Jesteś zrelaksowany?

Jak opiszesz siebie, jednym słowem? Być może na tym etapie, na którym jesteś, pasowałyby określenia: zestresowany, zapracowany, zagubiony, zabiegany? Tak bardzo próbujemy kontrolować sytuację, rozwiązywać problemy, że w efekcie stajemy się zmęczeni i wypaleni.
Dallas Willard udzielił kiedyś wspaniałej odpowiedzi na pytanie, czy mógłby opisać Jezusa jednym słowem. Usiadł wygodnie, wziął głęboki oddech i odpowiedział: „Zrelaksowany”.
Naprawdę? Ten, który był tak zajęty? Do którego stale garnęli się ludzie ze swoimi potrzebami, chorobami? Który wykorzystywał w pełni swój czas – a miał go niewiele? Jak wiemy z Pisma Świętego, to, że Jezus sprawiał wrażenie zrelaksowanego, nie oznacza, że nie smucił się, nie złościł lub nie czuł ciężaru świata na swoich ramionach. Mimo że miał świadomość ogromu potrzeb i oczekiwań, nigdzie się nie spieszył. Zawsze był obecny tu i teraz dla tej jednej osoby, która stała przed Nim. Przystawał, poświęcał czas, by pójść na ubocze. Jak to możliwe? Każdego dnia rozmawiał ze swoim Ojcem, by stale być wyczulonym na prowadzenie Ducha Świętego.
Czy chcesz, by słowo „zrelaksowany” opisywało również ciebie? Jeśli tak, to musisz wiedzieć, że bez Niego ci się nie uda. Bo Jezus powiedział: „Beze mnie nic uczynić nie możecie” (J 15,5). Może masz nadzieję, że jak popracujesz nad sobą, nad swoimi nawykami, nałogami, staniesz się lepszym człowiekiem. Pewnie tak. Ale niekoniecznie człowiekiem zrelaksowanym. Tylko jeśli Jemu pozwolisz nad sobą pracować i cię zmieniać, odpoczniesz w Jego pokoju. Bo o to chodzi w życiu, by stać blisko Niego, by Jego obecność mogła cię kształtować. I wiesz co, kiedy będziesz blisko, znajdziesz też sporo czasu, by się zatrzymać. Jezus tak właśnie robił. On modlił się o ciebie i o mnie: „Ojcze Święty, otocz swoją opieką wszystkich, których mi dałeś, aby żyli w takiej jedności, w jakiej my jesteśmy” (J 17,11).
„Ojcze, tak bardzo chcę mieć Twój spokój, to przekonanie, że jestem we właściwym miejscu i że robię to, co trzeba. Pragnę uczyć się tego od Ciebie. Prowadź mnie dzisiaj swoim Duchem, w imieniu Jezusa. Amen”.

O autorze
Jej pasją i pragnieniem jest rozwijanie małych grup wzrostowych oraz zachęcanie do aktywnego odkrywania Boga w Jego Słowie, między innymi poprzez studiowanie Biblii prostą metodą 3 kroków.
„Modlę się, by ten „codzienny chleb”, który będziesz czytał był łaską i prawdą od samego Pana! By pomagał Ci wytrwać i iść do przodu, bo to, co Bóg przygotował dla każdego z nas przekracza nasze wyobrażenia”.Pokaż mniej