Czym pachną Twoje myśli? O czyli o przekonaniach, które dziś już nie wspierają.

Wiosną kupiłam butelkę na wodę z drugiej ręki – w sklepie prowadzonym przez stowarzyszenie wspierające osoby w kryzysie. Kupowanie używanych rzeczy bardzo mocno wpisuje się w mój światopogląd: w troskę o środowisko, o naszą planetę, na której przez ostatnie dekady wyprodukowaliśmy więcej przedmiotów, niż jesteśmy w stanie zużyć za naszego życia – i pewnie jeszcze przez kilka następnych pokoleń.
Problem z moją butelką jest tylko jeden. Pachnie. I to nie miętą czy cytryną, ale bardzo intensywnym, syntetycznym płynem do płukania tkanin.
I teraz uwaga – jeśli używasz takiego zapachu codziennie – niezależnie od tego, czy to płyn do płukania tkanin, czy perfum, przyzwyczajasz się do niego tak bardzo, że… zupełnie go nie czujesz. Więc używasz więcej. I więcej. Aż wszystko wokół Ciebie staje się przesiąknięte tym aromatem – Twoje ubrania, pościel, torby, samochód, a nawet… butelka na wodę. Tak bardzo, że gdziekolwiek wejdziesz – wiadomo, że właśnie tu byłeś obecny. Nawet jeśli już dawno wyszedłeś.
Dokładnie tak samo jest z niektórymi naszymi przekonaniami i przyzwyczajeniami.
Wrosły w nas tak głęboko, że zupełnie ich nie zauważamy. To mogą być myśli typu:
👎 „Muszę być silna, nie wolno mi płakać”, „lepiej się nie wychylać”, „jestem niewystarczająca”, „nie zasługuję na nic lepszego”, „i tak nic się nie zmieni”...
Te myśli i postawy były kiedyś potrzebne – pomagały przetrwać, dopasować się, nie zostać odrzuconą, być „grzeczną dziewczynką”, zasłużyć na akceptację. Problem w tym, że dziś już nie są dla Ciebie wspierające.
I choć wydają się „normalne” – bo są z Tobą całe życie – to właśnie mogą Cię powstrzymywać przed rozwojem, przed wejściem w zdrowsze relacje, przed zmianą. Jak zapach płynu, którego nie czujesz, ale który przesyca wszystko.
Butelka, którą kupiłam, jest zupełnie czysta: zdezynfekowana, gotowana, mrożona – i… nie do użytku. Tak bardzo przesiąknięta obcym zapachem, że nie da się z niej pić.
Jakie „zapachy” niosą Twoje myśli?
Czy to, w co wierzysz o sobie, o ludziach, o Bogu – na pewno pochodzi od Niego? Czy to raczej resztki zapachu starego życia, dawnych ran, dzieciństwa, które przetrwałaś, ale które wciąż rezonuje w Twojej codzienności?
To nie są łatwe pytania. Ale konieczne, jeśli chcesz wzrastać. Bo tylko to, co zauważysz i nazwiesz – możesz przemienić.
📌 Jeśli czujesz, że to do Ciebie – zapraszam Cię do darmowego kursu online „Dla niedoskonałych”. To bezpieczna przestrzeń, w której możesz zatrzymać się, przemyśleć i zacząć powoli zmieniać wszystko, co nie służy już Twojemu sercu.