Reagujesz?

Obejrzałam niedawno na Facebooku skłaniający do myślenia filmik.

Podczas wykładu profesor wywołuje w pewnym momencie jedną ze studentek i każe jej wyjść z sali. Zdezorientowana dziewczyna nie wie, co o tym myśleć, podobnie jak pozostali. Początkowo nie reaguje, ale po kolejnym poleceniu zbiera swoje rzeczy i posłusznie wychodzi. Po jej wyjściu profesor zadaje pozostałym pytanie: „Czy to, co zrobiłem, było sprawiedliwe?”. Studenci odpowiadają: „Nie, nie było”. Wtedy z ust wykładowcy pada: „To dlaczego nikt z was nie zareagował?”.
No właśnie. Dlaczego tak często nie reagujemy? Ze strachu? Może wydaje nam się, że nie znamy wszystkich faktów? Że zasłużyła sobie?

Martin Niemöller wypowiedział te znane słowa: „Najpierw przyszli po socjalistów, ale ja milczałem, bo nie byłem socjalistą. Potem przyszli po związkowców i znów nie protestowałem, bo nie należałem do związków zawodowych. Potem przyszła kolej na Żydów i znowu nie protestowałem, bo nie byłem Żydem. Wreszcie przyszli po mnie i nie było już nikogo, kto wstawiłby się za mną”.

Czy Jezus pokazał nam, jak mamy reagować? Czy Biblia mówi coś na ten temat? 

O tak! Czytamy: „Uczcie się dobrze czynić, przestrzegajcie prawa, brońcie pokrzywdzonego, wymierzajcie sprawiedliwość sierocie, wstawiajcie się za wdową!” (Iz 1,17). Kiedy widzisz niesprawiedliwość, reaguj. Bóg doda ci odwagi i da właściwe słowa. On troszczy się o słabych i – jak czytamy – z pewnością weźmie ich w obronę. Bądź tym, którego będzie mógł użyć jako widocznego znaku swojego działania, swojej troski i miłości. Może masz możliwość zaangażować się w lokalną organizację społeczną? Módl się o władze. Użyj swoich wpływów i możliwości, by chronić lub naprawiać wyrządzone zło. 

Zachowaj dzisiaj czujność i reaguj, gdy trzeba!