Dar bez miłości staje się pustym gestem

Chciałabym dzisiaj zakończyć nasz cykl o darach duchowych najważniejszą myślą. Zgadniesz jaką? O tym za chwilę.
W tym kontekście przypomniała mi się dość przykra sytuacja, kiedy ktoś, kto uważał się za namaszczonego darem uzdrawiania, odwiedził raz moją teściową, która przez wiele lat z powodu SM była sparaliżowana. Po modlitwie jednak nic się nie wydarzyło. Mama nie wstała z wózka ☹. Bóg miał dla niej inny plan, który choć z żalem, to również z pokorą przyjęliśmy. Uzdrowiciel jednak zarzucił mamie brak wiary. Zabrakło miłości, empatii. Chodziło bardziej o jego reputację, o to, by był podziwiany za swoje zdolności niż o drugiego człowieka.
Czasem chrześcijanie w ferworze służby odhaczają dobre uczynki, a ludzie czują się przy nich bardziej jak projekty niż osoby z krwi i kości. Chcielibyśmy dysponować wspaniałymi darami, jednak one nie są celem samym w sobie. Apostoł Paweł napisał te mocne, otrzeźwiające słowa: „Zrozumcie więc, że gdybym nawet posiadał różnorodne obdarowania, włącznie ze zdolnością mówienia obcymi językami (…) a nie miałbym w sobie Bożej postawy ofiarnej miłości, przypominałbym tylko dzwon dudniący bez sensu albo cymbał natarczywie brzęczący. Gdybym miał dar prorokowania i dzięki niemu miał wgląd we wszystkie sprawy ukryte, gdybym posiadał wszelką wiedzę, a do tego miał jeszcze wiarę pokonującą wszelkie siły ciemności, lecz nie miałbym postawy ofiarnej miłości, jaką Bóg ma w sobie, byłbym niczym – kompletnym zerem. Gdybym nawet rozdał biednym wszystkie swoje majętności, a na dodatek własne ciało wydał pokazowo na ofiarę, lecz w mym życiu zabrakłoby postawy ofiarnej Bożej miłości, w niczym by mi to nie pomogło” (1 Kor 13,1-3).
Duchowe dary mają wartość tylko wtedy, gdy prowadzą ludzi bliżej serca Ojca. A Jego serce to miłość – łagodna, cierpliwa, bezinteresowna.
Może warto postawić sobie pytania: „Czy to, co robię, naprawdę wypływa z miłości do Boga i drugiego człowieka?”, „Czy moje słowa, działania i posługiwanie niosą ciepło, pokój i uzdrowienie, czy są tylko wypełnieniem obowiązku?”.
Dziś zapytaj Ducha Świętego:
Czy to, co robię, naprawdę płynie z miłości? Jeśli nie – pokaż mi, jak kochać tak jak Ty.
Posłcuhaj: What It Means To Love (Co znaczy kochać) Ginny Owens

O autorze
Jej pasją i pragnieniem jest rozwijanie małych grup wzrostowych oraz zachęcanie do aktywnego odkrywania Boga w Jego Słowie, między innymi poprzez studiowanie Biblii prostą metodą 3 kroków.
„Modlę się, by ten „codzienny chleb”, który będziesz czytał był łaską i prawdą od samego Pana! By pomagał Ci wytrwać i iść do przodu, bo to, co Bóg przygotował dla każdego z nas przekracza nasze wyobrażenia”.Pokaż mniej