Daj sobie czas! O wchodzeniu w codzienną rutynę.

Daj sobie czas! O wchodzeniu w codzienną rutynę.

Pamiętam, jak pierwszy raz moje wszystkie dzieci szły do przedszkola… Codzienność matki maleńkich dzieci ma to do siebie, że doba zawsze jest za krótka, a dnie przepełnione miliardem spraw niecierpiących zwłoki – takich jak kółko, które odpadło z ulubionego samochodziku, kałuże niewiadomego pochodzenia czy palący brak koralików w potrzebnym kolorze.

Próbujemy nadganiać wieczorami, ale po latach zarywanych nocy wieczory zastają nas tak zmęczone, że czasem trzeba walczyć z samą sobą, aby nie zasnąć w ubraniach, razem z dziećmi. Bez kąpieli, oczywiście.

Dlatego, kiedy zbliżała się chwila, o której marzyłam już dawno – moment, w którym miałam w domu zostać na kilka godzin SAMA, wyobrażałam sobie cuda: że wysprzątam każdą półeczkę w kredensie, wszystkie zakamarki w kuchni, że wysprzątam całą łazienkę od podłogi aż po sufit, łącznie z każdym centymetrem fugi, że doczytam książki czekające od lat, że nadrobię zaległości, których całe sterty piętrzyły się w kątach...

Ale kiedy drzwi zamknęły się za moimi synami, najpierw… usłyszałam lodówkę. Serio – myślałam, że się zepsuła, a okazało się, że po prostu nigdy wcześniej nie było w domu takiej ciszy, żeby dało się ją usłyszeć! Pomyślałam więc sobie, że najpierw zrobię ogromną kawę i tak perfidnie egoistycznie wypiję ją całą w spokoju. GORĄCĄ. Usiadłam, łyczek po łyczku wypiłam… I nagle poczułam, jak bardzo kleją mi się oczy. Więc na taką małą, maleńką chwileczkę położyłam się na kanapie…

I zasnęłam. Przespałam cały ten czas! Mało tego – w ten sposób przespałam całe trzy dni!

Nie przeniosłam gór. Nie wysprzątałam kuchni. Nie nadrobiłam książek. W końcu dotarło do mnie, jak bardzo byłam zmęczona.

Dziś moje dzieci są starsze, a w teorii mogę się już wyspać do syta. Nocny wypoczynek nie jest już rzadkim luksusem, ale… teraz obowiązki związane z pracą, wychowaniem i edukacją dzieci, oraz prowadzeniem domu wypełniły każdą wolną chwilę. Wakacje odwracają rytm dnia, znów trudniej o chwilę ciszy – i znów z utęsknieniem czekam na rok szkolny, wmawiając sobie, że tym razem na pewno wykorzystam każdą godzinę maksymalnie efektywnie.

I kolejny raz – nie wychodzi.

Ale to, co właśnie dzisiaj chcę Ci powiedzieć, to: daj sobie czas. Wejście w rutynę codzienności po pozbawionym regularności trybie wakacjyjnym wymaga łagodności wobec samego siebie. Nie musisz od razu pędzić, nadrabiać wszystkiego, udowadniać, że jesteś mistrzem organizacji.

Potraktuj siebie z pełnią miłości i wyrozumiałości. Zatrzymaj się. Odpocznij. Złap oddech. Daj sobie czas, aby wsłuchać się w rytm, który pasuje do Ciebie i do Twojej rodziny. Daj czas dzieciom na adaptację i codzienne opowieści o tym, jak układa się ich życie szkolne. I daj czas sobie, aby wejść w zmianę z uważnością – nie tylko na potrzeby innych, ale też na potrzeby własne.

Bo rutyna, której wszyscy trochę potrzebujemy, nie przychodzi z dnia na dzień. To proces. A każdy proces potrzebuje właśnie tego – czasu.

Wszystko ma swój czas i każda sprawa pod niebem ma swoją porę.

Koh 3,1

Niech te słowa Ci towarzyszą, gdy wracasz do swoich zwykłych poranków, do pracy i obowiązków. Niech staną się zaproszeniem, by nie gonić na siłę, ale krok po kroku układać rytm dnia. Bo to właśnie łagodność – wobec innych i wobec samego siebie – sprawia, że codzienność wypełnia spokój.

O autorze

Miłośniczka słowa pisanego, z wykształcenia teolog.
O sobie mówi: „Matka Polka” – żona, matka trzech dorastających synów – wielka zwolenniczka świadomego rodzicielstwa. 
Kobieta wielu pasji, zafascynowana naturą, oraz pięknem i mądrością Bożego Stworzenia, odkrywanymi podczas codziennych zajęć. 
Mistrzyni „międzyczasu” – hoduje zwierzęta, prowadzi uprawy permakulturowe, piecze chleby na zakwasie, tworzy mydła naturalne, oraz dziesiątki różnych przetworów, zaangażowana w służbę w lokalnej Społeczności Chrześcijańskiej, społecznik z głębokiego przekonania. 
Swoje życie i wszystko, w co się angażuje, opiera o Słowo Boże, z każdym rokiem bardziej świadoma tego, że bez Boga nic nie może uczynić (J. 15:5)Pokaż mniej