Jezus wystarczy cz. 4

Bardzo podoba mi się to, co napisała Anne Graham Lotz, mówczyni, autorka książek:
„Jeśli nasze dzieci zawsze są grzeczne,
nasz szef zawsze zadowolony, a w naszym domu zawsze panuje porządek,
nasze ciała zawsze czują się dobrze,
jesteśmy cierpliwi, mili, troskliwi, szczęśliwi i kochający,
inni wzruszają ramionami, ponieważ też mogą tacy być.
Z drugiej strony
jeśli dokucza nam rozdzierający ból głowy,
dzieci krzyczą, telefon dzwoni,
kolacja się przypala,
a my nadal jesteśmy cierpliwi, mili, troskliwi, szczęśliwi i kochający,
świat przystaje zaintrygowany.
Świat wie, że takie zachowanie nie jest naturalne. Jest ponadnaturalne. 
I inni mogą zobaczyć Jezusa objawionego w nas”.

W której sytuacji lepiej się odnajdujesz? Czujesz się dobrze w rolach, które odgrywasz, bo masz poczucie, że panujesz nad wszystkim, każda rzecz układa się według planu, życie ci nie dokucza, twoje potrzeby są zaspokojone? Czy może masz odwrotnie? Nie rozumiesz tego, co się dzieje, wszystko ci się wymyka z rąk, boisz się, nad niczym nie panujesz, emocje biorą górę, wpadasz w błędne koło i nie widzisz wyjścia? To czas, by pozwolić Bogu na działanie. To czas, by osobiście poznać Jego ponadnaturalną moc i doświadczyć jej w swojej słabości. Jak możesz to zrobić?

Jezus odpowiada: „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych” (Mt 4,4). Jego Słowo ma moc, jest żywe i spełnia wszystko, z czym zostało wysłane. Potrafi też zaspokoić każdą potrzebę i pokazać wyjście z nawet najtrudniejszej sytuacji. Da ci ponadnaturalny pokój i mądrość, których potrzebujesz. Korzystaj z niego, napełniaj się nim, wypowiadaj je, módl się za jego pomocą, uchwyć się go, by podobnie jak Piotr móc z całym przekonaniem stwierdzić: „Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego” (J 6,68).  

„Ojcze, dziękuję za Twoje Słowo, bo tylko jego przemieniająca moc może sprawić, że będę światłem dla innych i błogosławieństwem. Pomóż mi w tym dzisiaj. Niech Twoje Słowo zabierze strach, bezsilność z moich myśli, a wypełni je pokojem. W imieniu Jezusa, amen”.