Odpoczynek jako powrót do dziecięcej prostoty...

Dzieci potrafią się cieszyć z rzeczy najprostszych: z patyka, który staje się mieczem, z kałuży, która zamienia się w ocean, z chwili, w której dorośli nie poganiają. Dzieci nie potrzebują specjalnych warunków, drogiego sprzętu ani idealnej pogody, żeby odpoczywać, bawić się i być szczęśliwe.
Dziś, kiedy piszę te słowa, przed oczyma mam piękną, roześmianą buzię mojego najmłodszego syna. Kilka dni temu biegnąc po trawie natrafił na ukryty w gąszczu zieleni kamień, który boleśnie zranił go w piętę. Od tego czasu słyszałam wielokrotnie narzekania – bo przecież boli, bo to niesprawiedliwe, nie da się funkcjonować ani żyć. Leżał więc na swoim łóżku, więcej niż zwykle pograł w gry, posłuchał muzyki, coś obejrzał…
Po dwóch dniach, kiedy już odpoczął nieco po tym przykrym doświadczeniu, zdecydowaliśmy przywrócić limit czasowy na telefon. I oczywiście – były protesty, lamenty, niezadowolenie. Ale kiedy już pozwoliliśmy im wybrzmieć (i przebrzmieć), nagle okazało się, że jednak już stopa nie boli aż tak bardzo i da się pograć z braćmi w piłkę, da się też pojeździć na rowerze!
Kiedy myślę o odpoczynku, który daje prawdziwą ulgę – myślę właśnie o tym. O powrocie do tej beztroskiej radości bycia, o której z wiekiem łatwo zapomnieć. I która gubi się natychmiast w pobliżu ekranów...
Spróbuj choć na chwilę wrócić do tego dziecka, którym byłeś – i przypomnij sobie, co naprawdę Cię cieszyło? Jak pachniały Twoje wakacje? Czy pamiętasz smak wody z ogrodowego węża? Grzanie się na kocu na balkonie? Zapach świeżo skoszonej trawy? Godziny na trzepaku, rowerowe wyprawy bez celu, zbieranie kamieni, które koniecznie trzeba było zabrać do domu?
To nie były rzeczy kosztowne, ani planowane z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. To były chwile. Proste i prawdziwe. Zadziwiające, jak wiele można było zrobić z niczego – pod warunkiem, że się było naprawdę obecnym.
Nie pytam, kim jesteś dziś – dorosłym, zmęczonym, odpowiedzialnym. Pytam: co cieszyło Twoje dziecięce serce? Co sprawiało, że nie mogłeś zasnąć z podekscytowania? Jakie miałaś marzenia? Gdzie się podziały?
Odpoczynek to nie tylko fizyczne zatrzymanie. To także – a może przede wszystkim – powrót do tego, co prawdziwe w Tobie. Do miejsc w sercu, które były lekkie, wolne, nieocenzurowane przez obowiązki i oczekiwania.
Zrób coś dziecięcego. Idź na boso po trawie. Pobaw się z
dzieckiem bez zegarka. Zrób piknik na kocu – na środku dużego,
jeśli trzeba. Zjedz słone paluszki z masłem. Ugotuj budyń i zjedz
go prosto z garnka. Narysuj coś, nawet jeśli uważasz, że „nie
umiesz”. Ułóż puzzle. Kup sobie kolorowankę w wersji dla
dorosłych – bo czemu nie?
Zrób coś dla samej radości robienia.
Często jako dorośli czujemy, że musimy zasłużyć na
odpoczynek. Że dziecięca lekkość już się nam nie należy, bo
przecież życie jest poważne, a my jesteśmy odpowiedzialni. Ale to
właśnie ta lekkość leczy nasze zmęczone dusze i
otwiera nasze serca na przeżywanie tego, co najważniejsze?
Jezus powiedział:
Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego
Mt 18,3🌿 Zaproszenie do kursu: „Dla niedoskonałych”
Nie musisz być gotowy, idealny, poukładany – żeby odpocząć. Nie musisz wiedzieć, jak się modlić, co robić, ani czego unikać – żeby spotkać Boga.
Kurs „Dla niedoskonałych” to przestrzeń, w której możesz się zatrzymać – dokładnie taki, jaki jesteś. I w ciszy, w prostocie, w prawdzie… usłyszeć głos Tego, który Cię kocha.
→ Dołącz. Wróć do siebie. Wróć do Boga, który cieszy się Tobą – nawet wtedy, gdy Ty sam nie bardzo umiesz się sobą cieszyć.
O autorze
O sobie mówi: „Matka Polka” – żona, matka trzech dorastających synów – wielka zwolenniczka świadomego rodzicielstwa.
Kobieta wielu pasji, zafascynowana naturą, oraz pięknem i mądrością Bożego Stworzenia, odkrywanymi podczas codziennych zajęć.
Mistrzyni „międzyczasu” – hoduje zwierzęta, prowadzi uprawy permakulturowe, piecze chleby na zakwasie, tworzy mydła naturalne, oraz dziesiątki różnych przetworów, zaangażowana w służbę w lokalnej Społeczności Chrześcijańskiej, społecznik z głębokiego przekonania.
Swoje życie i wszystko, w co się angażuje, opiera o Słowo Boże, z każdym rokiem bardziej świadoma tego, że bez Boga nic nie może uczynić (J. 15:5)Pokaż mniej