Jakim chcesz być człowiekiem?

Lubię czasem zrobić coś nieoczywistego. Przynieść prezent bez okazji, zaskoczyć drobnym gestem, zrobić coś „ponad”, bez żadnego obowiązku czy oczekiwania. Często wtedy słyszę: „Przecież nie musiałaś!”. A ja odpowiadam: „Ale mogłam”.

I myślę sobie – jak piękny byłby ten świat, gdyby każdy z nas od czasu do czasu robił coś ponad. Nie dlatego, że musi. Nie dlatego, że ktoś tego oczekuje. Ale dlatego, że może.

Myślę, że właśnie to, co „ponad” pokazuje, jakim człowiekiem jesteśmy. Nie tylko to, co robimy z obowiązku, lecz to, co wypływa z serca. To postawa, która mówi o charakterze więcej niż słowa.

Tak często spotykam ludzi, którzy zdają się żyć według zasady: „jakiego mnie Panie Boże stworzyłeś, takiego mnie masz” – bo przecież „taki już jestem”. No nie! Dopóki żyjemy, dopóty jest nadzieja. Pracą nad własnym charakterem możemy osiągnąć naprawdę wiele. I nie ma miejsca dla wymówek!

Słowo Boże zachęca: 

To miłość – wyrażona w prostych gestach, w trosce, w dawaniu siebie – nadaje życiu kierunek i sprawia, że nasze „mogę” staje się błogosławieństwem dla innych. Jezus powiedział też:

To obraz życia „ponad”: takiego, które nie zatrzymuje się na minimum, ale wybiera hojność, życzliwość i otwartość.

Pytanie „Jakim chcesz być człowiekiem?” nie dotyczy więc sukcesów czy osiągnięć. Chodzi o serce. O to, jakie wartości naprawdę kształtują Twoje decyzje i relacje. Czy jesteś człowiekiem, który żyje tylko „tak, jak trzeba” – czy takim, który wybiera drogę „ponad”, bo w sercu nosi miłość i dobro?

Zatrzymaj się na chwilę i zapytaj siebie: Co chcę, aby mówiły o mnie moje codzienne wybory? Jakim człowiekiem naprawdę chcę być?

A jeśli czujesz, że pragniesz pogłębić te pytania i odkryć fundament, który pomoże Ci budować życie w prawdzie i miłości – zapraszam Cię do wyjątkowej podróży. To może być właśnie ten czas, by świadomie kształtować swój charakter i serce. 🌿✨📖

Wiara i fakty - dla ciekawych i sceptyków

Bogusia Król

Kurs 2103 uczestników

(95)

Czy Jezus był rzeczywiście tym za kogo się podawał? A jeśli tak, to co z tego wynika dla nas dzisiaj? Na czym polega praktyczne życie wiarą? Czy wiara, zaufanie, poleganie na Bogu w sytuacjach życiowych się sprawdza?