Wystarczy mniej, niż Ci się wydaje. O odpoczynku, który nie potrzebuje walizek.

Zanim jeszcze zacznie się urlop, wielu z nas już czuje tym urlopem... zmęczenie. Listy rzeczy do spakowania, szukanie noclegu, porównywanie opinii, nerwowe sprawdzanie prognozy pogody i kalkulacja – czy damy radę finansowo, czy zdążymy, czy wszystko pójdzie zgodnie z planem?
Czasem odpoczynek przypomina wyprawę na Mount Everest: potrzeba odpowiednich walizek, ubrań na każdą okazję, kosmetyków w wersji mini i maxi, sprayu na komary, nowego hamaka, designerskich koców piknikowych, termosu na zimno i na ciepło, lodówki turystycznej, audiobooków i koniecznie… dobrego internetu.
A gdyby tak czegoś zabrakło! Jednego kabla, ulubionej poduszki czy dobrze działającej klimatyzacji – i nagle zamiast wypoczynku mamy rozdrażnienie. Czy to naprawdę o to chodzi? Czy odpoczynek naprawdę zależy od kompletności naszej wyprawki?
Jednym z moich najpiękniejszych wakacyjnych wspomnień z dzieciństwa są noclegi na zadaszonym balkonie. Wynosiłam tam materac z łóżka i urządzałam sobie mały letni azyl. Tam graliśmy z rodzeństwem w gry planszowe, układaliśmy puzzle, czytaliśmy książki, śmialiśmy się i rozmawialiśmy bez końca. Czy to było wiele? Absolutnie nie! A mimo to – wspomnienia tamtych wakacji do dziś są pełne światła i wolności.
Za kąpielisko służyła nam przepływająca przez miasteczko Wisła – z chłodną wodą i kamienistym dnem. A kiedy już jechaliśmy „gdzieś dalej”, to autobusem albo pociągiem. Bez klimatyzacji, bez walizek na kółkach. Do plecaka mama wkładała nam chleb z masłem i świeże, zielone ogórki – jakie to było dobre! I jakoś… wystarczało. Nawet więcej niż wystarczało – było szczęśliwie, było prawdziwie.
I wiem, że świat się zmienił. Ale… czy zmienił się człowiek i jego potrzeby? Czy to nie jest tak, że wygoda tak bardzo nam „weszła”, że już nie dostrzegamy tych możliwości, które przecież nadal są na wyciągnięcie ręki?
Kiedy w końcu zrozumiemy, że im prościej, tym lepiej? Dziś wielu z nas żyje w przekonaniu, że odpoczynek trzeba wyprodukować – zaplanować, wyposażyć, zorganizować. Ale może to właśnie to organizowanie i wyposażanie kradnie nam to, czego naprawdę pragniemy: lekkość, wolność, ciszę, przestrzeń bez wymagań.
Prawdziwy odpoczynek nie zaczyna się od idealnej miejscówki. Zaczyna się od decyzji „Odpuszczam. Zatrzymuję się. Jestem tu.”
Czasem naprawdę wystarczy wyjść z domu, zostawić telefon, usiąść na ławce w parku, poleżeć na trawie, patrzeć w niebo. Bez zdjęcia na Instagramie, bez tła muzycznego, bez filtra.
Spróbuj czasem wrócić do wakacyjnej prostoty. Zaszalej i odważ się na taki „analogowy wypoczynek” - zabierz dzieci na lody, usiądźcie na krawężniku i patrzcie, jak zjeżdżają po rękach. Wybierz się na spacer bez słuchawek. Albo przynieś koce na balkon i spędź tam wieczór z planszówką i śmiechem.
Odpoczynek naprawdę nie potrzebuje walizki. Potrzebuje Twojej obecności i zgody na to, że mniej może znaczyć więcej.
🧺 Zaproszenie do kursu "Dla niedoskonałych"
Czy naprawdę potrzebujesz idealnych warunków, żeby odpocząć? A może wierzysz, że zasługujesz na wytchnienie dopiero wtedy, gdy wszystko będzie dopięte na ostatni guzik – Ty, Twoje życie i… Twoja relacja z Bogiem?
Kurs „Dla niedoskonałych” to zaproszenie do zatrzymania się tu i teraz – bez udawania, bez perfekcyjnej wersji siebie. To przestrzeń, w której odkryjesz, że odpoczynek zaczyna się od prawdy o tym, jaki obraz Boga nosisz w sobie – i że On naprawdę nie oczekuje od Ciebie perfekcji, ale bliskości.
🌿 Nie musisz mieć wszystkiego, żeby odnaleźć pokój. Wystarczy, że przyjdziesz. Z tym, co masz. Z tym, kim jesteś.
→ Dołącz do kursu „Dla niedoskonałych” i pozwól Bogu dać Ci oddech.
O autorze
O sobie mówi: „Matka Polka” – żona, matka trzech dorastających synów – wielka zwolenniczka świadomego rodzicielstwa.
Kobieta wielu pasji, zafascynowana naturą, oraz pięknem i mądrością Bożego Stworzenia, odkrywanymi podczas codziennych zajęć.
Mistrzyni „międzyczasu” – hoduje zwierzęta, prowadzi uprawy permakulturowe, piecze chleby na zakwasie, tworzy mydła naturalne, oraz dziesiątki różnych przetworów, zaangażowana w służbę w lokalnej Społeczności Chrześcijańskiej, społecznik z głębokiego przekonania.
Swoje życie i wszystko, w co się angażuje, opiera o Słowo Boże, z każdym rokiem bardziej świadoma tego, że bez Boga nic nie może uczynić (J. 15:5)Pokaż mniej