Zobaczyć siebie oczami Boga (2)


„Macie pełnię w Nim”.
List do Kolosan 2,10Pewien chrześcijański autor pisze: „Co by było, gdybyś wszędzie, gdzie się udajesz, napotykał osobę, której nie lubisz? Idziesz na przyjęcie i musisz znosić jej trajkotanie i ciągłe opinie. Idziesz do kościoła, a ona siedzi tuż obok ciebie… jest przy stole… jest wszędzie! Brzmi strasznie, ale dokładnie w takiej sytuacji się znajdujesz, jeśli nie lubisz samego siebie – bo zabierasz siebie wszędzie, gdziekolwiek się udajesz. Nie możesz uciec nawet na sekundę, więc jeśli nie znosisz własnego towarzystwa, czeka cię smutne życie. I chociaż nie ma sensu, by tak żyć… większość ludzi nie lubi siebie. Mogą nawet tego nie zauważać.
Szczere spojrzenie w głąb duszy ujawnia jednak smutny fakt, że odrzucili siebie, a w niektórych przypadkach wręcz się nienawidzą… Jestem zdumiony, jak niewielu ludzi naprawdę żyje w pokoju z samym sobą. Zamiast tego wypowiedzieli sobie wojnę. A Bóg chce, żebyś siebie kochał – nie w egoistyczny czy pyszny sposób, ale zdrowy, oparty na świadomości, jak bardzo jesteś dla Niego wyjątkowy. Gdy zaczniesz widzieć siebie tak, jak widzi cię Bóg, nie tylko pokochasz siebie, ale zyskasz pewność i wiarę, by być potężną siłą dobra na świecie”. Jak ktoś powiedział: to, że nikt jeszcze nie miał szczęścia odkryć, jaką kopalnię złota nosisz w sobie, nie znaczy, że świecisz słabiej. To, że nikt jeszcze nie był na tyle mądry, by zrozumieć, jak świetny jesteś, nie sprawia, że stajesz się mniej wyjątkowy. To, że nikt jeszcze nie pojawił się, by dzielić z tobą życie, nie oznacza, że ten dzień nie nadejdzie…”.
Świeć dalej, biegnij, miej nadzieję, módl się… i bądź dokładnie tym, kim jesteś.