Dlaczego Święta już nas nie cieszą? O rozczarowaniu Bożonarodzeniową atmosferą.
Magia Świąt, atmosfera Świąt, kolędy, światełka, pierniczki, tysiące Mikołajów… Ratunku!
Święta Bożego Narodzenia – czas, który w założeniu ma być pełen magii, spokoju i rodzinnego ciepła. Tymczasem, choć świat wokół nas mieni się świątecznymi światełkami, ulice rozbrzmiewają melodiami kolęd, a powietrze wypełnia zapach pierników i mandarynek, coraz częściej czujemy... rozczarowanie. Dlaczego tak się dzieje? Czy to przesyt świątecznych bodźców, które atakują nas z każdej strony, odbiera nam radość i prawdziwą magię tego czasu? A może gdzieś po drodze zgubiliśmy to, co w Świętach naprawdę ważne?
Mam w pamięci całe filmy wspomnień z dzieciństwa. Wśród nich oczywiście są również liczne obrazy Świąt Bożego Narodzenia z moją rodziną. Wspomnienia z dzieciństwa sprawiają, że Święta Bożego Narodzenia jawią się jako czas pełen czystej i bezgranicznej radości. Oczekiwanie na pierwszą gwiazdkę, zapach choinki i ciepło rodzinnych chwil wypełniały dziecięce serduszko ekscytacją, która zdawała się nie mieć granic. Beztroska, oraz poczucie bezpieczeństwa, które towarzyszyły tym chwilom, były fundamentem niepowtarzalnego szczęścia, które z czasem tak trudno odnaleźć w dorosłym życiu.
Jednym z obrazów, które z ogromnym sentymentem noszę w pamięci, jest Wigilijny wieczór – po kolacji i rozpakowaniu prezentów cała rodzina zatopiona w lekturze książek, które zawsze dostawaliśmy od mojego najstarszego brata. Cisza, ogień na kominku, atmosfera miłości, bezpieczeństwo.
I książka!
Pamiętam, że właśnie tego brakowało mi najbardziej podczas moich „dorosłych” Świąt. Nie wiedziałam, co z sobą zrobić! Dopóki dzieci były maleńkie, zawsze można było jeszcze cieszyć się ich radością, ale… dzieci rosną tak szybko!
Brak książki w wigilijny wieczór ciążył mi przez wiele lat – do momentu, w którym wpadłam na pomysł kupowania książki samej sobie, pakowania jej w papier ozdobny i sprawiania sobie tej radości. Prawda, że proste?
Tak niewielkie „niedogodności” można rozwiązać bardzo szybko, o ile się wpadnie na dobry pomysł. Zazwyczaj jednak uczucie rozczarowania ma dużo głębsze uzasadnienie...
Może warto zatrzymać się na chwilę i spojrzeć na Święta inaczej – nie przez pryzmat tego, co kupione, udekorowane czy zaplanowane, ale tego, co naprawdę istotne. Boże Narodzenie to nie festiwal świateł ani katalog prezentów, lecz czas refleksji, bliskości i duchowego odnowienia. Jeśli pozwolimy sobie na chwilę ciszy w tej świątecznej gonitwie, może odnajdziemy na nowo głębię, która przywróci radość i sens naszym przeżyciom. To od nas zależy, czy zdecydujemy się celebrować święta jako autentyczne i mistyczne doświadczenie, czy pozostaniemy jedynie widzami w konsumpcyjnym spektaklu.
A czy Ty rozpakowałeś już swój prezent? Jest dostępny tutaj: „Rozpakuj prezent”
O autorze
O sobie mówi: „Matka Polka” – żona, matka trzech dorastających synów – wielka zwolenniczka świadomego rodzicielstwa.
Kobieta wielu pasji, zafascynowana naturą, oraz pięknem i mądrością Bożego Stworzenia, odkrywanymi podczas codziennych zajęć.
Mistrzyni „międzyczasu” – hoduje zwierzęta, prowadzi uprawy permakulturowe, piecze chleby na zakwasie, tworzy mydła naturalne, oraz dziesiątki różnych przetworów, zaangażowana w służbę w lokalnej Społeczności Chrześcijańskiej, społecznik z głębokiego przekonania.
Swoje życie i wszystko, w co się angażuje, opiera o Słowo Boże, z każdym rokiem bardziej świadoma tego, że bez Boga nic nie może uczynić (J. 15:5)Pokaż mniej