Dopiero kiedy straciłem wzrok, zobaczyłem Jezusa | Historia Waldka

Dopiero kiedy straciłem wzrok, zobaczyłem Jezusa | Historia Waldka

21/01/2020
Podziel się

Pamiętam, jak tata powiedział mi: „Jutro przyniosę Ci rower - taką wyścigówkę”.
Nigdy jej nie otrzymałem, to była tylko taka obiecanka. Po prostu alkohol go zabił. Moja mama musiała pochować meble. Pracowała wtedy w Gliwicach w „Karbochemii”. To były lata sześćdziesiąte i musiała wszystkie meble pochować do magazynu, bo ojciec by to wszystko posprzedawał. Pracowała na trzy zmiany, żeby nas z bratem wykarmić, bo ojciec, odkąd zaczął pracować, każda wypłata, którą dostawał, zawsze szła na chlanie.