Niewłaściwe oczekiwania

Niewłaściwe oczekiwania

Chciałabym, byśmy przez kilka kolejnych dni porozmawiali o naszych oczekiwaniach. Wszyscy je mamy: wobec życia, wobec innych, wobec współmałżonka – i wiele sobie po nich obiecujemy. Do momentu, kiedy zderzają się z rzeczywistością.

W jednym z ostatnich rozdziałów Ewangelii Mateusza czytamy o tym, jak mieszkańcy Jerozolimy oraz wielu pielgrzymów, którzy się tam zjechali na święto Paschy, witali Jezusa wjeżdżającego do miasta na osiołku. Wypełnili tym samym kolejne proroctwo Starego Testamentu (zob. Za 9,9).  Jezus był witany jak król, choć świadomie zrezygnował z wszelkich symboli królewskich. Ludzie wołali: „Hosanna Synowi Dawidowemu! Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pańskim” (Mt 21,9).  Czy nie zastanawia cię, fakt, że już kilka dni później prawdopodobnie ci sami ludzie krzyczeli: „Ukrzyżuj Go!”? Dlaczego? Myślę, że po pierwsze tak działa magia tłumu. Robimy coś, czego nigdy byśmy nie uczynili, gdybyśmy byli sami. Po drugie ludzie mieli niewłaściwe oczekiwania. Jezus, według nich, okazał się słabym człowiekiem. Nie spełnił oczekiwań, jakie w Nim pokładali, że wyzwoli ich spod okupacji rzymskiej.

Jakie twoje oczekiwania, okazały się nierealistyczne? To prawdziwa pułapka, w którą łatwo wpadamy. Tak często pokładamy nadzieje w małżonku – że nas uszczęśliwi, że zostanie naszym rycerzem, że zawsze będzie obok. Życie bardzo brutalnie czasem to weryfikuje. Bo nasz współmałżonek nie jest w stanie sprostać wszystkim oczekiwaniom, choćby chciał. Nie uszczęśliwi nas w pełni, nie zaspokoi, nie będzie czytać w naszych myślach. Dlaczego takie myślenie jest niebezpieczne? Bo z czasem potrafi zmienić sielankę w koszmar. Zaczyna się od niewielkich komentarzy wyrażających niezadowolenie. Z czasem narastają rozczarowanie, niezadowolenie, chłód, dystans, napięcie. Dochodzi do kłótni, które tylko potęgują negatywny obraz tej drugiej osoby. Stąd niedaleko już do wołania: „Ukrzyżuj go”.

Jezus dobrze wiedział, czego tak naprawdę wszyscy, również ty, i ja, potrzebujemy. Uwolnienia od mocy, panowania i konsekwencji grzechu. Słowo Boże mówi: „Właśnie w Nim, w Jezusie, znajdziecie przebaczenie grzechów. Każdy, kto Jemu zaufa, zostanie uwolniony od wszelkiej winy” (Dz 13,38). Możesz uzyskać wolność od tyranii grzechu, a także nierealistycznych oczekiwań od życia – od relacji, a może nawet od Boga. Jezus powiedział: „Jeśli Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie” (J 8,36).  

„Panie Jezu, w pokorze przychodzę do ciebie i proszę o przebaczenie moich grzechów (możesz wymienić, o jakie chodzi). Dziękuję Ci, że mogę oczekiwać od Ciebie przebaczenia, a nawet mieć pewność, że je otrzymam, bo tak powiedziałeś. Dziękuję za wolność, którą dajesz. Chcę w niej żyć także dzisiaj. Amen”.

O autorze

Bogusława Król, od wielu lat wraz z mężem zaangażowana w rozwój mediów chrześcijańskich w Polsce. Współorganizatorka projektów internetowych Platformy „Szukając Boga”, trenerka, koordynatorka kursu „Odkrywanie Chrześcijaństwa”. Inicjatorka „Śniadań dla kobiet” w Wiśle.
 
Jej pasją i pragnieniem jest rozwijanie małych grup wzrostowych oraz zachęcanie do aktywnego odkrywania Boga w Jego Słowie, między innymi poprzez studiowanie Biblii prostą metodą 3 kroków.
„Modlę się, by ten „codzienny chleb”, który będziesz czytał był łaską i prawdą od samego Pana! By pomagał Ci wytrwać i iść do przodu, bo to, co Bóg przygotował dla każdego z nas przekracza nasze wyobrażenia”.Pokaż mniej

Polecamy także: