W oczekiwaniu na wiosnę – dlaczego warto pokochać każdą porę roku?

W oczekiwaniu na wiosnę – dlaczego warto pokochać każdą porę roku?

Kiedyś nie znosiłam zimy. Odliczałam dni do pierwszego powiewu wiosny, do budzącej się do życia natury, do momentu, gdy świat znów nabierze kolorów. Czułam, że jesień i zima to tylko czas „przetrwania”, miesiące wypełnione szarością i chłodem, które trzeba po prostu jakoś przeczekać...

Ale pewnego dnia zrozumiałam, że ciągłe oczekiwanie jest marnowaniem połowy życia! W dodatku – zupełnie niepotrzebnym. Przecież każda pora roku ma swoje piękno – trzeba je tylko dostrzec. Jesień zachwyca kolorami i przypomina o wdzięczności. Zima uczy nas cierpliwości i odpoczynku, daje czas na refleksję.. Wiosna przynosi odrodzenie, a lato pełnię życia. Każdy sezon jest inny, każdy jest nam potrzebny – dokładnie tak samo jak różne etapy naszego życia!

Myślę, że w naszym wnętrzu zachodzi dokładnie ten sam proces – zamiast dostrzegać piękno i wartość tego, co już w sobie mamy, często koncentrujemy się wyłącznie na brakach i niedoskonałościach. W efekcie możemy nie zauważyć, jak wiele dobra jest w nas gotowe, by się nim dzielić. To niezwykle ważne, aby pracować nad sobą, ale nie możemy zatracić się w nieustannym eliminowaniu niedoskonałości, zapominając o tym, co już jest w nas dobre.

Ile razy w życiu powiedziałeś sobie: „Gdybym był bardziej cierpliwy…”, „Gdybym lepiej się komunikował…”, „Gdybym był bardziej pewny siebie…”. Chcę podkreślić jeszcze raz bardzo wyraźnie: warto rozwijać się i wzrastać. Trzeba nawet! Ale jeśli skupiamy się wyłącznie na poprawianiu siebie, możemy stracić z oczu nasze powołanie. Jezus nie wzywa nas do doskonałości w oczach świata, ale do miłości i służby.

Każdy z nas został stworzony według Bożego planu, unikalny i wyposażony w talenty oraz dary potrzebne do wypełnienia swojej niepowtarzalnej misji i służby. Biblia przypomina nam: „Każdy niech służy innym tym darem, który otrzymał” (1 P 4,10). Bóg nie oczekuje, że będziemy idealni. On obdarzył nas talentami, które możemy wykorzystać, by nieść dobro innym. Jeśli skupimy się tylko na naszych brakach, możemy nigdy nie zacząć dzielić się tym, co w nas najlepsze.

Wyobraź sobie, że ktoś dostał piękny głos, ale zamiast śpiewać, spędza lata na narzekaniu, że nie umie grać na perkusji, albo tłumaczyć z angielskiego. Ktoś, kto ma dar empatii i wsparcia dla innych, nie angażuje się w pomoc, bo wciąż czuje, że „nie jest wystarczająco dobry” i uważa, że nie ma łatwości w nawiązywaniu nowych relacji...

Myślę, że Bóg nie pyta, ile błędów w sobie poprawiliśmy, ale czy wykorzystaliśmy i pomnożyliśmy to, co nam dał.

Każdy dzień, każda chwila… i każda pora roku jest darem. Nie traćmy życia na czekanie na „lepszy czas” – lepszą wersję siebie, lepszą pogodę, lepsze warunki. Bóg działa tu i teraz. Jeśli wciąż tylko czekamy, możemy przegapić to, co On chce nam dać już dziś.

„Dziękujcie zawsze za wszystko Bogu” (Ef 5,20). Nie tylko za wiosnę, ale i za zimę. Nie tylko za nasze zalety, ale i za to, kim jesteśmy – bo On ma dla nas plan, w każdej porze roku naszego życia.

O autorze

Miłośniczka słowa pisanego, z wykształcenia teolog.
O sobie mówi: „Matka Polka” – żona, matka trzech dorastających synów – wielka zwolenniczka świadomego rodzicielstwa. 
Kobieta wielu pasji, zafascynowana naturą, oraz pięknem i mądrością Bożego Stworzenia, odkrywanymi podczas codziennych zajęć. 
Mistrzyni „międzyczasu” – hoduje zwierzęta, prowadzi uprawy permakulturowe, piecze chleby na zakwasie, tworzy mydła naturalne, oraz dziesiątki różnych przetworów, zaangażowana w służbę w lokalnej Społeczności Chrześcijańskiej, społecznik z głębokiego przekonania. 
Swoje życie i wszystko, w co się angażuje, opiera o Słowo Boże, z każdym rokiem bardziej świadoma tego, że bez Boga nic nie może uczynić (J. 15:5)Pokaż mniej

Polecamy także: