Wystarczająco
Mam wrażenie, że to słowo jakoś przestało funkcjonować w naszym języku. Nie da się określić, co to dokładnie znaczy, ile i kiedy to jest. Hmmm…
Może to jest tak, że słowo „wystarczająco” nie jest dziś modne? A może po prostu niezbyt dobrze komponuje się do rozbuchanego do granic możliwości konsumpcjonizmu, który widzimy wokół nas?
Nie bywamy: wystarczająco piękni, szczupli, wysportowani, wykształceni, zaangażowani, pracowici, wierzący, kochający, uprzejmi. Nie miewamy wystarczająco pieniędzy, zapasów, wolnego czasu, butów, ubrań, torebek, sprzętów elektronicznych, przedmiotów związanych z naszym hobby. Nasze samochody i mieszkania również nie są wystarczająco dobre.
Usłyszałam ostatnio część niesamowicie ciekawej rozmowy, która dziś jest moją inspiracją:
„I Wojna Światowa zniszczyła mój dom dzieciństwa. II Wojna Światowa zniszczyła mój dom dorosły. Przedmioty dają szczęście, jakby były trwałe na wieki. A one nie są trwałe.”
Dr Ewa Woydyłło, cytując swoją MatkęObserwujemy to bez przerwy. Każdego tygodnia, każdego roku. Widzimy, jak wojny, pożary, powodzie, wypadki – zabierają ludziom wszystko.
Oczywiście – zawsze wydaje nam się, że „to mnie nie dotyczy”, oraz że „mi nigdy się takie coś nie przydarzy” – bylibyśmy chyba zwariowali, gdyby było inaczej. A jednak – to się zdarza normalnym ludziom.
Dziś, kiedy oglądam nagrania ze Stronia Śląskiego, z Lądka Zdroju, z Kłodzka – te niewyobrażalne tragedie życiowe normalnych ludzi, żyjących w spokojnych, cywilizowanych miasteczkach. Kiedy myślę o tym, że idzie zima – a tam ani dojechać, ani mieszkać, ani pracować, ani się ogrzać…
Kiedy myślę, jak bardzo media nas przyzwyczaiły do ludzkiej tragedii – i wiem, że już za miesiąc, za dwa, za trzy, za rok – przestanie nas to wzruszać, zapomnimy, pewnie w innym miejscu będzie kolejna tragedia. A Ci ludzie, którzy dziś nie mają nic, zostaną sami…
A gdyby tak coś zmienić w swoim życiu? Coś zmienić w sobie!
Być wystarczającym. Przecież już nigdy nie będziemy młodsi, piękniejsi. Gdyby tak mieć wystarczająco! Przecież samochód jest tylko narzędziem – ma jeździć bezpiecznie – i kropka... Dom ma służyć człowiekowi, a nie odwrotnie! Gdyby tak myśleć bardziej o tym, co później – a nie teraz! I „gromadzić skarby w Niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszą” (Mt. 6:20).
Jak to możliwe, że tak trudno przychodzi nam myśleć o tej pozaziemskiej rzeczywistości, a tak bardzo zajmują nas sprawy codzienne – tak bardzo ulotne, nietrwałe! Patrząc na historię świata, nasza „ludzka wędrówka” jest tak niewiele znaczącym epizodem...
Jaki więc jest sens naszego życia? Przecież jakiś być musi!
Zapraszam Cię do kursu: „W poszukiwaniu sensu życia”.
O autorze
O sobie mówi: „Matka Polka” – żona, matka trzech dorastających synów – wielka zwolenniczka świadomego rodzicielstwa.
Kobieta wielu pasji, zafascynowana naturą, oraz pięknem i mądrością Bożego Stworzenia, odkrywanymi podczas codziennych zajęć.
Mistrzyni „międzyczasu” – hoduje zwierzęta, prowadzi uprawy permakulturowe, piecze chleby na zakwasie, tworzy mydła naturalne, oraz dziesiątki różnych przetworów, zaangażowana w służbę w lokalnej Społeczności Chrześcijańskiej, społecznik z głębokiego przekonania.
Swoje życie i wszystko, w co się angażuje, opiera o Słowo Boże, z każdym rokiem bardziej świadoma tego, że bez Boga nic nie może uczynić (J. 15:5)Pokaż mniej