To znowu nie działa!
Jednym z moich najbardziej ulubionych zajęć jest planowanie nowych miejsc w taki sposób, aby były maksymalnie wydajne, wielofunkcyjne, użyteczne i ergonomiczne. Każde miejsce w moim gospodarstwie, zanim powstanie, jest przemyślane na dziesiątki różnych sposobów. Czytam, szukam inspiracji, rozwiązuję potencjalne problemy, myślę o tym, w jaki sposób zautomatyzować wszystko, co się da. Lubię osiągać maksimum korzyści przy minimalnym wkładzie czasu i mojej pracy.
Dokładnie tak samo podchodzę do uprawy roślin – kładąc nacisk na prowadzenie ich w zgodzie z naturą, z wykorzystaniem naturalnych metod, allelopatii (dobre sąsiedztwo warzyw – czyli sadzenie razem roślin, które się wzajemnie lubią i korzystnie na siebie oddziałują).
W idealnym świecie to powinno wystarczyć, aby wszystko działało bez zarzutu.
Tyle, że nie żyjemy w idealnym świecie. I nie działa. Po prostu.
Jeśli rozwiążesz jeden problem, na jego miejsce natychmiast pojawiają się dwa następne. To znaczy: te dwa następne pojawią się i tak, nawet jeśli nie rozwiążesz pierwszego.
Kolejne, inwazyjne rośliny. Szkodniki, o których nie miałeś pojęcia. Anomalie pogodowe, wyrywające deski w szopie i wciskające okna razem z ramami do kurnika, rozrywające namioty foliowe, ścinające drzewa z precyzją siekiery.
Chociaż wiele rzeczy się nie udaje, człowiek wciąż stara się znaleźć nowe rozwiązania i nie poddaje się w dążeniu do celu. Każda porażka jest okazją do nauki, która motywuje do podejmowania kolejnych prób. Optymizm i nadzieja napędzają nas do działania, nawet gdy sytuacja wydaje się być beznadziejna. Każdy krok na przód, nawet najmniejszy jest dowodem na to, że dążenie do poprawy ma sens. Pomimo licznych wyzwań , człowiek nie traci wiary w to, że może uczynić świat lepszym miejscem. Jak to jest możliwe?
Wierzę, że to dążenie do ideału i tęsknota za wiecznością jest zaprogramowana w każdym człowieku i w każdym stworzeniu. Bo właśnie tak stworzył nas Bóg. Tak zostaliśmy zaprojektowani – do życia wiecznego, do twórczej i kreatywnej pracy, przynoszącej ogrom satysfakcji, do bliskiej relacji z Bogiem i z ludźmi. Do życia bez bólu, bez chorób, bez zniszczenia, bez śmierci. Bez grzechu.
Upadek człowieka rozpoczął proces upadku całego stworzenia – i całego świata.
I co dalej?
O autorze
O sobie mówi: „Matka Polka” – żona, matka trzech dorastających synów – wielka zwolenniczka świadomego rodzicielstwa.
Kobieta wielu pasji, zafascynowana naturą, oraz pięknem i mądrością Bożego Stworzenia, odkrywanymi podczas codziennych zajęć.
Mistrzyni „międzyczasu” – hoduje zwierzęta, prowadzi uprawy permakulturowe, piecze chleby na zakwasie, tworzy mydła naturalne, oraz dziesiątki różnych przetworów, zaangażowana w służbę w lokalnej Społeczności Chrześcijańskiej, społecznik z głębokiego przekonania.
Swoje życie i wszystko, w co się angażuje, opiera o Słowo Boże, z każdym rokiem bardziej świadoma tego, że bez Boga nic nie może uczynić (J. 15:5)Pokaż mniej