Kościół: wspólnota ludzi niedoskonałych.
Może właśnie jesteś w takim miejscu, w którym nie wiesz, czy jeszcze chcesz być częścią Kościoła. Może doświadczyłeś w nim zranienia. Może widzisz w nim hipokryzję, niekonsekwencję, a czasem wręcz duchowe nadużycia. Może trudno Ci się modlić z tymi, którzy nie rozumieją Twoich pytań. Trudno Ci słuchać kazań, które nie dotykają Twojego serca. Trudno Ci uczestniczyć w czymś, co wydaje się puste lub... po prostu nie Twoje.
Jeśli tak, chcę Ci dziś powiedzieć jedno: Kościół nigdy nie był wspólnotą idealnych ludzi. To wspólnota zranionych, poszukujących, upadających i powstających. I Bóg naprawdę nie boi się tej naszej niedoskonałości – nawet w swojej oblubienicy, jaką nazywa Kościół.
Warto szukać miejsca dla siebie. Wspólnoty, w której poczujesz się kochany i zauważony. Takiej, w której nie jesteś tylko słuchaczem, ale człowiekiem zaproszonym do stołu – z głosem, z darem, z historią. Kościoła, który nie jest wydarzeniem w kalendarzu, ale żywą przestrzenią relacji. Tak, warto takiej wspólnoty szukać. Ale trzeba mieć świadomość: nigdy nie znajdziesz wspólnoty idealnej. Dlaczego? Bo my, ludzie, nie jesteśmy idealni.
Jest takie znane powiedzenie, które często przypominam sobie z uśmiechem: jeśli kiedyś znajdziesz idealną wspólnotę – nie dołączaj do niej. Bo kiedy Ty tam wejdziesz, ona już nie będzie idealna. I to nie dlatego, że jesteś zły. Ale dlatego, że jesteś człowiekiem. Tak samo jak ja. Tak samo jak każdy, kto tworzy Kościół.
To trudne, ale potrzebne przypomnienie. Bo zbyt często oczekujemy od Kościoła, że będzie czymś więcej niż ludzie mogą dać. Zapominamy, że Kościół to nie tylko struktura i księża, kazania i nabożeństwa. Kościół to MY. To Ci, którzy wierzą. Ci, którzy próbują. Ci, którzy czasem błądzą, ale wracają. To my – ludzie, których Jezus nazywa swoimi dziećmi.
A On sam mówi:
Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię Moje, tam jestem pośród nich.
Mt 18,20On nie mówi „doskonali”, „nieskazitelni” ani „przygotowani”. Mówi: „zebrani w Moje imię”. I to Jego obecność czyni wspólnotę świętą – nie nasza idealność.
Może więc dzisiaj nie musisz szukać doskonałego Kościoła. Może wystarczy, że będziesz wierny w szukaniu swojego miejsca – i gotowy, by nie tylko brać, ale też dawać. Czas, obecność, modlitwę, przebaczenie. A wtedy nawet niedoskonała wspólnota może stać się miejscem, w którym działa Bóg.
Zapraszam Cię do kursu „Dla niedoskonałych”; może to będzie pierwszy krok, by odnaleźć na nowo swoje miejsce w Kościele.
O autorze
O sobie mówi: „Matka Polka” – żona, matka trzech dorastających synów – wielka zwolenniczka świadomego rodzicielstwa.
Kobieta wielu pasji, zafascynowana naturą, oraz pięknem i mądrością Bożego Stworzenia, odkrywanymi podczas codziennych zajęć.
Mistrzyni „międzyczasu” – hoduje zwierzęta, prowadzi uprawy permakulturowe, piecze chleby na zakwasie, tworzy mydła naturalne, oraz dziesiątki różnych przetworów, zaangażowana w służbę w lokalnej Społeczności Chrześcijańskiej, społecznik z głębokiego przekonania.
Swoje życie i wszystko, w co się angażuje, opiera o Słowo Boże, z każdym rokiem bardziej świadoma tego, że bez Boga nic nie może uczynić (J. 15:5)Pokaż mniej