Co to znaczy być dobrym uczniem?

Jeden ze znajomych Nigeryjczyków opowiadał mi, jak wyglądała jego edukacja jako dziecka.
Przyjął go do siebie wujek. Mały Yakuba przebywał w jego domu, jadł z nim posiłki, chodził na spacery, rozmawiał, uczył się. Wiedzę i sposób bycia przyswajał sobie poprzez codzienne przebywanie ze swoim mistrzem.

Bycie uczniem z definicji oznacza kogoś, kto uczy się od mistrza i naśladuje go. Czy nie podobnie wyglądało to w przypadku Jezusa i tych, którzy za nim chodzili? Przez trzy lata przebywali wszędzie razem. Tak, w ten sposób Jezus dał najlepszy przykład tego, jak można kochać, przebaczać, współczuć, żyć uczciwie itp. Uczniowie nie tylko zdobywali wiedzę, ale mogli od razu w praktyce zastosować to, czego się nauczyli.  

Za Jezusem szły wielkie tłumy, bo widziały cuda, były nakarmione. A jednak niewielu zostało uczniami, którzy zdecydowali się iść za Jezusem na dobre i złe. Uczyć się od Niego, razem znosić niedogodności, ale też razem ucztować. Razem się smucić i razem świętować. Bo w byciu uczniem Jezusa jest jedna niezbędna rzecz: spędzanie z Nim czasu. Jak się okazuje, nie każdy, kto idzie za Jezusem, decyduje się na to.

Bycie uczniem to proces na całe życie. Nie ustawaj w dokonywaniu wyborów, by postępować tak jak On – okazując pasję, miłość i współczucie. W ten sposób Jego natura będzie odbijała się we wszystkim, za co się zabierzesz, a świat zobaczy w tobie Chrystusa, nadzieję chwały! (zob. Kol 1,27).  A Jezus do tego właśnie ciebie, i mnie zachęca: 

„Jeśli we mnie trwać będziecie i słowa moje w was trwać będą, proście, o cokolwiek byście chcieli, a stanie się wam. Przez to uwielbiony będzie Ojciec mój, jeśli obfity owoc wydacie i staniecie się uczniami moimi” (J 15,7-8).   

Jeden z czytelników CKD napisał: „Bóg pomógł mi bardziej siebie poznać. Lepiej zrozumiałem, jak utrzymywać z Nim relację, na czym polega Jego miłość do człowieka, jak się modlić i że tylko On może mi pomóc w trudnych sytuacjach”.