Masz wątpliwości?

Może po obudzeniu dzisiaj naszło cię poczucie, że nic nie jest tak jak powinno? Doznajesz rozczarowania Bogiem z powodu niewysłuchanej prośby, a może nie widzisz Jego działania w swoim życiu? Jego mocy, Jego cudów? Modlisz się i nie otrzymujesz tego, o co prosisz? Rodzi się w tobie zwątpienie, rozczarowanie, zniechęcenie?

Mój mąż często powtarza, że wiara to utrzymywanie swojej niewiary na dystans! Dopóki żyjesz, stale będzie cię kusiło, by zrezygnować, by się poddać, by przestać liczyć na Boga.

Jest taka historia o opętanym chłopcu, którego ojciec przyprowadził do Jezusa. „Jeśli możesz, zlituj się nad nami i pomóż nam” – błagał Go. Na co Jezus opowiedział: „Jeśli mogę…? Przecież Ja dla tego, kto mi zaufa – uczynię wszystko!”. Ojciec wtedy zawołał: „Wierzę, pomóż niedowiarstwu memu” (Mk 9,14-29).  Bardzo szczerze przyznał się do swojej małej wiary i wątpliwości. Jezus jednak uczynił dla niego cud, bo docenił jego szczerość i tę maleńką wiarę. Jeśli masz wątpliwości, przyjdź z nimi do Pana i powiedz Mu o nich. On cię zrozumie, nie zostawi cię, ale będzie działał, wzmacniając twoją wiarę.

W czym możesz zaufać dzisiaj Bogu? Co cię dręczy? Boisz się, że Bóg sobie z tym nie poradzi? Że nie spodoba ci się Jego plan? Może myślisz, że coś ukrywa przed tobą, nie chce ci dać tego, czego pragniesz? Po prostu Mu nie ufasz?

To bardzo rani Boga. 

By odpowiedzieć z wiarą, by złożyć swoje życie w ręce Tego, którego nie widzisz, potrzebujesz Bożej pomocy, Jego łaski na każdy dzień.

„Ojcze, Ty widzisz, jak często brakuje mi wiary, zaufania, że Ty wszystko możesz, że Ty masz rozwiązanie. Tak często działam po swojemu, o własnych siłach. I na końcu przekonuję się, że nie mam ich wystarczająco dużo. Pomóż mi ufać, szukać Ciebie i pozostawiać sprawy w Twoich rękach. W imieniu Jezusa, amen”.