Przeciwne wiatry (3)
„Wichrze gwałtowny, co pełnisz Jego rozkaz!”.
Psalm 148,8Wiatry były przeciwne, gdy Mojżesz wyprowadzał Izraelitów z Egiptu, były przeciwne podczas drogi do ziemi obiecanej i były przeciwne, gdy tam dotarli. Nie ma podróży bez burzy: „musimy przejść przez wiele ucisków, aby wejść do Królestwa Bożego” (Dz 14,22). Kiedy dzień po dniu musisz walczyć o utrzymanie się na powierzchni, łatwo się zniechęcić. Paweł napisał: „Kiedy przez wiele dni nie ukazało się ani słońce, ani gwiazdy… wszelka nadzieja ocalenia zaczęła w końcu znikać” (Dz 27,20). Być może jesteś zmęczony i zniechęcony z powodu tego, z czym walczysz. Jesteś gotowy, aby z tym skończyć – i po ludzku nikt by cię nie winił. Ale zanim się poddasz, zadaj sobie pytanie:
- A co, jeśli to Bóg jest Tym, który przygotował tę burzę, aby doprowadzić mnie tam, gdzie powinienem iść?
- A co, jeśli to On „wydał rozkaz i zerwała się wichura” (Ps 107,25), bym patrzył na Niego?
- A co, jeśli to On „zesłał silny wiatr na morze” (Jon 1,4), aby zobaczyć, czy zachowam wiarę, nie widząc brzegu?
Psalmista mówi nam, że Bóg posługuje się „ogniem, gradem, śniegiem, chmurami [i] burzliwym wiatrem” (Ps 148,8), aby wypełnić swoje słowo. W 10 rozdziale Księgi Wyjścia czytamy: „A Pan sprowadził wiatr wschodni na kraj i wiał przez cały dzień i całą noc; i… przyniósł szarańczę... Wtedy odwrócił Pan wiatr, który zacząć dąć bardzo mocno od zachodu, a ten uniósł szarańczę i wrzucił ją do Morza Czerwonego” (w. 13,19). Jeden z autorów dodaje: „Kiedy Pan walczył za Izrael… burzliwe wiatry przyniosły im wybawienie… I pewnego dnia, dzięki wielkiemu miłosierdziu Boga, my także staniemy na szklistym morzu i zobaczymy, jak burzliwe wiatry przyniosły nam wybawienie”.