Czy to jeszcze błąd, czy już grzech?

Czy to jeszcze błąd, czy już grzech?

Pamiętasz Piotra, który spontanicznie postanowił zrobić krok wiary i wyszedł z łodzi? Zrobił to po wyraźnym zaproszeniu Jezusa: „Przyjdź”. I szedł po wodzie. A widząc wichurę, zląkł się i zaczął tonąć (Mt 14,29-30). Gdzie Piotr popełnił błąd?

Błędem nie było to, że wyszedł z łodzi. Błędem było to, że po drodze zamiast na Jezusa patrzył na zatrważające okoliczności dokoła, które zasiały w nim strach. Zrobił jednak w tym momencie coś bardzo dobrego. Zawołał do Jezusa o pomoc. A Jezus nie powiedział: „Zwątpiłeś we mnie, to teraz cierp”. Nie zostawił go. Czytamy, że „Jezus zaraz wyciągnął rękę, uchwycił go”, a dopiero potem wskazał, co spowodowało tę katastrofę: brak wiary. To była kolejna lekcja w Bożej szkole dla Piotra, która budowała Jego wiarę i uczyła pokory.

Być może, zastanawiasz się – i słusznie – kiedy błąd jest tylko błędem, a kiedy już grzechem. Gdybyśmy na przykład, grając w piłkę w ogródku, tak niefortunnie kopnęli, że wybilibyśmy okno u sąsiada, to uznalibyśmy to za błąd. Jeśli jednak kopnięcie okazałoby się celowe i w zamyśle miało wybić okno – to już nazwiemy grzechem. Grzech to coś, co robisz świadomie i celowo, choć wiesz, że jest złe.

Niestety wielu woli minimalizować swoją winę, nazywając ją błędem. Bo grzech oznaczałby, że musieliby ukorzyć się przed Bogiem. Jak myślisz, czy brak zaufania do Jezusa to błąd? Czy jednak grzech? Czytamy: „Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu” (Hbr 11,6).  

Brakuje ci wiary? Grzeszysz przeciwko Bogu? Przeciwko bliskiej ci osobie? Ranisz kogoś celowo słowami? Oszukujesz, zdradzasz? Okłamujesz? Grzech potrafi przytłoczyć. Obciążyć sumienie. Odebrać spokój duszy, dobry sen. Nie musisz tak żyć. Możesz przyjść do Tego, który nie potępia, ale jest hojny w odpuszczaniu. Który wyciąga rękę, by cię uratować przed zatonięciem, podnieść i pociągnąć do siebie. Szukaj u Niego ratunku. Czytamy: „W Nim mamy odkupienie przez krew Jego, odpuszczenie grzechów, według bogactwa łaski Jego” (Ef 1,7).  

„Ojcze, z pokorą przychodzę dzisiaj do Ciebie i wyznaję przed Tobą mój grzech. Proszę o przebaczenie, oczyszczenie i pomoc. Dziękuję Ci, że Twoja łaska i miłosierdzie są nieskończone i że mogę dzisiaj znaleźć w nich pokój i odzyskać radość. W imieniu Jezusa, amen”.

O autorze

Bogusława Król, od wielu lat wraz z mężem zaangażowana w rozwój mediów chrześcijańskich w Polsce. Współorganizatorka projektów internetowych Platformy „Szukając Boga”, trenerka, koordynatorka kursu „Odkrywanie Chrześcijaństwa”. Inicjatorka „Śniadań dla kobiet” w Wiśle.
 
Jej pasją i pragnieniem jest rozwijanie małych grup wzrostowych oraz zachęcanie do aktywnego odkrywania Boga w Jego Słowie, między innymi poprzez studiowanie Biblii prostą metodą 3 kroków.
„Modlę się, by ten „codzienny chleb”, który będziesz czytał był łaską i prawdą od samego Pana! By pomagał Ci wytrwać i iść do przodu, bo to, co Bóg przygotował dla każdego z nas przekracza nasze wyobrażenia”.Pokaż mniej

Polecamy także: