Strzeż się zazdrości

Strzeż się zazdrości

Podziel się

„Nie pobudzajmy się wzajemnie do zazdrości”.

 List do Galatów 5,26

Apostoł Paweł ostrzegał pierwszy kościół przed zawiścią, która nadal stanowi problem. Twój współpracownik dostaje podwyżkę, dziecko znajomego zdobywa stypendium, sąsiad wyjeżdża na wymarzone wakacje. Cieszysz się razem z nimi, czy raczej twój uśmiech jest wymuszony? Jesteśmy ludźmi, więc okazjonalny przejaw zazdrości jest normalny, ale strzeż się chronicznego poczucia bycia poszkodowanym. Tacyt powiedział: „Ludzie pełni zazdrości, dyskredytują wszystko… dobre i złe”.

Kiedy komuś innemu się powodzi, zanim zapytasz, dlaczego nie tobie, zadaj sobie pytanie, czy zareagowałbyś w ten sam sposób, gdyby spotkała go jakaś tragedia. Zazdrość jest jak mól: podgryza ubrania, aż je zniszczy, tyle że zazdrość niszczy coś, czego nie da się zastąpić, jak relacje i rodziny. Jeden z autorów przypomina nam: „Kiedy jesteśmy… w dolinie, rzeczą ludzką jest pozazdrościć tym… [na] szczytach gór. Łatwo zapomnieć, że oni tam nie spadli – oni się tam wspięli. Za każdą historią sukcesu zawsze kryje się czyjaś odważna decyzja i wytrwałe działanie… Jeśli chcemy do nich dołączyć… musimy… zacząć się wspinać. Ktoś inny może nas zainspirować do działania, ale sukces tkwi we wspinaczce”.

Wyobraź sobie biegacza, który wystartował – jest szybki, skupiony i wyprzedza grupę. Potem zaczyna przyglądać się swoim konkurentom. Wkrótce potyka się, traci impet i upada. Tak się dzieje, jeśli pozwolisz zazdrości cię zdekoncentrować i ściągnąć z wyznaczonej ci przez Boga drogi. Apostoł Paweł pisał:
„Biegliście dobrze; któż wam przeszkodził być posłusznymi prawdzie?” (Ga 5,7).

Skup się na nagrodzie i niech to, co mają inni, czy czego nie mają, cię nie rozprasza. To nie twój interes.

Polecamy także: