Wiara nie jest wiarą, dopóki nie zostanie zastosowana


„Wiara bez uczynków jest martwa”.
List Jakuba 2,26Czy to możliwe, że negatywne postrzeganie Kościoła wynika z negatywnej energii, którą emanujemy? A nasza negatywna energia wynika z takiego postrzegania sprawiedliwości? Błędnie rozumiemy sprawiedliwość jako nierobienie niczego złego: „Nie rób tego. Nie rób tamtego. I będziesz w porządku”. Problem z tym nastawieniem polega na tym, że możesz nie robić nic złego, a przy tym nie podejmować się również tego, co właściwe; tego, do czego Bóg cię powołuje.
Sprawiedliwość to coś więcej. Czy naprawdę myślisz, że największym marzeniem Boga jest to, byśmy nie robili niczego złego? Owszem, cieszysz się, gdy twoje dzieci podejmują trudne decyzje, by tego uniknąć. Ale tym, co sprawia ci największą radość, jest obserwowanie, jak rozwijają swoje talenty i maksymalizują potencjał. I tego właśnie pragnie Bóg dla każdego z nas. Pismo Święte mówi o dwóch rodzajach grzechu: grzechu działania, czyli zrobienia czegoś, czego nie powinniśmy, oraz grzechu zaniedbania, czyli niewykonania tego, co mogliśmy, aby rozwijać królestwo Boże.
Jeden z kaznodziejów tak pisze: „W Bożej ekonomii znalezienie się na progu rentowności oznacza całkowitą stratę. Czyż nie taka jest lekcja płynąca z przypowieści o talentach? Sługa z jednym talentem osiągnął próg rentowności… i Jezus nazwał go sługą niegodziwym i leniwym (Mt 25,26). Największym ryzykiem jest brak ryzyka… Sprawiedliwość to wykorzystanie wszystkich darów otrzymanych od Boga w pełnym zakresie.
- Miłość nie pozostaje w strefie bezpieczeństwa; podejmuje ryzyko.
- Miłość nie szuka wymówek; bierze odpowiedzialność.
- Miłość nie widzi problemów; widzi okazje, aby zrobić krok i działać”.
