Biblijna rada na temat seksu

Felietonistka Ann Landers napisała kiedyś: „Jak łoś potrzebuje wieszaka na kapelusze, tak dziewczyna musi udowodnić swoją miłość poprzez zakazane relacje seksualne. Dlaczego nie miałaby udowodnić swojej miłości, wkładając głowę do piekarnika i odkręcając gaz albo grając w klasy na ruchliwej ulicy? To jest równie «bezpieczne». Przestań żyć złudzeniami! Każdy chłopak, który każe ci udowodnić swoją miłość w ten sposób, traktuje cię jak największą naiwniarę. Tekst «udowodnij mi swoją miłość», to jedna z najbardziej podłych manipulacji, jakie kiedykolwiek wymyślono. Ktoś, kto cię naprawdę kocha, chce dla ciebie jak najlepiej.

A teraz pomyśl. Dlaczego ktoś miałby oczekiwać, że popełnisz niemoralny czyn, oddasz swoją cnotę, stracisz szacunek do samej siebie, narazisz swoją reputację oraz zaryzykujesz niechcianą ciążę lub chorobę? Zmądrzej! On nie myśli o tobie – myśli o sobie. Chce jedynie krótkiej przyjemności, którą będzie mógł się chwalić. Miłość? Kogo on chce oszukać? Chłopak, który naprawdę kocha dziewczynę, prędzej obciąłby sobie rękę, niż by ją skrzywdził. W rzeczywistości ten egoistyczny człowiek pokazał, że wcale cię nie kocha. A przewidywalny finał tej historii? Don Juan szybko traci zainteresowanie i szuka kolejnej naiwnej dziewczyny, która uwierzy w jego słowa. Jeśli naprawdę cię kocha, niech udowodni to… przy ołtarzu”.

Jeśli szukasz solidnej, biblijnej rady na temat seksu, oto ona: „Twoje ciało jest świątynią… twoje fizyczne ciało nie jest czymś oddzielnym od twojej duchowej istoty. W całości należy do Boga. Niech więc ludzie widzą Boga w twoim ciele i przez nie” (zob. 1Kor 6,19-20).