Czy zostałeś zraniony w Kościele? (1)


„Zbuduję Kościół mój”.
Ewangelia Mateusza 16,18Zranienie przez innego chrześcijanina może być bardzo bolesne – nawet niszczące. Ale prawda jest taka, że Kościół składa się z niedoskonałych ludzi, a oni czasem robią rzeczy, których nie powinni. Jak powiedział C.S. Lewis: „Bóg działa w nas na różne sposoby (…) ale przede wszystkim działa przez innych ludzi”. Zanim więc zdecydujesz się odejść, rozważ kilka kroków:
1. Przyznaj, jak bardzo cię to zabolało – i zacznij się z tym mierzyć. Ucieczka niczego nie rozwiązuje. Jeśli to możliwe, podejdź do osoby, która cię zraniła, z sercem gotowym na pojednanie. Rozmowa może pomóc uwolnić się od bólu i iść dalej.
2. Zadaj sobie pytanie: „Jaka była w tym moja rola?”. Jeśli sytuacja cię bezpośrednio nie dotyczyła – ale np. to duchowny, któremu ufałeś, upadł moralnie lub prawnie – zastanów się, czy nie pokładałeś w nim zbyt wielkich oczekiwań. Teraz, gdy widzisz, że był tylko człowiekiem, czy potrafisz mu wybaczyć?
3. Pytaj Boga, co masz robić dalej. On zna intencje i motywy wszystkich stron. Daj Mu czas, by ci odpowiedział – i słuchaj.
4. „Strzeż swego serca (…) bo z niego tryska źródło życia” (Prz 4,23). Nawet gdy serce pęka, wybierz wierność Bogu. To On ocenia motywacje i intencje i jest sprawiedliwy. Ale bardzo często błogosławieństwo przychodzi dopiero, kiedy my okażemy się wierni.
5. Jeśli mimo wszystko czujesz, że musisz odejść – obiecaj sobie i Bogu, że nie odejdziesz z urazą i zgorzknieniem. Nie mów źle o innych. Uznaj to, co dobre – nawet jeśli jest tego niewiele. Najważniejsze: nie rezygnuj z Kościoła jako takiego. Bóg jest dobry. Jego Kościół też. Ludzie? Są ułomni. Znajdź nową wspólnotę, do której podejdziesz z otwartym sercem – i zaangażuj się.