Zatrzymaj się, żeby odkryć: kim jesteś naprawdę?

Zatrzymaj się, żeby odkryć: kim jesteś naprawdę?

Kilka tygodni temu brałam udział w kursie, na którym poruszane były między innymi tematy wartości, którymi kierujemy się w życiu. Po zagłębieniu się w ten temat i wykonaniu kilku ćwiczeń, wiele osób odkryło coś bardzo poruszającego: że nasze deklarowane wartości często zupełnie nie pokrywają się z naszymi realnymi wyborami.

Mówimy, że rodzina jest dla nas najważniejsza – ale dzień za dniem wybieramy wielogodzinną pracę, dodatkowe zlecenia, nieustanne „ogarnianie”. Jasne, mówimy, że to „dla rodziny”. Ale może tak naprawdę naszą wartością nie jest rodzina, tylko dobrobyt rodzinny? Mówimy, że wiara to nasz fundament – a potem funkcjonujemy na duchowym autopilocie: raz w tygodniu pojawiamy się w kościele, no i może jeszcze modlitwa przy stole... Mówimy, że cenimy zdrowie – ale nasze sprzęty sportowe częściej wycieramy z kurzu, niż używamy.

To nie jest tekst o oskarżeniu. To zaproszenie, by się zatrzymać. Choćby na chwilę. Żeby zobaczyć.

Zobaczyć – czyli naprawdę popatrzeć: na swoje życie, swoje rytmy, swoje relacje. Bez pośpiechu. Bez obrony. Bez „ale przecież…”. Po prostu uczciwie. Zobaczyć, co tak naprawdę rządzi moimi decyzjami. Zobaczyć, co pomijam, gubiąc się w tym, co „pilne”. Zobaczyć, czy żyję życiem, które naprawdę chcę przeżyć.

Wakacje to nie tylko czas urlopów, wyjazdów i leżaków. To okazja do duchowego odpoczynku, czyli do oddechu, który dociera aż do serca. To moment, w którym możemy przestać działać nawykowo – i spojrzeć świeżym wzrokiem.

Zamiast biec dalej, zapytaj siebie: – Co jest dziś dla mnie naprawdę ważne? – Czy to widać w moim kalendarzu, planie dnia, decyzjach? – Czy ludzie, których kocham, czują się kochani? – Czy Bóg, o którym mówię, że jest najważniejszy, ma we mnie rzeczywiście pierwsze miejsce?

Zatrzymanie nie zawsze jest wygodne. Ale często jest uzdrawiające. To właśnie w takich chwilach Bóg może przemówić do nas naprawdę.

Nie przez kolejny plan, nie przez kolejne działanie, ale przez ciszę i prawdę. Tak, jak w historii Eliasza, który nie znalazł Boga w wichrze ani ogniu, ale w delikatnym powiewie (por. 1 Krl 19,11-13).

Zatrzymanie jest trudne, bo wymaga odwagi. Ale to ono otwiera oczy. I może okazać się pierwszym krokiem do życia bardziej w zgodzie z sobą, z Bogiem i z tymi, których naprawdę kochasz.

W tym tygodniu spróbuj zrobić coś bardzo prostego: – Usiądź gdzieś w ciszy, choćby na 10 minut. – Zadaj sobie jedno pytanie: „Czy żyję tym, co naprawdę ważne?” – Nie oceniaj się. Po prostu posłuchaj.

Zatrzymaj się. Żeby zobaczyć.

📩 Zaproszenie

Jeśli podczas tych wakacyjnych zatrzymań odkrywasz, że coś w Twoim obrazie Boga, siebie lub świata jest niespójne – zapraszam Cię do kursu online „Dla niedoskonałych”. To przestrzeń, w której bez presji i udawania możesz odkrywać, jakiego Boga nosisz w sobie – i jak to wpływa na całe Twoje życie. Nie musisz być idealny. Wystarczy, że chcesz być prawdziwy.

O autorze

Miłośniczka słowa pisanego, z wykształcenia teolog.
O sobie mówi: „Matka Polka” – żona, matka trzech dorastających synów – wielka zwolenniczka świadomego rodzicielstwa. 
Kobieta wielu pasji, zafascynowana naturą, oraz pięknem i mądrością Bożego Stworzenia, odkrywanymi podczas codziennych zajęć. 
Mistrzyni „międzyczasu” – hoduje zwierzęta, prowadzi uprawy permakulturowe, piecze chleby na zakwasie, tworzy mydła naturalne, oraz dziesiątki różnych przetworów, zaangażowana w służbę w lokalnej Społeczności Chrześcijańskiej, społecznik z głębokiego przekonania. 
Swoje życie i wszystko, w co się angażuje, opiera o Słowo Boże, z każdym rokiem bardziej świadoma tego, że bez Boga nic nie może uczynić (J. 15:5)Pokaż mniej