Co zjada moje pomidory?

Co zjada moje pomidory?

Gdybyście kiedyś weszli na jakiekolwiek forum internetowe dla działkowiczów i ogrodników, mogłaby Was zaskoczyć treść zamieszczanych postów. Początek zazwyczaj jest taki sam: ratunku! A później: co zjada moje siewki / pomidory / szparagi / selery / buraki / kapusty? Albo: co się dzieje z liśćmi pomidora / ogórka / kapusty / jarmużu / dyni? No i oczywiście: jak zwalczyć: lebiodę / psiankę czarną / oset / skrzyp polny / koniczynę / pięciornik rozłogowy / bluszczyk kurdybanek?

Jedno jest pewne: jeśli wydaje Ci się, że wystarczy wysadzić rośliny w dobrą ziemię, regularnie podlewać i plewić, a plony będą jak z obrazka – to masz rację. Wydaje Ci się!

Pomyślisz może, że jeśli włożysz w tę pracę całe swoje serce, cały swój czas i wszystkie zasoby – wtedy się uda? Muszę Cię zmartwić – nadal się nie uda.

Widzisz – ten świat jest zepsuty. I oczywiście, możemy sobie tutaj opowiadać wiele historii, a nawet teorii spiskowych – ale to nic nie zmieni. Po prostu. Ten świat JEST zepsuty i nic nie działa tak, jak powinno.

Gleba jest organizmem żywym – a raczej powinna być. Tak została zaprojektowana. W jednej garści prawdziwej, zdrowej gleby jest więcej życia, niż ludzi na całym świecie. Niestety – gleba, wobec której przez całe lata była prowadzona gospodarka rabunkowa – dziś jest po prostu martwa. Pozbawiona życiodajnej próchnicy, obnażana i rozorywana rok za rokiem, wyjaławiana.

Stąd coraz więcej problemów w uprawie – coraz więcej koniecznych środków ochrony roślin, pestycydów, herbicydów… Dlaczego? Ponieważ w zniszczonej glebie rosną słabe rośliny. Słabe, nieodporne, pozbawione możliwości bronienia się przed inwazją szkodników.

Kiedy w ogrodzie znów coś idzie nie po mojej myśli, przypominam sobie ten fragment Pisma Świętego:

Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.

Ewangelia Mateusza, 6:19-21

Jeśli coś nie działa, a chcemy, żeby działało… To trzeba to naprawić. Tak naprawdę każda mała „tragedia” która rozgrywa się w moich uprawach, jest dla mnie wyraźną informacją o kondycji gleby i jej brakach. Inwazja koniczyny mówi o braku wapnia, liście w żółte cętki świadczą o braku magnezu, żółte – o braku żelaza, choroby grzybowe – o braku krzemu, a inwazja szkodników wskazuje na słabą kondycję rośliny. Jeśli prawidłowo odczytamy sygnały, które wysyłają rośliny, jesteśmy w stanie coś naprawić!

A co z całą resztą świata? Z tym wszystkim, co nie działa? Czy nie ma już ratunku, nadziei? Czy Bóg zapomniał o swoim stworzeniu? A może przygotował jakiś plan naprawczy?

 Zapraszam Cię do kursu: „W poszukiwaniu sensu życia”.

O autorze

Miłośniczka słowa pisanego, z wykształcenia teolog.
O sobie mówi: „Matka Polka” – żona, matka trzech dorastających synów – wielka zwolenniczka świadomego rodzicielstwa. 
Kobieta wielu pasji, zafascynowana naturą, oraz pięknem i mądrością Bożego Stworzenia, odkrywanymi podczas codziennych zajęć. 
Mistrzyni „międzyczasu” – hoduje zwierzęta, prowadzi uprawy permakulturowe, piecze chleby na zakwasie, tworzy mydła naturalne, oraz dziesiątki różnych przetworów, zaangażowana w służbę w lokalnej Społeczności Chrześcijańskiej, społecznik z głębokiego przekonania. 
Swoje życie i wszystko, w co się angażuje, opiera o Słowo Boże, z każdym rokiem bardziej świadoma tego, że bez Boga nic nie może uczynić (J. 15:5)Pokaż mniej

Polecamy także: