Zamień pustkę na obfitość – jak przyjąć dar Bożej Łaski?

Każdy z nas nosi w sobie pragnienie pełni. Czasem nie umiemy go nazwać, ale czujemy tę pustkę – czujemy, jakby czegoś nam ciągle brakowało. Szukamy tej pełni w relacjach, osiągnięciach, poczuciu bycia potrzebnym. I nawet jeśli przez chwilę wydaje się, że już ją mamy – to uczucie znika, a pustka wraca.
Tymczasem prawda jest taka, że nasza pełnia nie znajduje się w tym świecie. Nie da jej ani sukces, ani człowiek, ani zrealizowany plan. Bo zostaliśmy stworzeni przez Boga – z miłości, dla miłości i ku wieczności. Tylko On zna nasze wnętrze naprawdę. Tylko On wie, kim jesteśmy i kim mamy się stać.
„Pan będzie cię zawsze prowadził, nasyci twoją duszę nawet na pustkowiu” (Iz 58,11).
Nie jesteśmy dziełem przypadku. Zostaliśmy zaprojektowani z myślą o konkretnym celu. Bóg nie tylko nas stworzył, ale też wyposażył w to, czego potrzebujemy, by wypełnić dzieło naszego życia. Naszą misję. Nasze powołanie. A jedynym warunkiem, by to się mogło zacząć, jest otwarte serce i decyzja: chcę iść za Tobą, Jezu. Chcę żyć dla Ciebie, z Tobą i w Tobie.
To proste, a zarazem rewolucyjne. Bo gdy powierzamy swoje życie Jezusowi, wszystko się zmienia. Nie dlatego, że świat staje się łatwiejszy, ale dlatego, że nasze serce wypełnia Jego obecność. A wtedy nawet wśród burz można mieć pokój. Nawet w trudnościach – nadzieję. Nawet w stracie – sens.
„Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie i miały je w obfitości” (J 10,10).
Taka jest łaska – darmowy dar Bożego serca, który przemienia wszystko. To przebaczenie. To uzdrowienie. To nowe życie. To pokój, który „przewyższa wszelki rozum” (Flp 4,7). To Zbawienie.
Jest tylko jeden warunek: łaskę trzeba przyjąć. Nie wystarczy wiedzieć, że jest. Trzeba otworzyć serce. Uwierzyć, że Jezus naprawdę przyszedł na ten świat, by zbawić mnie. Że Jego krzyż to cena za moje winy. I że Jego zmartwychwstanie to moje nowe życie.
„Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga” (Ef 2,8).
W Nim jest wszystko, czego potrzebujemy: przebaczenie, sens, moc, nadzieja i prowadzenie. A gdy zaczynamy żyć z perspektywą wieczności – wszystko się zmienia. Nasze priorytety, nasze wybory, nasze relacje. Bo już nie chodzi tylko o „tu i teraz”, ale o życie, które nigdy się nie kończy.
Jeśli dziś czujesz pustkę – nie bój się. To może być najlepszy moment, by ją oddać Bogu. Pozwolić, by wypełnił ją Sobą. By przemienił Twoje serce. Bo On nie przyszedł tylko uleczyć Cię z bólu – On przyszedł, by dać Ci nowe życie.
Zamień pustkę na obfitość. Zamień lęk na ufność. Zamień zagubienie na prowadzenie.
Przyjmij dar Bożej łaski. I zobacz, jak wszystko zaczyna się od nowa – już nie w Twojej sile, ale w Jego mocy.
O autorze
O sobie mówi: „Matka Polka” – żona, matka trzech dorastających synów – wielka zwolenniczka świadomego rodzicielstwa.
Kobieta wielu pasji, zafascynowana naturą, oraz pięknem i mądrością Bożego Stworzenia, odkrywanymi podczas codziennych zajęć.
Mistrzyni „międzyczasu” – hoduje zwierzęta, prowadzi uprawy permakulturowe, piecze chleby na zakwasie, tworzy mydła naturalne, oraz dziesiątki różnych przetworów, zaangażowana w służbę w lokalnej Społeczności Chrześcijańskiej, społecznik z głębokiego przekonania.
Swoje życie i wszystko, w co się angażuje, opiera o Słowo Boże, z każdym rokiem bardziej świadoma tego, że bez Boga nic nie może uczynić (J. 15:5)Pokaż mniej