Trzeciego dnia cz. 2

Twoja trudna sytuacja, trwa już długo? Nie widzisz rozwiązania? Modlisz się, a Bóg milczy? Wydaje się, że już nie przetrwasz kolejnego dnia?
Apostoł Paweł pisał: „Jakże mogą mówić niektórzy między wami, że zmartwychwstania nie ma?” (1 Kor 15,12). Czyli inaczej mówiąc: że niedziela nie nadejdzie? Że lepiej się przystosować do tego, co jest, bo i tak nic się nie zmieni?
Jak reagujesz? Masz dwie możliwości. Możesz wybrać rozpacz. Próbować zaprzeczać, wypierać, pocieszać się używkami czy innymi sztucznymi poprawiaczami nastroju.
Albo możesz czekać. Uchwycić się Boga, nawet jeśli wydaje się odległy i milczący. Możesz odpocząć w Nim, błagać, narzekać, ale ufać – jak Dawid w swoich psalmach. Choć kłopoty nie mijały, gdy żalił się przed Bogiem, zawsze na koniec wypowiadał słowa wiary, zaufania i nadziei, że Bóg odpowie, bo już tyle razy to zrobił.
Niedawno mogliśmy obejrzeć przepiękne zakończenie dramatycznej historii pewnego pacjenta, któremu przeszczepiono płuca. Wcześniej każdy jego oddech był wspomagany maszyną. Bez niej nie mógł się poruszać. Widzieliśmy, jak zwinięty z bólu walczył o każdy oddech. Myślę, że ciężko już mu było wyobrazić sobie lepsze dni, mieć nadzieję na wspólną przyszłość z żoną. Ona nie wątpiła ani na chwilę. I historia skończyła się szczęśliwie. Po przeszczepie mężczyzna chodzi bez maszyny i cieszy się każdym oddechem, który teraz sprawia mu przyjemność i przynosi ulgę.
Może w bólu i cierpieniu, jakich doświadczasz, nie masz już nawet siły, by prosić, by ufać. Poproś kogoś o modlitwę, o to, by wstawiał się za tobą. Jeśli nie masz takiej osoby, możesz napisać na ten adres: modlitwa@SzukajacBoga.pl … Tam czekają osoby gotowe, by się modlić.
Prorok Ozeasz pisał: „Chodźmy, zawróćmy do Pana! On nas zranił i On nas uleczy, On uderzył i On opatrzy nam rany. Po dwóch dniach przywróci nas do życia, a trzeciego dnia nas podźwignie i będziemy żyli przed Jego obliczem” (Oz 6,1-2). Przed Jego obliczem – oznacza w Jego obecności. Jest nadzieja. Trzymaj się jej mocno. Niedziela nadejdzie.
„Drogi Panie, dziękuję, że mogę się przed Tobą poużalać, że mogę wylewać swój ból, swoje rozczarowanie, zniechęcenie. Wierzę, że mnie słyszysz i z tego podźwigniesz. Że ten dzień nadchodzi. Pomóż niedowiarstwu mojemu. Dodaj mi nadziei, siły, wiary. Tak bardzo potrzebuję Twojej bliskości”.

O autorze
Jej pasją i pragnieniem jest rozwijanie małych grup wzrostowych oraz zachęcanie do aktywnego odkrywania Boga w Jego Słowie, między innymi poprzez studiowanie Biblii prostą metodą 3 kroków.
„Modlę się, by ten „codzienny chleb”, który będziesz czytał był łaską i prawdą od samego Pana! By pomagał Ci wytrwać i iść do przodu, bo to, co Bóg przygotował dla każdego z nas przekracza nasze wyobrażenia”.Pokaż mniej