Wolny od oczekiwań?

Kontynuujemy dzisiaj temat naszych nierealistycznych oczekiwań i tego, co możemy z nimi zrobić, by nie zrujnowały nam życia. Tak, bo choć wydają się mało groźne, ograbiają nas z wdzięczności, sprawiają, że zaczynamy się porównywać, mamy poczucie, że coś nam się należy.
„Oczekiwania są przyczyną wszelkiego bólu serca” – pisał William Szekspir. Jeśli jesteś w związku, jaka wizja ci towarzyszyła na początku relacji? Czasami tworzymy listę, zanim jeszcze rozpoczniemy poszukiwania partnera. Mamy serię wymogów, które dana osoba musi spełnić. Problem polega na tym, że ludzie rzadko kiedy są idealni. Z czasem lista zostaje okrojona. Jak ktoś zabawnie podsumował: na końcu pozostaje już tylko oczekiwanie, że będzie spuszczał deskę sedesową.
Niedawno słyszałam wyznanie pewnej młodej kobiety, która straciła męża w czasie ataku terrorystycznego na World Trade Center. Powiedziała: „Nie rozumiem tych wszystkich kobiet, skarżących się, że muszą zbierać za mężem jego porozrzucane skarpetki. Ja z radością bym je sprzątała, ale już nie ma kto ich rozrzucać”. Podoba mi się, co zrobiła pewna żona. Przez 8 lat żyła w ciągłym rozczarowaniu, bo jej mąż nie był w stanie sprostać jej oczekiwaniom. Co więc zrobiła? „Spisałam wszystkie swoje oczekiwania, schowałam do pudełka i razem z mężem zakopaliśmy je w ogródku. To było 25 lat temu i od tej pory jestem szczęśliwa”.
Może chcesz zrobić to samo ze swoimi?
Długo uważałam, że mój mąż, skoro mnie kocha, to powinien się domyślić, czego potrzebuję. Okazuje się jednak, że mężczyźni nie myślą jak kobiety. Nie są w stanie spełnić tego oczekiwania. Mężczyźni z kolei oczekują szacunku, podczas gdy kobieta wychodzi z założenia, że na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Jak widać, każdy z nas musi pokonać własne naturalne skłonności, by zbudować coś trwałego i szczęśliwego. Dlatego ty, i ja potrzebujemy kogoś, kto będzie uwalniał nas od naszych naturalnych, grzesznych skłonności. Kogoś, dzięki komu odniesiemy zwycięstwo w tych wielu małych bitwach z samym sobą. Co zatem możesz zrobić praktycznie? Uświadom sobie i nazwij swoje oczekiwania. Zobacz, jaka potrzeba stoi za nimi. Porozmawiaj o tym ze współmałżonkiem i przynieś je Bogu. Bo tylko On jest w stanie unieść twoje oczekiwania i zaspokoić prawdziwie twoje potrzeby. Tak, zrób to, nawet dzisiaj, a nie zawiedziesz się.
„Ojcze, dziękuję Ci, że uwalniasz mnie od skupiania się na własnych pragnieniach, potrzebach, oczekiwaniach, że mogę odpocząć w Twojej dobroci”.

O autorze
Jej pasją i pragnieniem jest rozwijanie małych grup wzrostowych oraz zachęcanie do aktywnego odkrywania Boga w Jego Słowie, między innymi poprzez studiowanie Biblii prostą metodą 3 kroków.
„Modlę się, by ten „codzienny chleb”, który będziesz czytał był łaską i prawdą od samego Pana! By pomagał Ci wytrwać i iść do przodu, bo to, co Bóg przygotował dla każdego z nas przekracza nasze wyobrażenia”.Pokaż mniej