Prób samobójczych było kilka. Żadna się nie udała…

Prób samobójczych było kilka. Żadna się nie udała…

09/01/2013
Podziel się

Cześć, mam na imię Olga, mam 19 lat i chciałabym Wam opowiedzieć, w jaki sposób zmieniło się moje życie... i w jaki sposób doświadczyłam miłości Pana Boga. Pochodzę z rodziny katolickiej – typowo niedzielnej rodziny – uczęszczałam do kościoła w niedziele i święta, natomiast specjalnie rozmów o wierze i Panu Bogu nie było w naszej rodzinie. Byłam wzorową uczennicą i bardzo dobrą córką, rodzice byli ze mnie bardzo dumni. Nie sprawiałam żadnych problemów – był to okres podstawówki, więc najprostszy okres w życiu każdego dziecka. Jednak czułam naprawdę dużą pustkę w swoim sercu. Czegoś szukałam i za bardzo nie wiedziałam co to jest. Byłam bardzo zakompleksiona, nie wiedziałam, w jaki sposób sobie z tym poradzić, ponieważ wiedziałam, że różnię się od innych pod względem fizycznym. Byłam troszkę większa i pulchniejsza od innych dziewczyn i przez to czułam się po prostu gorsza. Natłok zajęć pozwolił mi zapomnieć o moich problemach i o tym, co mnie boli.