Dwie krople czystej wody...

Dwie krople czystej wody...

Spotykasz kogoś. Jest rozmowa, jest fajny odbiór, łapiecie „porozumienie dusz”. Im dłużej rozmawiasz, tym bardziej widzisz, jak wiele was łączy. Pojawia się fascynacja, z każdym kolejnym dniem coraz bardziej odkrywasz, że jesteście jak dwie krople czystej wody.

Rozpoczynacie relację: koleżeńską, przyjacielską, może nawet wchodzicie w związek. Wasza relacja wchodzi na coraz większe wyżyny, zacieśnia się, nabiera tempa. Inspirujecie się wzajemnie, fascynacja rośnie, każda spędzona ze sobą chwila jest cenniejsza niż złoto. Z biegiem czasu wystarczy, że spojrzycie na siebie – i odkrywacie, że rozumiecie się bez słów.

Piękny moment, prawda?

Czas płynie nadal, „porozumienie dusz” coraz głębsze – tyle, że wraz z upływem czasu odkrywasz, że... coraz więcej was różni. Od podejścia do relacji z rodzicami i sposobu komunikacji z nimi, przez sposób zrozumienia i interpretacji wydarzeń wokół was, po wychowanie dzieci... i psów. Oraz sposobów karmienia kota.

I wówczas odkrywasz, że nawet dwie krople czystej wody... zupełnie się różnią!

Co dalej?

A co, jeśli powiem: to piękne się różnić? Nikt, ale to absolutnie nikt na świecie nie jest taki, jak Ty. W związku z tym – może Cię zmartwię? Ale niestety – nikt do Ciebie nie pasuje. Po prostu. Każdy z nas jest inny. Jakie to piękne: nikt z nas nie jest produktem fabrycznym, zbieraniną identycznych elementów i cech. Każdy z nas jest arcydziełem stworzonym na obraz Boga – z całą naszą kreatywnością, pomysłowością, twórczością, możliwościami analizy, poznania, zrozumienia. To jest coś absolutnie niesamowitego!

Wiem, że wiele relacji zostaje zakończonych właśnie przez „różnicę charakterów” - jednak istnieje coś, co zmienia wszystko: miłość i szacunek do drugiego człowieka. Można spojrzeć na drugiego człowieka ze zrozumieniem - bez oceniania. Jakiż niesamowity kryje w sobie potencjał zrozumienie, że „inny” nie znaczy gorszy, lecz piękny, intrygujący, fascynujący!

Relacje to kolejny aspekt życia, który „psuje się” nieustannie.

Często relacje międzyludzkie, a szczególnie małżeństwo porównuje się do ogrodu – i jako zapalona ogrodniczka rzeczywiście widzę w tym sens. To, że bez pielęgnacji, planowania, troski, ochrony – nie może być mowy o tym, żeby wszystko działało bez zarzutu. Wszystko, co dobre i piękne wymaga szczególnej dbałości, ciężko wykonanej pracy.

A i tak trzeba się liczyć z tym, że przyjdzie jakiś szkodnik, zaraza, który niespodziewanie niszczy miesiące, a nawet lata ciężkiej pracy. Podobnie jest z relacjami – mogą być budowane latami, ale bywa, że jedno trudne wydarzenie czy nierozwiązany konflikt potrafi je poważnie nadwyrężyć, lub nawet zrujnować.

Dlatego tak ważne jest, by być świadomym, że czasem mimo najlepszych starań mogą pojawić się problemy, na które nie mamy wpływu. Wówczas nasz wpływ ogranicza się do tego, w jaki sposób reagujemy, gdzie szukamy pomocy i jak bardzo jesteśmy zdeterminowani, by walczyć o to, co dla nas ważne.

Dlaczego? Jak to możliwe? I skąd czerpać mądrość, jak sobie radzić w tych trudnych momentach?

Zapraszam Cię do kursu: „W poszukiwaniu sensu życia”.

O autorze

Miłośniczka słowa pisanego, z wykształcenia teolog.
O sobie mówi: „Matka Polka” – żona, matka trzech dorastających synów – wielka zwolenniczka świadomego rodzicielstwa. 
Kobieta wielu pasji, zafascynowana naturą, oraz pięknem i mądrością Bożego Stworzenia, odkrywanymi podczas codziennych zajęć. 
Mistrzyni „międzyczasu” – hoduje zwierzęta, prowadzi uprawy permakulturowe, piecze chleby na zakwasie, tworzy mydła naturalne, oraz dziesiątki różnych przetworów, zaangażowana w służbę w lokalnej Społeczności Chrześcijańskiej, społecznik z głębokiego przekonania. 
Swoje życie i wszystko, w co się angażuje, opiera o Słowo Boże, z każdym rokiem bardziej świadoma tego, że bez Boga nic nie może uczynić (J. 15:5)Pokaż mniej

Polecamy także: