Jak odzyskać rytm i przestać żyć w nieustannym biegu?

Jak odzyskać rytm i przestać żyć w nieustannym biegu?

Wielu z nas dosłownie wbiegło w wakacje. Po miesiącach napiętego grafiku, zadań do odhaczenia i wiecznego „jeszcze tylko to, a potem odpocznę” – w końcu przychodzi lipiec. I zamiast się zatrzymać… dalej biegniemy. Teraz chcemy zdążyć wypocząć, zdążyć coś przeżyć, zdążyć zwiedzić wszystko, co warto. Ale właśnie ten pośpiech, który przenosimy w wakacje, może zepsuć nam nie tylko urlop. Powiem więcej: może zepsuć nam życie.

Bo dokąd my tak naprawdę się śpieszymy?

Możemy odwiedzić każde ciekawe miejsce w okolicy, ale nie znaleźć czasu, by spokojnie zjeść nieśpieszne śniadanie. Możemy zobaczyć tysiące widoków, a nie spojrzeć z czułością w oczy bliskiej osoby. Możemy przez cały dzień słyszeć głosy ludzi wokół nas, ale nie usłyszeć ani jednego słowa, które naprawdę coś znaczy. Możemy być wszędzie – i nigdzie. Widzieć – ale nie dostrzegać. Słyszeć – ale nie słuchać. Żyć – ale nie być.

A przecież życie to nie jest zadanie do wykonania. To dar, który się przyjmuje z uważnością. To chwila, którą można celebrować – jeśli tylko nie jesteśmy zbyt zajęci, by ją zauważyć. Ale żeby to zrobić, trzeba odzyskać rytm. Wewnętrzny rytm serca, duszy, relacji. Taki, w którym jest miejsce na ciszę, na spojrzenie w niebo, na spokojny spacer bez celu. Na łagodność wobec siebie. I na prawdziwą obecność wobec innych.

Bóg nie mówi: „Przyspiesz, bo nie zdążysz”. On mówi:

Zatrzymaj się i poznaj, że Ja jestem Bogiem.

Ps 46,11

On nie potrzebuje nas w trybie ciągłego działania. On pragnie nas w trybie obecności.

Może właśnie teraz, w środku wakacji, to najlepszy moment, by się zatrzymać. Nie musisz rezygnować ze wszystkiego – wystarczy, że zaczniesz od jednej rzeczy. Może od śniadania zjedzonego bez telefonu. Może od pięciu minut ciszy rano. Może od jednej rozmowy, w której naprawdę słuchasz.

Nie chodzi o to, by nic nie robić. Ale by robić mniej – wolniej, uważniej, głębiej.

Bo życie nie będzie czekać, aż się „wyrobisz”. Smakuj je teraz. Póki jest czas.

A jeśli chcesz zrobić w sobie przestrzeń na zatrzymanie i nauczyć się życia bliżej Boga – zapraszam Cię do kursu „Dla Niedoskonałych”.

To naprawdę dobra propozycja dla tych, którzy nie chcą już dłużej biec, ale zacząć iść z Bogiem – krok po kroku. Bez presji, bez udawania, że wszystko gra.

Dla tych, którzy chcą uczyć się być. Tu i teraz. Naprawdę.

Nie musisz być idealny.

Wystarczy, że chcesz być obecny. ⤵️

O autorze

Miłośniczka słowa pisanego, z wykształcenia teolog.
O sobie mówi: „Matka Polka” – żona, matka trzech dorastających synów – wielka zwolenniczka świadomego rodzicielstwa. 
Kobieta wielu pasji, zafascynowana naturą, oraz pięknem i mądrością Bożego Stworzenia, odkrywanymi podczas codziennych zajęć. 
Mistrzyni „międzyczasu” – hoduje zwierzęta, prowadzi uprawy permakulturowe, piecze chleby na zakwasie, tworzy mydła naturalne, oraz dziesiątki różnych przetworów, zaangażowana w służbę w lokalnej Społeczności Chrześcijańskiej, społecznik z głębokiego przekonania. 
Swoje życie i wszystko, w co się angażuje, opiera o Słowo Boże, z każdym rokiem bardziej świadoma tego, że bez Boga nic nie może uczynić (J. 15:5)Pokaż mniej