W poszukiwaniu Boga

Jak myślisz, czy Bóg się ukrywa? Czy po prostu jest gdzieś daleko od nas? Oddzielony? Niewidzialną barierą, poza którą nie możemy wejść? Czy też odwrócił twarz od nas ludzi, i już nami się nie interesuje!

Kategorie

Droga do Boga

Autor

Ewa

Żyjemy, jakby Go wcale nie było, nie istniał.

Świat przecież powstał z nicości, przez przypadek. Wielki wybuch i jest świat. Ale co wybuchło? Supernowa? Skąd się wzięła? A potem nieskończony łańcuch reakcji doprowadził do powstania życia. Najpierw prostego, potem bardziej złożonego. Dlaczego? Po co to wszystko się przekształcało i komplikowało jeszcze bardziej. Przecież to co najprostsze, jest najlepsze!

A teraz? Dlaczego człowiek nie ewoluuje dalej? W nadczłowieka? Albo w ????? Właśnie w co ??? W terrorystów?? Przecież przetrwają najsilniejsi! Powiem szczerze, nigdy nie zadawałam sobie takich pytań.

Nie szukałam również sensu życia.

Brałam życie i świat takimi jakie są. Takimi, jakimi się wydają być! Takimi, jak je postrzegałam. Celem i sensem życia wydawała mi się rodzina. Założenie jej z kimś kogo kocham, z kimś, kto mnie kocha. Szczęśliwe życie razem. Taki mały mój prywatny świat. Enklawa wokół mnie, którą mogę współtworzyć.

Tak wiele od nas zależy!

Jednak coś poszło nie tak, jak planowałam. W moim wyśnionym świecie pojawiła się sytuacja, niespodziewana, która mnie przerosła. Nic jej nie zapowiadało. Wszystko układało się pomyślnie. I co teraz? Co w sytuacji, kiedy nie mogę nic zrobić, kiedy nie wiem, co dalej? Jak żyć? Nagle pojawiają się pytania. Dlaczego? Dlaczego?

Wcześniej ich nie zadawałam. Nie było powodu. Teraz same cisną się na usta, do głowy, do mózgu. Przytłaczają mnie! Nie pozwalają myśleć o niczym innym! Tylko o tej tragedii.


Nie chcę żyć dalej w ten sposób. Mam wrażenie, że takie życie to wyrok. Nie planowałam takiego życia. Planowałam szczęście, normalność, ale nie tragedię. Dlaczego tragedia mnie spotyka??? Dlaczego?? To nieustanne pytanie, powracające, przytłaczające. Przecież żyję moralnie! Nie robię nic złego!!!! Za co ten wyrok???

Ciekawe, że tragedię, która mnie dotknęła postrzegałam jako karę za wyrządzone zło. Tak, właśnie wtedy myślałam. Jednak byłam pewna, że zła nie wyrządziłam. Stąd więc pytania dlaczego ja??? Ludzie są bezradni w takich sytuacjach. Nikt nie umiał mi udzielić odpowiedzi, dlaczego właśnie ja?? Przecież tragedie się zdarzają. Prawdę mówiąc nawet nie próbowałam nikogo o to pytać. Co by mi powiedzieli?

Tak naprawdę w tamtej sytuacji zależało mi na uśmierzeniu mojego bólu, zabraniu go, na odwróceniu sytuacji, na ratunku!

A więc jeśli ktoś miałby mi pomóc, to jedynie Bóg!

On mógłby odwrócić sytuację, przywrócić normalność, szczęście, zabrać wyrok skazujący. Czy Bóg istnieje? To jedyny mój ratunek. Tak mi się wydaje. Nie wiem tego. Jednak spróbuję, nie mam wyjścia, nic nie tracę, mogę zyskać. Boże ratuj. Jezu oddaje Ci moje życie, tylko mnie uratuj. Ulecz, to, co chore, a będę Ci wdzięczna do końca mojego życia.

Oto moja droga do Boga. Jezus uleczył, wysłuchał, a ja wiem, mam pewność, że Bóg istnieje, że jest dobry, że wysłuchuje, że pomaga. A ja jestem Mu wdzięczna.


Jak nawiązać relację z Bogiem

Relacja z Bogiem może wydawać się trudna, skomplikowana i niedostępna. Nic bardziej mylnego! Odkryj nowy wymiar relacji z Bogiem.

Podobne artykuły

Jestem, więc wątpię

Jestem, więc wątpię

28/04/2023, Mateusz Jakubowski
Apologetyka, Droga do Boga, Rozwój charakteru

Od momentu, gdy się budzimy aż do chwili, gdy ponownie kładziemy się spać, nieustannie myślimy, czujemy oraz decydujemy. Każdego dnia wciąż na nowo mamy więc szansę uświadomić sobie, że nasza wiedza bywa nieprzejrzysta, a perspektywa niepełna; że być człowiekiem to doświadczać ograniczeń w każdej możliwej formie.

W poszukiwaniu odpowiedzi

W poszukiwaniu odpowiedzi

16/03/2023, Mateusz Jakubowski
Apologetyka, Droga do Boga, Sens życia

Przed kilkoma tygodniami, gdy wraz z grupą bliskich znajomych siedzieliśmy do późnych godzin nad przygasającym już ogniskiem, przyjemnie wtuleni w wyjątkowo gwieździste niebo, padły na pozór przypadkowe słowa, które natychmiast odbiły się dźwięcznym echem w moim umyśle: „wiesz… najtrudniej jest chyba przyznać się przed samym sobą, że przez niemal czterdzieści lat życia można było tkwić w błędzie”.

Kochać zupełnie obcego człowieka – żyli długo i szczęśliwie

Kochać zupełnie obcego człowieka – żyli długo i szczęśliwie

10/02/2023, Fundacja Dobrze Nam Razem
Małżeństwo, Pokonywanie trudności, Rozwój charakteru

Dwoje zupełnie sobie obcych ludzi, z różną historią, różnymi oczekiwaniami, różnymi wzorcami, różnymi… – właśnie! Tych „różnych” jest zwykle zasadniczo więcej niż podobnych – podejmuje decyzję i zaczyna budować swoje małżeństwo. W sumie niezależnie od tego jak długo młodzi znają się przed ślubem, czeka ich wszystkich kilka niespodzianek. I nie wszystkie są miłe.

Select country

Americas

Europe

Asia + Pacyfic

Middle East + Africa