Spodziewaj się korekty

Spodziewaj się korekty

Z czym kojarzy ci się słowo „dyscyplina”? Z karaniem, z nadużywaniem władzy? Czy może raczej z miłością, szacunkiem, akceptacją?

Sprawdzając synonimy tego słowa, spostrzegłam, że niestety w większości miały wydźwięk negatywny. Może dlatego dla rodziców jest to często jedno z najbardziej niezrozumiałych określeń. Owszem, wszyscy zgadzają się, że bardzo potrzebujemy dyscypliny, ale zdań na temat tego, jak ją stosować, mamy całe mnóstwo. Bezstresowe wychowanie, tak modne kiedyś, niestety się nie sprawdziło. A więc dobrze rozumiana i mądrze wdrażana dyscyplina jest niezbędna, by dziecko czuło się bezpiecznie, by wyrosło na dobrego, empatycznego, mądrego człowieka, a nie na kogoś bez charakteru. Bo konsekwencje braku dyscypliny są poważne. Osamotnienie w grupie, problemy emocjonalne, zerwane więzi w rodzinie, brak zrozumienia swojej tożsamości. Z powodu braku samokontroli mogą się pojawić niepowodzenia w pracy, w szkole, pogubienie, a nawet problemy z prawem.

Pismo Święte radzi: „Karć swojego syna, a oszczędzi ci niepokoju i w końcu będzie źródłem wielkiej satysfakcji” (Prz 29,17).  Podobnie ty i ja potrzebujemy dyscypliny w duchowym życiu. Nad tym, dla naszego dobra, czuwa Ojciec w niebie. Czytamy: „Już na samym początku Bóg postanowił, aby ci, którzy do Niego przyjdą, stali się podobni do Jego Syna” (Rz 8,29). Tak, Bóg stawia sobie bardzo ambitny cel, nie uważasz? Ale dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych. Będzie cię kształtować, by dać życie, które nigdy się nie skończy, by wprowadzić cię do swojego królestwa, do swojej świętości.

Ojciec mojego męża zawsze powtarzał: „Dajmy się prowadzić Bogu po dobroci, by nie musiał używać bardziej bolesnych metod”. Wiem z doświadczenia, jak boli nieposłuszeństwo, bo kilka razy sobie zasłużyłam jako dziecko na taką bolesną karę. Ale nawet, jeśli twój ziemski ojciec nadużywał władzy nad tobą i karał cię niesłusznie, nie musisz się obawiać tego ze strony Ojca w niebie. Jego prowadzenie jest troskliwe i pełne miłości. Nie musisz drżeć przed tym. Możesz spokojnie oddać się w Jego ręce. Czytamy: „Nie zapominajcie o troskliwym pouczeniu, którego udziela Pismo każdemu, kto wchodzi do Bożej rodziny: Młodzieńcze, nie lekceważ lekcji wychowania, któremu Pan cię poddaje w miłości i mądrości. Nie podupadaj na duchu, gdy On cię koryguje. Pan bowiem szlifuje charakter każdego człowieka, którego łaskawie przyjmuje do swojej rodziny. A jeśli zasłużysz na Jego smaganie, wiesz, że ono zawsze prowadzi ku dobremu. Bądźcie wiec cierpliwi, gdy Bóg – traktując was jako swoje dzieci – szlifuje wasze charaktery” (Hbr 12,5-7).  

„Kochany Ojcze, chcę słuchać, co do mnie mówisz, i posłusznie iść za tym. Po dobroci. Dziękuję, że pracujesz nade mną i nie zniechęcasz się, ale ciągle mnie uczysz, korygujesz, szlifujesz i prowadzisz w swojej wielkiej mądrości i miłości do mnie. Pomóż mi żyć tak, by się Tobie podobać. Tobie niech będzie chwała i cześć”.

O autorze

Bogusława Król, od wielu lat wraz z mężem zaangażowana w rozwój mediów chrześcijańskich w Polsce. Współorganizatorka projektów internetowych Platformy „Szukając Boga”, trenerka, koordynatorka kursu „Odkrywanie Chrześcijaństwa”. Inicjatorka „Śniadań dla kobiet” w Wiśle.
 
Jej pasją i pragnieniem jest rozwijanie małych grup wzrostowych oraz zachęcanie do aktywnego odkrywania Boga w Jego Słowie, między innymi poprzez studiowanie Biblii prostą metodą 3 kroków.
„Modlę się, by ten „codzienny chleb”, który będziesz czytał był łaską i prawdą od samego Pana! By pomagał Ci wytrwać i iść do przodu, bo to, co Bóg przygotował dla każdego z nas przekracza nasze wyobrażenia”.Pokaż mniej

Polecamy także: