Biblia pomaga nam przezwyciężać pokusy (1)


„Gdyż Słowo Boże jest żywe i skuteczne…, zdolne jest osądzić zamysły i zamiary serca”.
List do Hebrajczyków 4,12Wydaje się, że gdziekolwiek spojrzysz, pojawiają się pokusy. Nasza młodzież jest bombardowana obrazami, które uwodzą i podważają standardy przyzwoitości i samokontroli.
Mądry i doświadczony osiemdziesięcioletni pastor został zapytany, w jakim wieku pokusy seksualne nie są już problemem. Bez wahania odpowiedział: „To musi być jakiś czas po osiemdziesiątce!”. Prawda jest taka, że jeśli oddychasz – jesteś na nie podatny! I na tym się nie kończy. Badania pokazują, że coraz więcej kobiet wpada w sidła łatwo dostępnego świata uwodzicielskiej literatury, filmów i internetu. Siła woli i filtrowanie treści są cenne i mogą pomóc, ale same w sobie nie przyniosą wyzwolenia ani nie zapewnią uzdrowienia z moralnych ran zadanych przez wroga.
Wszyscy musimy usłyszeć i zważać na biblijne wytyczne zaoferowane nam dla naszej ochrony. Jezus powiedział: „Wiecie, że powiedziano: «Masz nie cudzołożyć». Ja wam natomiast mówię: «Każdy, kto pożądliwie przygląda się kobiecie, już w swoich myślach dopuścił się cudzołóstwa»” (Mt 5,27-28). Pierwszym krokiem jest uznanie, że pożądanie jest destrukcyjne i zakazane w Piśmie Świętym. Jezus nie mówi tutaj o chwilowym spojrzeniu. Mówi o tęsknym spojrzeniu, które rozpala pożądanie i prowadzi do grzechu. Oznacza to proces, a nie ulotną myśl. Greckie słowo użyte tutaj na czasownik „patrzy” to blepo – oznacza szczególną kontemplację lub świadomie rozszerzoną myśl.
Jasne jest zatem, że spojrzenie, które wzbudza niewłaściwą namiętność, powinno być dla nas sygnałem, aby wezwać na pomoc Ducha Świętego, by móc oprzeć się grzechowi i chodzić w czystości.
