Urodzony, by wierzyć (2)

Urodzony, by wierzyć (2)

Podziel się

„Wychowujcie je w karności dla Pana”.

List do Efezjan 6,4

Rodzicielstwo nie kończy się, gdy twoje dziecko staje się nastolatkiem. Nastolatki są po prostu bardziej mobilne, spędzają z tobą mniej czasu i są bardziej niezależne. Teraz bardziej cenią i naśladują rówieśników, którzy są równie niedojrzali jak oni. Nawet jeśli już we wczesnych latach położyłeś w życiu dziecka podwaliny moralne i duchowe, wydarzy się coś, co sprawi, że zadasz sobie pytanie: „Co się dzieje? Gdzie popełniłem błąd?”. Dzieje się okres dojrzewania! To mózg nastolatka; tak właśnie działa. Jego płaty czołowe – część mózgu odpowiedzialna za rozwój moralny, reaktywność emocjonalną, kontrolę impulsów i podejmowanie decyzji – nie są jeszcze w pełni rozwinięte. Będą rozwijały się do 20 roku życia, a czasami i dłużej.

Co zatem stało się z tymi wszystkimi historiami biblijnymi i twoimi wysiłkami, by zaszczepić w dziecku wiarę w Boga? To wszystko tam jest, chwilowo zagubione w pączkujących płatach! Nastolatek nie jest zły ani głupi, choć czasami tak się zachowuje. Nie odrzucił twoich nauk. System przekonań, który pomogłeś mu wcześniej zbudować, nie został wymazany – został odłożony ad acta, dopóki nie utworzą się nowe komórki przywracające mu zdrowy rozsądek. A tak się w końcu stanie! W tym czasie unikaj paniki, módl się, kochaj go bezwarunkowo, bądź dla niego kotwicą i pozwól Bogu, aby nad nim pracował. Nie uginaj się i żyj według swoich zasad. Okazuj empatię, ale pomóż mu zrozumieć, jak jego decyzje wpływają na innych. Pomóż mu nauczyć się samokontroli, pozwalając, by sam uporał się z konsekwencjami. Bądź cierpliwy, wspieraj i nigdy się nie poddawaj.

Zasiałeś w nim ziarno Słowa Bożego i „jeśli się nie zniechęcisz, we właściwym czasie zbierzesz plon błogosławieństwa” (Ga 6,9).

Polecamy także: