Tato, zobacz mnie takim, jakim jestem. O potrzebie uznania i akceptacji (2)
Ten artykuł jest dziewiąty w serii: „Zrozumieć naprawdę”, serię rozpoczyna: „Czy ktoś naprawdę mnie rozumie”?
Zanim przeczytasz artykuł, upewnij się, że znasz już część pierwszą: (1)
Rola ojca jest absolutnie kluczowa zarówno w życiu chłopca, jak i dziewczynki.
Chłopiec patrzy na ojca jako na pierwszy wzorzec męskości: to od niego uczy się, jak panować nad siłą, jak wyrażać emocje, jak traktować innych i jak podnosić się po porażkach. Syn, który nie doświadcza akceptacji ojca, często przez całe dorosłe życie próbuje udowodnić — światu albo samemu sobie - że wart jest uznania ze strony ojca.
To od ojca chłopiec uczy się, jak kochać, szanować i wspierać kobiety — w ich codziennym trudzie. To ojciec pokazuje mu, że prawdziwa męskość nie boi się czułości, troski ani odpowiedzialności. Jeśli syn widzi w domu miłość okazywaną kobiecie z uwagą i szacunkiem, jego serce uczy się tego samego rytmu.
Dziewczynka natomiast patrzy na ojca, by nauczyć się swojej własnej wartości. To od niego po raz pierwszy słyszy: „Jesteś cenna. Zdolna. Piękna. Zasługujesz na szacunek.” Ojciec, który patrzy na swoją córkę z uznaniem, czułością i dumą, daje jej szansę na przyszłość wolną od szukania miłości za wszelką cenę, od bylejakości w relacjach i od przyjmowania braku szacunku jako czegoś normalnego. Dla dziewczynki mądry, obecny ojciec staje się pierwszą mapą tego, jak mężczyzna powinien kochać, szanować i troszczyć się o serce kobiety.
W tej niezwykle ważnej roli Ojciec Niebieski daje nam wzór, który rozświetla całe ojcostwo. Kiedy Jezus wychodzi z wody po chrzcie w Jordanie, zanim dokona jakiegokolwiek cudu, zanim wygłosi choć jedno kazanie, zanim „zasłuży” na cokolwiek, Bóg wypowiada słowa:
Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie.
Łk 3,22To nie jest pochwała za dokonania. To jest uznanie samego istnienia. Miłość poprzedza osiągnięcia. Akceptacja nie jest nagrodą — jest fundamentem. Dziecko, które tego doświadcza, wyrasta w poczuciu bezpieczeństwa, pewności i wewnętrznego pokoju. Dziecko, które tego nie doświadcza, często przez całe życie próbuje zasłużyć na coś, co powinno było być dane mu bezwarunkowo.
Uważny ojciec to nie ten, który zawsze wie, co powiedzieć, ani ten, który zawsze ma rację. To ten, który jest blisko. Który potrafi zauważyć drżenie głosu, zagubione spojrzenie, stłumiony strach. To ojciec, który mówi: „Powiedz mi, z czym się zmagasz. Uniosę wszystko, cokolwiek mi powiesz. Jestem tutaj.” Taka obecność działa jak latarnia w nocy — nie usuwa burzy, ale pozwala przejść przez nią bez utraty orientacji.
Kiedy dziecko woła: „Tato, zobacz mnie takim, jakim jestem”, nie prosi o pochwałę. Prosi o relację. Prosi o to, by jego serce zostało zauważone, zanim zostanie ocenione. By zostało przyjęte, zanim ktoś zacznie je kształtować. Bo dopiero człowiek przyjęty naprawdę rośnie w siłę. Dziecko, którego serce jest widziane i uznane, potrafi wejść w życie z odwagą. Potrafi sięgać wysoko, nie bojąc się porażek. Potrafi kochać i być kochanym, bo zna swoją wartość.
Ojciec, który widzi — naprawdę widzi — daje dziecku dar, którego nie zastąpi żadna szkoła, żadna nagroda i żaden sukces. Daje mu fundament, na którym ono zbuduje całe swoje dorosłe życie.
I wszystko zaczyna się od prostego gestu: spojrzenia, które mówi więcej niż tysiąc słów. Spojrzenia, które mówi: „Widzę Cię. I cieszę się, że jesteś.”
O autorze
O sobie mówi: „Matka Polka” – żona, matka trzech dorastających synów – wielka zwolenniczka świadomego rodzicielstwa.
Kobieta wielu pasji, zafascynowana naturą, oraz pięknem i mądrością Bożego Stworzenia, odkrywanymi podczas codziennych zajęć.
Mistrzyni „międzyczasu” – hoduje zwierzęta, prowadzi uprawy permakulturowe, piecze chleby na zakwasie, tworzy mydła naturalne, oraz dziesiątki różnych przetworów, zaangażowana w służbę w lokalnej Społeczności Chrześcijańskiej, społecznik z głębokiego przekonania.
Swoje życie i wszystko, w co się angażuje, opiera o Słowo Boże, z każdym rokiem bardziej świadoma tego, że bez Boga nic nie może uczynić (J. 15:5)Pokaż mniej