Modlitwa... o Ojczyznę?

Modlitwa... o Ojczyznę?

Czym jest dla Ciebie Narodowe Święto Niepodległości? Jakie myśli i emocje budzi w Tobie? Wyjątkowy czas, gdy cała Polska jednoczy się w radości z odzyskanej wolności? Święto pełne dumy i wdzięczności za historię, która kształtuje naszą narodową tożsamość i siłę? Chciałabym, żeby tak było…

Niestety mam nieoparte wrażenie, że z każdym kolejnym rokiem Dzień Niepodległości bywa coraz częściej traktowany lekko i powierzchownie - jak zwykły dzień wolny od pracy, bez głębszego zrozumienia. Niestety, wielu zapomina o wdzięczności wobec tych, którzy walczyli o naszą wolność, przez co zacierają się prawdziwe wartości i sens tej wyjątkowej rocznicy.

Odcinamy się od wydarzeń tamtych dni coraz grubszą kreską wygody, dobrobytu i wolności, traktując je jako coś oczywistego, co jest normalne, zwyczajne i nam się zwyczajnie należy.

Mimo że sama nigdy nie doświadczyłam życia w niewoli, czuję głębokie poruszenie, widząc coraz lżejsze podejście do kwestii niepodległości. Tak wiele czytałam o trudach i ofiarach, jakie przyniosła walka o wolność, że czuję ogromną wdzięczność i potrzebę pamięci o tym wyjątkowym darze.

Poruszona jestem, kiedy czytam w wierszu tą cichą i przepełnioną tęsknotą modlitwę poety:

Da Bóg kiedyś zasiąść w Polsce wolnej,Od żyta złotej, od lasów szumiącej... 

Adam Asnyk

I poruszona jestem, kiedy pomyślę o tym, jak wielu naszych rodaków poświęciło – i oddało – swoją młodość, swoje zdrowie i życie za to, żebyśmy mogli mieszkać w wolnym kraju. To, że wielu ludzi rezygnowało z siebie i własnych marzeń, abyśmy mogli żyć w wolnej ojczyźnie, jest świadectwem ich niezwykłej odwagi i poświęcenia. Poruszają mnie ich działania, tak bardzo pełne wiary, że przyszłe pokolenia będą mogły cieszyć się wolnością, której sami tak bardzo pragnęli. Dzięki tym bohaterom możemy dzisiaj doceniać wartość wolności i żyć w kraju, który jest niezależny i pełen możliwości.

Wzruszam się, kiedy pomyślę jak wielu ludzi przez 123 lata niewoli marzyło, modliło się i walczyło o to, abyśmy mogli mówić, uczyć się i tworzyć w naszym ojczystym języku.

Wiem, że można się nauczyć wielu języków, można się zupełnie przestawić na używanie innego języka – ale niemalże niemożliwością wydaje wejście na taki poziom znajomości języka, aby umieć wychwycić wszystkie subtelności w znaczeniu słów – dla mnie słowa w ojczystym języku są jak muzyka!

Dziś modlitwy naszych przodków są naszą rzeczywistością. I chciałabym Cię dzisiaj bardzo mocno zachęcić do tego, aby wyczuć tą ogromną wartość, której doświadczamy każdego dnia – i którą niestety zaczęliśmy traktować jako coś zupełnie zwyczajnego i oczywistego. Niech nam to nie powszednieje!

Nośmy tę wdzięczność w sercach każdego dnia – i zanośmy ją w modlitwach Bogu.

Więcej treści w temacie modlitwy znajdziesz tutaj – zapraszam Cię do kursu „Jak się modlić?”.

O autorze

Miłośniczka słowa pisanego, z wykształcenia teolog.
O sobie mówi: „Matka Polka” – żona, matka trzech dorastających synów – wielka zwolenniczka świadomego rodzicielstwa. 
Kobieta wielu pasji, zafascynowana naturą, oraz pięknem i mądrością Bożego Stworzenia, odkrywanymi podczas codziennych zajęć. 
Mistrzyni „międzyczasu” – hoduje zwierzęta, prowadzi uprawy permakulturowe, piecze chleby na zakwasie, tworzy mydła naturalne, oraz dziesiątki różnych przetworów, zaangażowana w służbę w lokalnej Społeczności Chrześcijańskiej, społecznik z głębokiego przekonania. 
Swoje życie i wszystko, w co się angażuje, opiera o Słowo Boże, z każdym rokiem bardziej świadoma tego, że bez Boga nic nie może uczynić (J. 15:5)Pokaż mniej

Polecamy także: