Nawyk, który wzbogaca życie

Nawyk, który wzbogaca życie

Podziel się

„Wieczorem, rano i w południe skarżę się i wzdycham”.

Psalm 55,1

Do starożytnego europejskiego klasztoru, usytuowanego na wysokiej skale, można było się dostać tylko za pomocą kosza przymocowanego do liny, poruszającej się po systemie bloczków. Pewnego dnia zaniepokojony gość zauważył, że lina jest w wielu miejscach postrzępiona. W nadziei, że ktoś go uspokoi, zapytał mnicha, który podróżował z nim: „Jak często zmieniacie linę?”. Mnich odpowiedział stoicko: „Kiedy się zerwie!”. Poważnie mówiąc, czekanie na najgorsze, zanim podejmiemy działanie, to bardzo ryzykowna strategia życiowa.

Tak jak zdrowy rozsądek podpowiada, że maszyny, zdrowie i relacje wymagają stałej troski i konserwacji, tak samo powinniśmy podchodzić do życia duchowego. Stajemy się tym, co konsekwentnie praktykujemy w naszej relacji z Bogiem. Dlatego rutyna i powtarzalność mogą być ratunkiem duchowym. Doskonałość duchowa to nie pojedynczy czyn – to nawyk! Weźmy na przykład modlitwę i medytację: nie mają być wyjątkami, ale codziennymi praktykami. Nie czekaj, aż lina pęknie, zanim wcielisz je do swojego życia! Modlitwa musi stać się duchową dyscypliną. Słowo Boże określa ją jako nawyk życiowy, a nie tylko sporadyczny akt. Apostoł Paweł pisał: „Przy każdej okazji módlcie się w Duchu (…) bądźcie wytrwali w modlitwie” (Ef 6,18). „Nieustannie się módlcie” (1Tes 5,17).

Psalmista Dawid rozumiał tę zasadę. Powiedział: „Wieczorem, rano i w południe modlę się i wołam, a On wysłucha głosu mego”. Daniel również ją praktykował: „Modlił się trzy razy dziennie, tak jak to zawsze czynił” (Dn 6,10).

To była rutyna, która okazała się skuteczna i pełna mocy — i zadziała także w twoim życiu!