Naumowicz, W. Zatorski (red.), Filokalia: teksty o modlitwie serca, wyd. III, TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 2012, s. 22
vi M. Nowodworski (red.), Encyklopedia Kościelna tom I, Czerwiński i Spółka, Warszawa 1873, s. 95.